wymiata. :) tyle zwrotów akcji, Amanda, które niezle dostała po pysku od Ryana, smierć Ryayna, Alex i Sam.... no i końcówka.... eh przypomniały mi sie odcinki, w których miałam zacisnietę pięści, ten odcinek do takich należał; ciekawa jestem czy w finałowym odcinku zabiją Amandę, z jednej strony kulka w łeb, byłaby tak łatwym i nieciekawym zakonczeniem, z drugiej, jakias powolna smierc......, wiezienie? to zawsze daje rezyserom otwartą futkę. wiecie co? Zadne mi nie pasuje.
Choc generalnie nie miałabym nic przeciw jesli NIkita powisiła by Amandę na haku rzeżnickim, za żebra...., worek na głowę i "Sieg Heil".....
zgadzam się z tobą w 100% odcinek WYMIATA !!!!, lecz mam jedno małe ALE, czemu Ryan nie zastrzelił Amandy :), nęka mnie to pytanie strasznie, miał taką okazję a tu dupa, no ale cóż ostatni odcinek zapowiada się świetnie, nie mogę się doczekać :D
Gdyby ją zastrzelił, nie byłoby finałowego starcia, gdyby ją zastrzelił zastrzelili by go zanim zdążyłyby wyskoczyć przez okno, nie wiedział też ilu ludzi może czekać za drzwiami a każda kula się liczy.
myslę, że wisienka na torcie pojawi się w finałowym odcinku, widac to nie Rayanowi przypadła dla wiekopomna chwila likwidacji Amandy
Oj, musiałam się przenieść na komp, bo podobno pojechałam, haha.
Brawa dla mnie!
Robert, nie podniecaj się tym już tak.
Było wiele innych rzeczy do podniecania, chociaż Nikki wygląda sexy, nie przeczę.
Przyszło mi pewne zdanie do głowy podczas rozmowy z takim pewnym gościem *wiem, nie ma sensu* - "I overdosed the epicness of this series". Dużo wtedy nawijałam o serialu.
And, aw man! This episode is genious!!!!
Nerd, you're the best!!!
Amanda - I love you, you psycho bitch!!!
To, jak zeznawali było dobre!!! Birkhoff cracked me up for good. ;D
Ta scena z medalem genialna z tym Ryanem *He died for the truth ;)*, ale końcówka i tak daje po łbach.
"It's going to be a shame to destroy such a beautiful mind", "I'm taking over" - to było świetne, ale to, kiedy Ryan nazwał Amandę wariatką czy coś i to "No, I disagree..." to już było mistrzostwo, no i kiedy Ryan powiedział "no more secrets" i skoczył.
Jeden z najlepszych odcinków to był.
Tylko mi zgrzytało to z Alex i Samem *wolę imię Owen, no ale...* Miałam ochotę wpakować im po pięć kulek w każdy łebek.
Ta scena z telefonem była niezła. Tu tacy szczęśliwi i w ogóle, a potem dzwoni telefon i Nikita dowiaduje się o tragedii. Michael ma serio Bishop na nazwisko? Jak Peter z "Fringe"??!!! Oh My God, I can't!!! A w ogóle wie ktoś, jak się ta piosenka nazywa podczas tej sceny w łózku?
Okazało się, że problemem było słowo "f*cking*.
Haha.
Wierzycie tak w ogóle, że Nikki zginie?
Bo mi w tych zdjęciach coś nie pasuje.
Jaki jest cel pokazywania nam tego przed finałem? *Nie ukrywam, że bardzo lubię widzieć krzesła elektryczne ;).*
Tylko żadnych odpowiedzi typu "żebyś się zastanawiała", haha.
Ale długi post.
Teraz jestem sobą, ha!
Haha, i muszę coś jeszcze powiedzieć, bo nie wytrzymam.
Jem i oglądam "Tales from the Crypt", a tu taka babka mówi, że wrażliwość jest seksowna *ma świetny głos, tak w ogóle* i jakoś tak nie wiem, dlaczego, pomyślałam o Nikki i tak mi się zachciało śmiać, że się zakrztusiłam.
To był chyba odcinek "Reluctant Vampire". Taki nie w moim stylu, ale fajny w miarę.
