Fajny, lekki, przyjemny, na wieczór/dwa :)
fajny humor, dobrze zagrany, jak będzie drugi sezon na bank obejrzę ;)
Po niezwykle udanej roli w „Dobrym miejscu” tym razem Kristen wciela się w agnostyczną autorkę podcastów o seksie. Czy ponownie zauroczy nas jak w wyżej wspomnianym serialu?
Nie obejrzałem całości. Chyba po 6tym odcinku dałem spokój. Nie mogę znieść głównej aktorki. A w „dobrym miejscu” ją uwielbiałem. Jak to mówił bill burr: „możesz mieć 50 lat i wyglądać na 50 latka, albo wyglądać na 25 letnią jaszczurkę”. No i nie pogardzę lekką komedia romantyczną, ale to jest już naprawdę za wiele....
więcejZ odcinka na odcinek rozwija się w sposób zaskakujący, jak na lekką i czasem dosadną w charakterystyce postaci komedię. Fabuła nabiera głębi niemal jak uczucie, które początkowo jest zwiewne i nieangażujące, a potem przeobraża się w coś więcej.... Proste problemy, większe dylematy. Bo miłość to wybory, często...
Serial nie obraża widzów, którzy chcą obejrzeć coś przyjemnego, ale bez pogłębionej refleksji. Ogląda się to bez zażenowania. Niektóre sceny są mistrzowskie, na przykład ta z matką Noaha w kuchni ;). Zaskoczona jestem pozytywnie. Uważam jednak, że Kristen Bell mogła zastąpić jakaś inna aktorka. Nie pasuje...
ta scena i zachowanie tej kobiety jest oburzające. Ale najbardziej to, że ten mężczyzna (mąż? Sasha) sobie na to pozwala i wsiada z nią do tego wozu mówiąc: "witaj skarbie". A Rabin (mądry duchowny?) wsiada razem z nim.
Mimo, iż realnie oboje mają 44 lata (Kristen i Adam), ona wygląda na 10 lat więcej a on... świetnie :) Czy wszystkie kobiety szybciej się starzeją? czy to tylko presja medycyny estetycznej w nadmiarze...
Mogłabym uznać, że po prostu mamy tutaj do czynienia z historią, która mogłaby się wydarzyć i zapewne już się kiedyś podobna wydarzyła, z historią dzięki której możemy się dowiedzieć czegoś więcej o judaizmie. Dlaczego by nie? Przecież pełno jest filmów i seriali o różnej
i odległej dla nas i naszego życia tematyce,...
Nie po to odpalam komedie romantyczna zeby ogladac glowna bohaterke we wstepnej fazie klimakterium. Kristen Bell byla niewatpliwie piekna kobieta, ale w tym filmie ma juz 44 lata, nadawalaby sie w najlepszym razie do roli wrednej tesciowej niezaleznie od tego jaki budzet producent filmowy przeznaczy na puder i...
brak szacunku do kogokolwiek: zon do mezow, matek do doroslych dzieci, rodzenstwa do siebie nawzajem, wszystko pod plaszczykiem komedii. ale smieszne, ze dorosly facet pozwala na niezapowiedziane " zebranie rodzinne" w swoim mieszkaniu, brak odcietej pepowiny, kazdy uznaje, ze ma prawo wtykac swoj nos gdzie sie tylko...
więcejTo nie jest serial komediowy. Nie czymś ,,lekkim" na wieczór. Jest toporny. Depcze wszystko co mogłoby dla kogoś stanowić wartość. No oczywiście oprócz judaizmu. Bo tego przecież nie można...
Szkoda Kristen Bell...lubiłam ją w ,,Dobrym miejscu", a tutaj? Nie potrafię znieść jej roli.