Nie spoilerujcie. Dopiero pod koniec pierwszego odcinka wychodzi na jaw że to kobieta.
Dobrze, ze nie czytalam tego opisu... Aczkolwiek domyslalam sie, Netflix nie bylby Netflixem nie robiac z bohatera bohaterki i prawie mary sue :) Przynajmniej dostawala jakies becki, aczkolwiek to jej wygyrwanie koniec koncow z o wiele silniejszym facetem, wieloma przeciwnikami i z ranami powaznymi, to przegiecie. Juz ta ksiezniczka byla bardziej realna, nawet mimo tekstow i zachowan tez nazbyt wspolczesnych.
Nawet jeśli jest to pokazane że udaje faceta a jest kobieta to ma to swoje podłoże i wytłumaczenie w Anime nie jest to coś pustego typu "moje zaimki to he/IT i tyle"..
w tego typu animacjach/filmach faceci też wygrywają z silniejszymi od siebie facetami, wieloma przeciwnikami, poważnymi ranami, etc., sam fakt, że akurat w tym przypadku główną bohaterką jest kobieta nie sprawia, że sceny są mniej wiarygodne
Słychać wyraźnie po głosie, że to kobieta - aż jestem zdziwiony, że nikt inny tak łatwo jej nie rozpoznał.
Też jestem tego samego zdania. Pierwsza wypowiedziana kwestia, rysy twarzy i postura, dały mi do zrozumienia że główny "bohater" to jednak bohaterka ;)
Przyznam szczerze że byłem skonfundowany, brzmi jak kobieta, wygląda jak...chyba kobieta? A może to jednak facet? Nie no...facet, przecież mówią wyraźnie że to "mężczyzna"! ;) Nie czytałem wcześniej opisu więc rzeczywiście brak informacji o płci głównego bohatera wprowadzał mnie w konsternacje więc trochę niefajny spoiler.
Obejrzałem całość po japońsku. Po polsku chyba jest najgorzej. Angielski z polskim lektorem.
Jest dubbing węgierski, czeski a polski tylko lektor.
Akurat w przypadku japońskiego dubbingu żeński głos nie musi jeszcze o niczym świadczyć - Naruto, Goku, czy Monkey D. Luffy są mężczyznami, a im głosu użyczają kobiety w japońskiej wersji.
słychać, że głos kobiety i scena jak prostytutka chce ją złapać za krocze myśląc, że to facet nie jest pod koniec odcinka
Dokładnie, wychodzi w 100% po pierwszej scenie pokazujacej jej dlonie i paznokcie...