Pamiętaj, że babcia może nieźle człowieka załatwić.
I początek mnie rozwalił.
Ta babka w ogóle przedawkowała słowo "seksowny".
Ale ten gościu dziwny w okularach świetny. ;D
Wielka szkoda ze Ryana usmiercili... w sumie kogos musieli a po glebszym namysle tylko on pasowal albo sonya... nikita mike birkhoff alex odpadaja bo sa od poczatku, Sonya nic nie zrobila takiego wiec bez powodu jej nie zabija, a Sama po tym jak przelecial Alex tez nie usmierca bo po co?
Bardzo lubilem Ryana, jego myslenie, dostrzeganie wszystkiego dla mnie najciekawsza postac w tym serialu.
Amande z ta twarza i za caloksztalt krzeslo powinna dostac -.-
Birkhoff kopiacy telewizor - dla mnie bezcenne:D
a mnie się wydaje, ze zakończą ten serial tak, aby nam widzom dało do myślenia czy zginęła Amanda czy Nikita [p.s. Nikita wygrywa, ale nie będzie to pokazane], przeczuwam, ze ostatnia scena będzie wyglądała tak, ze jednocześnie Nikita strzela do Amandy i vice versa i...
...i the end, napisy
całkiem niezła koncepcja i muszę przyznać, że wielce prawdopodobna. Oczywiste zakończenie w Nikicie byłoby zbyt oczywiste. Więc?
zgadzam się,świetny odcinek.Szkoda,że uśmiercili Ryana.Ogólnie to ten 4sezon jest arcydziełem,wszystko jest przemyślane.No i Sam/Owen i Alex,uwielbiam ich razem i shippuję odkąd Owen ją poznał.Szkoda,ze dopiero teraz zaczęli ich wątek jakoś rozwijać.Smutne,że pozostał tylko jeden odcinek i na dobra pożegnamy się z 'Nikitą'.Jednak mam nadzieję,że wyjdzie jakaś wersja kinowa-film albo po paru latach zrobią jakąś kontynuację.Za bardzo kocham ten serial,nie umiem się z nim pożegnać.Tak w ogóle to dlaczego ten sezon ma tylko 6odcinków ? Wiecie coś na ten temat ?
To straszne, bo zaraz Święta, a ja nie mogę się doczekać soboty! No cóż urok oglądania seriali. W końcu odcinek do którego nie można się przyczepić i jeden z najlepszych w ogóle. Śmierć Ryan'a na długo zapadnie mi w pamięci. Mam tylko problem z Alex. Czy ona już całkiem zapomniała o Sean'ie? Gdyby nie tych 6 odcinków to pewnie rozwinęli, by ten wątek, a tak wyszło to trochę sztucznie.
z Alex faktycznie historia zrobiona "na szybko".... a mogli to w sumie zacząc w tamtym sezonie, i w obecnym ładnie by sie wszytko poskładało w całość, ja miałam wrazenie, ze cała ekipa pracująca na serialem dostała speeda, by wszystkie watki porozwiązywać, no może z wyjątkiem NIki i Amandy, hm... wcale sie nie zdziwię jak to puszczą w próżnię domysłów/ domniemań/ co by było gdyby.... jednoczesnie tak samo jak Paula, ciezko się zegnąć z serialem
nie dziwne,że robili to na "szybko" skoro musieli się w 6 odcinkach zmieścić. A co do Alex i Sama to muszę się zgodzić z @roger_m mogli ich wątek bardziej rozkręcić w 3sezonie. Oczywiście mieli fajne wspólne sceny,ale mogli już coś tam w romantycznym kierunku pójść a nie,że teraz w 4sezonie taka bomba,ni z gruszki,ni z pietruszki.Choć nie ukrywam,że uwielbiam tę dwójkę razem i się cieszę z takiego obrotu sprawy ;) Seana lubiłam,ale Sam jest moim numerem jeden.
no,ale między Alex a Seanem różnie bywało w tym 3 sezonie.Mogli zrobić jakiś mini trójkącik.Nie mówię tu o wielkiej miłości,bo "Nikita" to dramat/film akcji a nie jakieś romansidło. Powoli,małymi kroczkami mogli to już wcześniej zacząć rozwijać.Takie moje zdanie.
