Jak wyżej - proszę o wpisywanie się, kto stracił czas na to anime zwiedziony komentarzami.
Coś miało się rozkręcić, nabrać tępa i ..... lipa. Kilkanaście godzin w plecy.
Założyłeś go, żeby przekonać innych do nieprawdy, jaką są prości bohaterowie NGE, jego trywialna fabuła... Sam tytuł tego wątku woła o pomstę do nieba.
Nie wiem, czy nie lepszym pomysłem byłoby zakończenie tej bezsensownej dyskusji, żeby ten temat poszedł w głąb archiwum i przypadkiem nikt nie wziął sobie jego nazwy na poważnie. Bo twojego zdania i tak nic nie zmieni, nic, nikt i nigdy... A szkoda, ale nie każdy jest w stanie dosięgnąć geniuszu NGE.
Serial Ci się nie podoba i próbujesz na siłę wmówić wszystkim swoje zdanie.- jak inaczej to rozumieć?- Myślisz że Ty jeden ? Na filmweb'ie aż roi się od takich osób jak Ty. Generalnie to nie mam nic przeciwko dyskusjom dotyczącym filmu ale ,z całym szacunkiem, nie w tej formie. Co dalej ? Będziemy palić kukły ? Chodzi o to że to nie jest dyskusja tylko psioczenie. Straciłeś kilkanaście godzin życia ? To niestety Twoja wina bo w tym przypadku akurat miałeś wybór - oglądać/ nie oglądać. Niestety nikt Cię nie będzie przepraszał. Swoją drogą chciałbym Cię jakoś podnieść na duchu przez ten stracony czas ale nie potrafię ;( Mam nadzieję że jednak dasz sobie jakoś radę. W przyszłości poświęcaj czas na coś przyjemnego, polecam serię Pokemon. No cóż, trzymaj się- będzie dobrze.
Nie wiem co miałeś na myśli pisząc "krucjata" ale czułem obowiązek Ci pomóc, pa
Nie gorączkuj się tak tylko najpierw przeczytaj cały wątek.
Podpiąłeś się bezmyślnie do pierwszego mojego zdania. Dalej jest ciekawiej i dowiesz się, że Twoja wypowiedź jest mocno nie na temat;-)
Tyle czasu straciłeś na napisanie tego posta...
Zawsze wcinasz się w środku dyskusji?;-)))
uuu... tu mnie masz !
Podczas gdy na innym forum napisałem że generalizowanie to grzech, tutaj kierowałem się tylko tytułem wątku. Popatrz jaki ze mnie ignorant !
Tak wracając do tematu to nie sądzę żeby "proste rozterki bohaterów" miały aż taki znaczenie bo są tylko pretekstem do ukazania wspomnianej wcześniej filozofii która jak już wspominałem wydaje mi się bardzo ciekawa. Druga strona medalu to to że z tej "filozofii" podobał mi się góra jeden/ dwa aspekty a serial miał 24 (?) odcinki z czego najciekawsza część to ostatnie pięć(?) bardzo dawno oglądałem więc nie pamiętam ale jak się człowiek zastanowi to może i masz rację.
Beznadzieja. Straszne i nawet... upiorne. Filippiarz przekonał Mariusz_760301. Hahhaha. Co za krótkowzroczność. Brak jakiegokolwiek sensu.
"...np. "Wstrętem" Polańskiego.
NGE odbieram podobnie jak inne, najlepsze dzieła o podobnej tematyce..."
To jest kompletna bzdura. NGE jest obrazem totalnie niespójnym. Całkowicie bez jakiejkolwiek formy. Absurd przechodzi w absurd. Idiotyzm w idiotyzm. Wszystko przypomina radosną twórczość kilku psychików. Początek serialu przypomina Power Rangers (ZONK!!!). I na koniec ktoś stawia tym wymiocinom 10/10 (często przedstawiając sprzeczną i niespójną argumentację - tak jak samo NGE).
Mariusz_760301 ugiąłeś się pod tak kiepskawą argumentacją. Żal mi ciebie. Do tej pory myślałeś logicznie (żart).
