Generalnie Beverly poświęciła się dla siostry. Eliot ją zabiła w zasadzie na jej prośbę, aby przejąć jej tożsamość i kontynuować ekstremalne badania w klinice z "czystą kartą".
Podejrzewam, że hodowane dzieci zabrał ich ojciec - Tom (inaczej scena w aucie byłaby bez sensu).

Ale dlaczego sie poswiecila.?Nie kupuje tego.

No bo całe to wyjaśnienie jest trochę naiwne.

Ja jako powód przyjąłem, że to ich "nadzwyczajna", bliźniacza więź. Najpierw Beverly odcina się od siostry bo ta coraz bardziej odlatuje, ale zdaje sobie sprawę, że ich rozłąka wpędza ją w obłęd (stąd urojenia, że słyszy głos Eliot), pomimo tego, że na początku to Eliot zachowuje się bardziej zaborczo w stosunku do siostry.
Do tego dochodzi Tom, który (o ile pamiętam) mówi do Beverly, że to co zrobiła siostrze ją zabije - więc wywołuje w niej dodatkowe poczucie winy.

Koniec końców, jak Bev odkrywa eksperyment siostry z hodowlą dzieci, już wie, że za takie coś Eliot zostanie poważnie oskarżona i aby jej nie stracić uznaje, że poświęcenie to jedyne wyjście aby siostry były na zawsze razem.

Niewykluczone, że Beverly mogła cierpieć na jakąś depresję, która przyczyniła się do takiej decyzji, bo to, że Eliot ma kuku na muniu, to nie mam wątpliwości.

Czy ja przegapilam, ale o co chodzi z ta gosposia zbierajaca tanpony itp?

Osobiście również to przegapiłem, ale na innych forach znalazłem wyjaśnienie, po którym cały wątek gosposi przestał być dla mnie ciekawy.

Uwaga:

Ona jest artystką z problemami - obwinia się o śmierć swojej matki przy porodzie i zbiera te wszystkie dziwne rzeczy, obserwuje życie bliźniaczek po to aby wykorzystać to wszystko do swojego performance-u na koniec finału. Wszystko co związane z bliźniaczkami jest dla niej jakby symboliką całego procesu ciąży/porodu itp, z czym ona ma osobiście problem.

Nie wiem czy kogokolwiek satysfakcjonuje takie wytłumaczenie tej postaci, ale ja wolałbym, żeby była jakąś stalkerką-zabójczynią albo okazała się pierwszym udanym eksperymentem Eliot jeśli chodzi o hodowlę ludzi :)
A tak to dostajemy wątek, który na nic nie wpływa.

1. Napisalam ogladajac ost. Odcinek. Zonk trochę. Myślałam że właśnie jakas ma obsesję na ich punkcie albo jest szpiegiem inwestora ktory chce wiedziec o nich wszytsko.

No dosłownie każde wyjaśnienie byłoby ciekawsze niż to co ostatecznie dostaliśmy

Nie ma bliźniaczek, są jedną osobą, która ma shizofenię.

-O chorobie mówi do swojej dziewczyny w 2gim czy 3 cim odcinku,
- Nagle tak o wycięła sobie dziurę w brzuchu, a tamtą bliźniaczkę po prostu zostawiła i tamta zniknęła, wybiegając jakby nigdy nic w krwi? Bez sensu, macica obkurcza się tygodniami, do tego laktacja, zbyt naciągane. Były mega inteligentne, gdyby chciały potrafiły by to świetnie zrobić.
- Ciągle flashbacki z wody, i ta ostatnia rozmowa że to się nie zdarzyło, oraz grupa wsparcia po stracie siostry, która utonęła.

Być może to rozdwojenie osobowości, które wynikło po stracie. I jedna z osobowości odchodzi.


Gdyby jednak nie to:
Zakończenie, które ja bym wolała:
- Eliot przejmuje rolę siostry, udaje swoją śmierć, a siostra wraz z wychodowanymi płodami gdzie się ukrywa i kontynuuje badania. Mają kupę hajsu, dało by się to ogarnąć.
- Lub w ogóle po prostu Eliot gdzieś lokują i kryją, udając że jest na odwyku.