Tutaj już nie wytrzymałem. Znaczy inne powody też były, ale nasycenie wbudowanymi w prawie każdy dialog wulgaryzmamu dał mi kompletne odklejenie.
Jest ich mnóstwo we współczesnych produkcjach i taki język słyszę u młodych, ale tutaj po 10 minutach seansu poszukałem oryginału, do którego sięga ta ten film i tak było... tak pięknie. Cronenberg to ZUPEŁNIE inna liga i nie ma w tym serialu nic z klimatu jego filmu.
No i tam język, dialogi, narracja nasycają atmosferę, s tutaj to słuchanie ludzi płożących jakieś bzdury obłudnym językiem i z politpoprawnym obłąkaniem.