No trochę logiki mi jeszcze pozostało - dałem 8 kę;-) Trochę na wyrost ale niech tam - mam sentyment do "głupawych" Dragon Ball - pozwalały resetować mój umysł przed sesją;-)))
Wstętu - przyznam się bez bicia nie widziałem - filmy Polanskiego jakoś mi nie "leżą (oprócz Nieustraszonych łowców wampirów)
To, ze film nie ma większego sensu to wiem - umysł chory psychicznie tez tak funkcjonuje - w zapętleniu, dlatego cały czas sprzeczam się z Wami, że patrząc na film tylko w ten sposób, ma on jakikolwiek sens. Tutaj zdania nie zmieniłem i nie zmienię.
Czy kolega Filippiarz mnie przekonał? Nazwał tylko to, co zauważyłem już wcześniej...
NGE jest dziwny.... po prostu dziwny, obejrzałem je dwukrotnie i nadal nie mogę zrozumieć niemieckiej tsundere, cichego androida i wiecznie demotywującego się chłopaka. Wiem, że to anime ma głębszy przekaz, wiele czytałem o nim, jednak to w jaki sposób pokazane to zostało na ekranie wciąż mnie odpycha :/. No nic, zdarza się,. Nie każde anime jest dla każdego.
Podejdź do tego inaczej. Wyobraź sobie, ze te uczucia, które wywołuje w tobie to anime to stan umysłu osoby uwięzionej psychicznie.
Myślę, że to jedyny sposób aby w pełni odebrać ten serial.
Szczerze?Troszke żałośnie brzmi "geniuszu NGE" bo poważnie naginasz rzeczywistość.
Nie ma w tym anime nic genialnego,obiektywnie jedno ze słabszych anime jakie widziałem,pewnie dlatego że raczej prosze o to by mi polecac anime bardziej doswiadczonych,niestety tym razem po prostu nie siadlo mi i tyle.(aha to moja opinia tylko)
Twoją opinię podzielam (jest nas co najmniej dwóch). Od siebie dodam, że gdybym chciał to mógłbym tu 'pojechać' po NGE równo... że... hej. Ale po co. Nie chce się kłócić z ludźmi których szanuje - chodzi mi o tych którzy czasem oglądają anime. A że przypadkiem zobaczyli to anime i przypadkiem dali 10/10 no cóż. Jakby nie było NGE ma mnóstwo mankamentów, ale... trzeba coś lubić hehhe :)
No cóż, szkoda, że nie jesteś w stanie zauważyć jakim to anime jest arcydziełem - ale kto wie, może kiedyś?
Z tego co rozumiem - Pan Mariusz uważa że postacie są infantylne(dziecinne). W pełni się z nim zgadzam. Przez cały film zachowywały się jak dzieci, którymi zresztą były. Sęk w tym, że o to właśnie chodziło. Film miał zamiar ukazać to co dzieje się w psychice właśnie takich emocjonalnie spaczonych dzieci. Absurdalne reakcje, decyzje - to wszystko wskazywało na ich choroby psychiczne. Jakby się głębiej zastanowić i próbować wcielić w jedną z owych postaci to myślę, że z powodzeniem można by było zrozumieć ich emocje. (mi się przynajmniej udało). Rozumiem że Pan Mariusz ma już swój wiek i takie problemy to dla niego już przeszłość. Nie mniej jednak - Tutaj chodzi po prostu o chęć wejścia w te spaczone pod względem emocjonalnym dzieci. -Wyobraźnia. To pozwala w jakiś sposób przeżyć ten film. Fakt faktem - Im starszym się jest i im dalej owe problemy ma się już za sobą tym trudniej przyjdzie wejście w głowę któremuś z bohaterów.
Odpowiedź na pytanie "Dlaczego wszyscy byli pokrzywdzeni?" - To był świat prawie post apokaliptyczny. Wiele osób straciło swoich bliskich. Ludzie żyli w ciągłym stresie. Istnieje także teoria iż tylko ludzie z tą dziwną psychiką mogli pracować przy evach... Dodatkowo taka praca do najweselszych nie należy..
Inna sprawa, że to wszystko jest odzwierciedleniem chorej psychiki reżysera. Czytałem nawet kiedyś, iż został on wykonany by sam reżyser uwolnił się z "TEGO" świata. Moim zdaniem wszystkie te aspekty razem połączone dają piękny obraz jakim Jest NGE.
Muszę jeszcze potwierdzić słowa paru innych uczestników dyskusji, - By w pełni przeżyć ten film koniecznie należy obejrzeć End of Evangelion - Około 2 godziny, a diametralnie zmienia postrzeganie filmu, rozjaśnia...
