Z jednej strony wielkomiejska klasa średnia i ich lekkomyślna córka , z drugiej strony na pierwszy rzut oka smutni ale stąpający mocno po ziemi autochtoni mieszkańcy prowincji. Reszte dopowiedzcie sobie sami
Klasyczny przykład dlaczego banda kretynów ma się trzymać z daleka od lokalnych społeczności. To takie same debile, jak ci, którzy sprowadzając się na wieś, narzekają potem na pianie koguta. A co do tej gówniary, to od początku chciałem, żeby ją chociaż traktor przejechał.