Generalnie to miedzy Alex i Owen już w trzecim sezonie coś tam się tliło. Czuć było między nimi jakąś chemię. A Sean faktycznie w pewnym momencie jakby opuścił Alex. Głownie chodziło mu o to, że Alex miała opuścić Sekcję już po wydarzeniach z drugiego sezonu i śmierci Percy'ego. Chciał żeby wybrała między nimi, a sprawą, o którą walczy. Nie chodziło też może do końca o niego, kochał Ją i chciał Ją chronić. Po prostu wątek tej miłości należało rozwiązać już na początku 3 sezonu albo śmiercią Seana'a albo jego definitywnym odcięciem się od Sekcji. Wtedy wątek Alex i Owena (wtedy jeszcze nie Sam'a można by spokojnie i sensownie rozwijać). Nie wiem jednak czy twórcy "Nikity" wiedzieli, że 4 sezon będzie tak okrojony. Liczy się oglądalność, a ta niestety jest zmienna. Poza tym Sam obok Niki to moja ulubiona postać. Pamiętam jak w pierwszym sezonie pojawiał się tylko okazjonalnie, tym bardziej brawa dla Devon'a Sawy, że tak potrafił zagrać tę postać, że stała się jedną z ciekawszych.
Moimi ulubionymi postaciami jest Alex i Sam/Owen,więc możecie się domyślić czemu aż tak bardzo to wszystko przeżywam haha. Według mnie w całym serialu,w każdym sezonie było za mało Owena,a mnie ta postać od początku ciekawiła.Fajnie,że teraz w 4sezonie możemy się nacieszyć jego obecnością.No,ale ahh mam straszny żal o to,że ten sezon ma tak niewiele odcinków.
Owen obok Seymour'a zawsze miał najlepsze teksty:) Podzielam Twój żal i też jest mi ogromnie szkoda, że 4 sezon zawiera tylko 6 sześć odcinków, a przed nami już tylko ostatni. Z drugiej strony cieszę się, że serial w ogóle doczekał się tego czwartego sezonu, bo to różnie bywa... Dla mnie "Nikita" mogłaby spokojnie jeszcze trwać następne 2 sezony i myślę, że potencjał na to, by się znalazł. "Nikita" z Petą Wilson doczekała się łącznie 5 sezonów, przy czym ostatni również był skrócony, zawierał tylko i aż 8 odcinków. Jakby nie patrzeć jesteśmy poszkodowani:( Może twórcy serialu strzelili sobie w stopę uśmiercając Percy'ego już w 2 sezonie. Nie zgodzę się jednak z tym, że od tego momentu serial zaczął umierać. Dzięki temu powstało coś nowego. Myślę, że gdybyśmy doczekali jeszcze pełnego 4 sezonu i nawet skróconego 5 to wszystko byłoby lepiej poukładane. Jeszcze co do ostatniego odcinka, to naprawdę zachodzę w głowę, jak oni to wszystko zakończą. Jeśli zniszczenie jednej "macki" Shopu zajęło im część 3 sezonu i cały 4, to jak zniszczyć (jeśli dobrze pamiętam, choć mogę się mylić) 7 kolejnych w ciągu zaledwie jednego odcinka?! Chyba, że wszystko spłycą do samego pojedynku Niki z Amandą.
ogromna szkoda,a przecież serial ma wielu fanów i bardzo dobry poziom trzyma.Oglądam mnóstwo seriali,między innymi TVD i prędzej powinni skończyć ten serial,bo szczerze to po 5 sezonach się mega stacza.
Może twórcy serialu strzelili sobie w stopę uśmiercając Percy'ego już w 2 sezonie? Zdecydowanie to była najwieksza pomyłka teg serialu.......
Fajną Ryayna zostawił pamiątkę Amandzie. :) A tak po za tym to odcinek był marny według mnie, sorry że to mówię ale mogliby już skończy ten serial bo od ostatnich kilku odcinków mam wrażenie że oglądam Klan, Na wspólnej itp. Nie podobał mi się on totalnie, nie dlatego że Rayan umarł a z powodu wielkiem nowej miłości Alex, był on tak cukierkowy że aż rzygać się chce.