Przeczytałem wszystkie komentarze z tego wątku - Wydaje mi się że w pełni rozumiem Pana Mariusza, ale i również wielu innych uczestników dyskusji. Proszę Was o nie naskakiwanie na siebie. Ów serial + film może być interpretowany w dowolny sposób przez każdego. Moim zdaniem jest to właśnie zaleta serii, a nie powód do sprzeczek..
Pozdrawiam wszystkich serdecznie :-)
Jesteś drugą osobą w tym wątku, która potrafi jasno argumentować. Z takimi ludźmi miło się pisze, bo tylko krowa nie zmienia zdania. Człowiek uczy się przez całe życie, ale nie przez wyzwiska tylko merytoryczna rozmowę.
Ja ten serial odczułem jako odzwierciedlenie chorego umysłu. Temat założyłem, bo coś mi nie pasowało w fabule serialu. Rozterki bohaterów są zbyt proste by "z tego" zrobić bardzo dobrą serię. Natomiast, jeśli podejdziemy do tematu przez pryzmat chorej psychiki (natręctwa itp historie) to nagle wszystko się pięknie układa, i jako psychiczny obraz ludzkiej jaźni zyskuje wymiar majstersztyku.
Miło mi :)
Zachęcam ponownie do obejrzenia End of Evangelion (znienawidzisz lub pokochasz ;p )
Serial(+EoE) to świetne studium psychologiczne niedojrzałego człowieka. Wręcz z turpistycznym rozmachem każda postać jest wykreowana by budzić odrazę. Bohaterom przychodzi wybierać między złym, a niedobrym. Płytkie stosunki międzyludzkie? Moim zdaniem właśnie o to chodziło, postacie ich nie umieją nawiązać gdyż jest między nimi wielki chłodny dystans, swoista bariera, której przebić nie umieją(Hedgehog Dilemma, rzeczywisćie istnieje taki termin psychologiczny). Każda próba nawiązania kontaktu kończy się tragicznie. Shinji dramatycznie walczy o jakąkolwiek akceptację(jakie to samolubne, a jakie ludzkie), topi się w bagnie samonienawiści, jest hipokrytą i egoistą. I to właśnie czyni go wyjątkowym. Główny bohater przeważnie jest możliwy do polubienia. Shinjiego trudno polubić. Ciężko polubić kogoś kto sam sobą gardzi. Reszta bohaterów albo jest pozbawiona jakichkolwiek emocji albo jak Asuka przedstawaiają odwrócenie znaku emocji czyli mechanizm wyparcia( jakąkolwiek okazana im sympatię przekształcają we wrogość i ranienie innych ludzii, częste u małych dzieci, które rodzice zostawiają na jakiś czas, potem dzieciaki takie udają, że rodziców nie ma by za karę poczuli to samo co czuły one). Dodatkowo nihilistyczna wizja świata i swoisty "strumien swiadomosci" w serialowych odcinakch 25/26 przypominający Ulissesa Jamesa Joyca w koncencji schizofrenicznej. Smakowite.
Co do EoE to scena masturbacji Shinjiego nad nieprzytomną Asuką to jedna z najelpiej ukazanych scen pogardy do własnej osoby przez głównego bohatera. No i mnogość symobliki powala na kolana.
Wbrew pozorom to nie jest kolejny temat "Ten-Film-To-Gniot-i-każdy-kto-uważa-inaczej-jest-debilem" - przeczytaj poprzednie wypowiedzi. :)
A że tytuł się machnął kontrowersyjny - łot, miał Mariusz moment przekory, każdy czasem ma.
Ale dzięki temu tu zajrzałeś ;) - jak i wiele innych osób, śpiesząc z postami, przez co temat nie popadł w odmęty archiwum.
Co do czepiania się dla czystej przekory, lub potrzeby dyskusji - nie, po prostu chciał dowiedzieć się (w sposób kulturalny i życzliwy) o co cały ten szum, bo być może coś go ominęło i chciał zweryfikować pogląd - postawa bardzo chwalebna świadcząca o inteligencji (również emocjonalnej) jak i otwartości umysłu. Na uznanie zasługuje też fakt, że 34-letni facet cierpliwie i z poszanowaniem odnosi się do 17-latka, który mu zwyczajnie "fika" i wymądrza się jak to zna życie lepiej.
