Po niezwykle udanej roli w „Dobrym miejscu” tym razem Kristen wciela się w agnostyczną autorkę podcastów o seksie. Czy ponownie zauroczy nas jak w wyżej wspomnianym serialu?
Czemu miałaby zaskakiwać? To dobra aktorka jest. I chyba nie widziałam jej w niczym kiepskim, ma nosa do fajnych projektów.
Nos to jedno, ale talent drugie. Bohaterki, w które się wciela są nietuzinkowe, ale gra je tak autentycznie, że postaci przyklejają się do niej na lata, podobnie było z Weroniką Mars. Uwielbiam jej sposób bycia przed kamerą. Ma jeszcze jedną cechę - potrafi zbudować chemię na planie, ma w sobie coś magicznego. Nie chodzi mi tylko o relację romantyczną, ale z aktorami, z którymi gra, potrafi się zgrać, zsynchronizować. Bardzo lubię produkcje z jej udziałem.