Poza tym, Ryan miał okazję zastrzelić Amandę, ale tego nie zrobił (?) Chyba nie miałby z tym większego problemu, skoro wybił tylu ochroniarzy?
dokładnie, to już się robi na prawdę żenujące, coś czuje że Amanda będzie miała teraz swoją armię klonów i przejmie władzę w tej organizacji co już będzie totalną rzenadą moim zdaniem. Po wini już dawno ją zabić i skupić się na fabule tej organizacji do której należał sklep bo to wydaje się być ciekawą fabułą a nie odgrzewany kotlet w formie Amandy.
moi drodzy edam i disign.... powyższe kilkanascie kometarzy, to próba podsumowania, a także forma pożegnania z serialem- dla na miłosników i fanów. Po waszych komentarzach i ocenach widac, ze nie pałacie "miłoscią" do serialu, ale po co te żygi i inne żenua? Macie jak inni prawo do negatywnych ocen, ale na miłość boską- jak tak bardzo wam się nie podoba to po o wywalać gorzkie żale....? wcale sie nie zdzwię jak raz jad na mnie spłynie, czego się spodziewam..... szkoda.
Mój drogi CocoChanell kto powiedział że na forum w tym temacie mają prawo tylko wypowiadać się osoby co kochają ten serial? Temat został założony po to aby ocenić odcinek piąty sezony czwartego, a ten w mojej ocenie był wyjątkowo marny. A nie do podsumowania całego serialu. Piszesz że mam prawo do negatywnej oceny a chwile później zarzucasz mi że jak to napisałeś wywalam gorzkie żale? To już nie wiem czy mam prawo do własnej opinii odnośnie tego serialu czy nie? Nie ukrywam że serial budził we mnie pewne kontrowersje związane z reklamowaniem go jako remaku Nikity z 1997 roku co nie ma wiele wspólnego poza samym tytułem i kilkoma imionami bohaterów. Jak przestałem porównywać ją z poprzedniczką to nawet serial dawał rade, były lepsze i gorsze odcinki, a ten o którym mowa jest w mojej ocenie gorszy. Zaskoczę cię i nie mam zamiaru wcale pluć na ciebie jadem, a wręcz przeciwnie ale wkurzyłeś mnie z tym stwierdzeniem że wylewam jakieś żale bo poczułem się tak jakbyś potraktował mnie jak trolla a tak nie jest.
Ponadto uważam że każdy ma prawo ocenić serial tak jak uważa i podzielić się z nią z innymi, w końcu nie jesteśmy w Korei Północnej.
wystarczyło wejsc na mój profil by wiedziec czy piszesz do M/K. Resztę sobie daruje. PS. Nie jestem zaskoczona- dokładnie tego się spodziewałam.
Masz racje mogłem zajrzeć ale nie zajrzałem w takim razie zabij mnie z tego powodu. Czyli czego się spodziewałaś wytłumacz mi bo ja tego nie rozumiem?
niby można.. ale i tak w twoim 1 zdaniu śmierdzi na wylot ze masz jakies dziwne pokręcone stosunki do tego serialu a chyba nie o to chodzi??
Skoro można to nie zabraniam a wręcz zachęcam abyście pisali swoje opinie po to jest ten temat, ale też mam prawo dzielić się swoimi opiniami odnośnie tego serialu Nikita. Może i mam nie zaprzeczam trochę pokręcone stosunki do tego serialu, ale moja ocena odnośnie serialu jak i jego poszczególnych odcinków wynika nie z uprzedzeń a z tego co widzę na ekranie.
ej no ludzie,po co ta spina? jednym się podoba,drugim nie. Koniec tematu,bądźmy wyrozumiali.
A to dobre! Skoro jedna scena była dla mnie nielogiczna, to na pewno nie lubię serialu. nawet przestałam go oglądać, co widać po tym, że doszłam do przedostatniego odcinka...
Odcinek był Genialny zresztą jak wszystkie, Wiedziałam że Sam będzie z Alex ;) ,
f*ck,f*ck,f*ck,dlaczego???????.Jak dla mnie to ten serial powinien dojść do 6 sezonu.Chciałabym zobaczyć Alex i Owena razem,kurczę,Wszytko co dobre szybko się kończy.