Klasa.
Dalej piszesz: "Nie rozumiem, naprawdę... Chociażby tego że Ci się nie podobało ale oglądałeś przez kilkanaście godzin (?)"
Na innych forach serialowych częstym zarzutem jest: "Jak śmiesz coś krytykować, skoro tego nie widziałeś w całości!?! Ten tasiemiec można zrozumieć dopiero po 10 sezonie i to nie wyrwanym z kontekstu, ale w korespondencji z resztą serii!!!".
Człowiek podszedł do tematu rzetelnie - dał szansę... od początku do końca... a Ty to potępiasz?
A ponoć "generalizowanie to grzech". ;)
Ależ ja już zrozumiałem swój błąd i wdzięczny jestem wielce że ktoś mi wytknął bo trwałbym w nim do końca życia ; dlatego już się tu nie udzielam zresztą ;)
*No przecież się poprawiłem później że "generalizowanie to grzech" ;D
NGE tak mi się spodobało że ślepo broniłem go przed zarzutami których nawet nie rozumiałem, przyznaje się.
To ja zachowałem się jak troll, przepraszam, Mariusz ;)
ahhahah wiesz to tak jak ktoś kto nie grał nigdy w FF VII powie ze film na jego podstawie nie jest ciekawy coz moje zdanei jest takei anime pokazało dużo z historji tej ale jednak ramy czasowe musiały uszczupilić treść ja ta m jeste za i szczerze polecam :D
na początku całkiem fajne, ale w późniejszych odcinkach zrobiła sie taka sieczka że odechciało mi się oglądać heh
zryłoy mi głowe te wiksy które mieli bochaterowie pod koniec
dobre ale bez rewelacji
Krucjata? ile Ty masz lat? 15? jak chcesz prowadzić krucjaty przeciwko czemuś/komuś to polecam zajżeć na grono.net.pl.
obejrzałeś całe? nie podobało się? spoko i tyle starczy, to że Ci się nie podobało (najwidoczniej nie jesteś zbyt inteligentny żeby zrozumieć o co chodziło twórcom tego animca) to nie znaczy że masz prowadzić krucjaty...
Dzięki temu anime, zmieniłem swoje życie, trafia ono w sendo sprawy każdego człowieka który ma jakiś wewnętrzny problem ze sobą.
Pewnie nigdy nie oglądałeś żadnych animców, albo oglądasz te z niższej półki jak Naruto czy One Piece. Żeby obejrzeć NGE z zrozumieniem i po skończeniu być pod wrażeniem, trzeba mieć wyśrubowany gust i obejrzeć w życiu trochę więcej niż 300 odcinków Naruto (bo jestem pewien na 99% że o mandze nawet nie słyszałeś)
Za anime pełnometrażowe to się nawet nie zabieraj.
Piszesz nie na temat, kompletne bzdury i nawet nie do tej osoby, do której zamierzałeś.
Poza tym coś napominasz o inteligencji i wyśrubowanych gustach - przecząc sam sobie takim postem.
Nie na temat? może przeczytaj sobie pierwszy wpis, i wtedy pogadamy(może i nie do tej osoby co chciałem, ale dla kogoś kto umie czytać ze zrozumieniem nie będzie problemu z tym problemu ;))
''Poza tym coś napominasz o inteligencji i wyśrubowanych gustach - przecząc sam sobie takim postem.''
co? spróbuj zabłysnąć w inny sposób, w który wszyscy będą wstanie zrozumieć :)
Temat założyłem prawie 2 lata temu. Dyskusja się toczyła (tytuł taki a nie inny bo... już o tym pisałem dlaczego) - doszła do jakiegoś finału, a Ty wyskakujesz jak Filip z konopi z jakimiś absurdalnymi zarzutami nie zadając sobie nawet trudu by zagłębić się w dawno już zapomniany watek.
Rada na przyszłość - kiedy będziesz jeszcze pisał do tematu sprzed 2 lat, to przynajmniej napisz coś mądrego, coś co ten temat wzbogaci. Nie spamuj.
Ton wypowiedzi dostosowałem do Twojego.
Temat jest zakończony - wszystko już zostało napisane.
Przyznam się, że mi też się nie bardzo podobał, nie dotarłem do zakończenia, a jestem fanem anime i sf, więc jestem podwójnie rozczarowany.
Anime jest inne od innych;-) to fakt - główny bohater jest strasznie irytujący - ciężko to znieść.
Jako całość, serial jest odzwierciedleniem zmęczonego umysłu.
Ja to obejrzałem z racji tego, iż jest uważane za najlepsze anime, czy coś. Zmarnowanego czasu nie żałuję, bo i tak musiałbym to kiedyś obejrzeć. A to że mi się nie spodobało to inna sprawa.
Po pierwsze, bohaterowie. Shinji na początku był jako tako znośny, ale potem pojawia się Asuka i wszystko niszczy. Te powtarzające się sceny są straszne. Początek był w zasadzie ok, ale potem fabułę olali i zajęli się bohaterami. Nic tylko użalanie się nad sobą i męczenie widzów swoją głupotą. Dzieci. To oczywiste, że dorastający człowiek miewa problemy, ale problemy się rozwiązuje a nie pokazuje jak to jest się nierozumianym. Bezsens tego anime przeraża.
Jestem zawiedziony. Wszystko tu było irytujące. Masa nielogiczności i te irytujące postaci dzieciaków użalających się nad sobą było tak durne, że cały efekt poczucia zagrożenia diabli wzięły na rzecz frustracji tymi za bardzo rozpieszczonymi gówniarzami...
Każdy kolejny odcinek męczył.Dzieło, w którym głównymi bohaterami są gówniarze, którzy każdym swoim tekstem wywołują wściekłość u widza przez swoją głupotę, egoizm, użalanie nad sobą i niską inteligencję...Niestety bohaterowie tej kreskówki to dzieci z niskim IQ użalające się nad sobą kiedy nie ma tak naprawdę nad czym i w tym tkwi sęk głupoty tego anime i powód do frustracji widza.
Poza bohaterami jest masa innych idiotyzmów np: baza zbudowana kilka metrów od mega zaludnionego miasta przez co jest narażone na ataki...Jedno jest tu fajne co uratowało anime od kompletnej klapy. Wrażenie, że w każdym kolejnym odcinki ludzkość może całkowicie wyginąć. Szkoda tych durnych postaci, szkoda że na ich miejsce nie wstawiono inteligentnych dojrzałych ludzi - mogło być naprawdę kozackie anime, a mamy tylko frustrowanie widza.
Wg mnie anime było bardzo dobre, ale oglądałem je chyba 2 lub 3 lata temu więc nawet nie zaczynam głębszej dyskusji, bo nie mam w niej żadnych szans :). Pamiętam jednak zdecydowanie końcowe odcinki i wielkiego "faka" jakiego pokazali twórcy fanom tego serialu. Było to chyba związane z kłopotami finansowymi wytwórni, bo w którymś z końcowych odcinków była zapowiedź zupełnie czegoś innego (Evangelion AIR?). O ile dobrze kojarzę oryginalnie planowany finał został wypuszczony jakiś czas później jako anime pełnometrażowe (nie pamiętam już tytułu), które też miało zakończenie wyciągnięte z dupy, ale już i tak dużo lepsze. Nie chodzi mi już o ich artystyczność, ale nie ma absolutnie takiej możliwości, żeby zinterpretować je w jednoznaczny sposób, co jest dość wkurzające.
Anime które zakończyły się w satysfakcjonujący dla większości oglądających sposób mógłbym policzyć na jednej ręce. Widocznie taki stan rzeczy sprawia Japończykom przyjemność.
Powiem tylko, że jeżeli sama idea mechów Eva ci się podobała, to powinieneś koniecznie obejrzeć Rebuild of Evangelion. Skończone są 2 części (You are (not) alone i You can (not) advance bodajże), 3 wyjdzie na jesień. W porównaniu do oryginalnej serii jest duuużo więcej akcji i jakość rysunków jest o wiele lepsza. Pierwsza część jest bardzo podobna do 6 początkowych odcinków anime, ale 2ga jest już zupełnie inna. Szczerze polecam, jeżeli serial by ci się podobał to mógłbyś się pobawić w głębszą analizę. Może tym razem zakończenie nie zostanie spieprzone, bo póki co jest wspaniale.
W dodatku zniszczenia zadane przez anioły wydawały mi się dużo większe w Rebuild, jakby każda walka byłą tylko i wyłącznie o przeżycie.
Pozdrawiam!
To nie jest tak, że oglądałem tę bajeczkę bo spodobały mi się rysunki lub obecność robotów. Oglądałem to z 3-4 lata temu i obejrzałem gdyż było mi polecane jako anime s-f. Wtedy chciałem poznać jakiekolwiek anime. Ogólnie nie przepadam za takimi kreskówkami przez ostatnie 2 lata nie oglądam ich prawie w ogóle może jedną na pół roku pełnometrażówkę - ogólnie jakimikolwiek kreskówkami. Ok dzięki za info. Może kiedyś sprawdzę.
P.S.
Czy zna ktoś anime godne polecenia w stylu Berserk ?
Polecam Elfen Lied - na mnie zrobiło ogromne wrażenie.
http://www.filmweb.pl/serial/Erufen+r%C3%AEto-2004-226952
Docenią osoby, które mają dzieci. Skoro chłopcy je mają - no cóż takie czasy - szybkie.;-)
Jatka pokazana w tym anime - bardzo brutalna - jest jednak tłem tej opowieści. Jest wizualizacją upustu frustracji. Frustracji dziecięcej - prawdziwej - bez zahamowań, bez przestrzegania norm społecznych.
Ludzie dorośli (tylko się nie obrażać bo nie o to chodzi) wiedzą, że dzieci są prawdziwe. Prawdziwe do bólu. One nie wiedzą co to dwulicowość. Wśród rówieśników -> dziecko, które odstaje od reszty jest bezlitośnie tępione, brutalnie wypchnięte poza nawias.
Dorosły jeśli kogoś nie lubi "to się do niego głupio uśmiecha" - wszak jest cywilizowany. A cywilizowanemu człowiekowi nie wypada pluć komuś w twarz.
Japonia to kraj o o innej wrażliwości psychicznej - dlatego też to anime, jest dla nas, europejczyków dość mocno ubarwione. Większość japońskich produkcji taka jest - skondensowana psychologicznie.
Bardzo chętnie podejmę się merytorycznej polemiki z Wami nt tego filmu.
Dokładnie. Dodajmy, że poziom agresji w japońskich szkołach jest podobny do tego z polskich szkół. Jednak podczas kiedy my jesteśmy społeczeństwem indywidualistycznym, Japończycy to grupa kolektywistyczna z potężną wertykalną hierarchią osób. Przez co często dziecko/podlotek wykluczony ze społeczności klasy oprócz tego że jest gnębiony to jeszcze spada na dno drabinki w szkole - poniżają go nie tylko oprawcy, ale także nie ma szacunku osób w środku hierarchii. Japońskie społeczeństwo jest chore i wyrodne - dlatego taka liczba samobójstw, stronę internetowe jak się zabić, czy grupowe samobójstwa. Może też być inna droga - ktoś z dna próbuje się zemścić za swoje krzywdy... i mamy Elfen Lied hahahha
Zatem drogie dzieci, szanujcie kraj w którym jesteście bo u nas panuje kochana społeczna anarchia (chwała Najwyższemu).
Polecam The End Of Evangelion, po zobaczeniu doznałam swoistego szoku. Jak można w ogóle coś takiego stworzyć? Cały czas miałam ochotę kopnąć głównego bohatera w dupę. Końcówka wydaje się wymyślona na zasadzie, tu damy to, tu damy tamto będzie się wydawać ambitniejsze. Straciłam wiarę w ludzkość. Sam serial widziałam w wieku 11 lat i bardzo mi się spodobał, nie mam zamiaru oglądać go ponownie bo to mogłoby mi zepsuć wspomnienia. Stare dobre czasy : )
Czasem warto powrócić do filmów z przeszłości - choćby dlatego by zobaczyć jak sami się zmieniliśmy ;-)
Zgadzam się jak najbardziej ale gorzej jak ta powtórka z rozrywki zepsuje nam dobre wspomnienia. Ja na przykład w wieku 11 lat kiedy pierwszy raz zobaczyłam Fushigi Yuugi na Hyperze byłam zachwycona a teraz... no cóż tylko płakać ze śmiechu : ) Pozdrawiam.
Tez mam parę takich tytułów - nie mniej jednak, warto - to człowieka podbudowuje, że nie stoi w miejscu.