Larch to zombie, powinien robić mało ruchu, mieć bladą cerę i się nie uśmiechać. A w filmie w
pełni żywy, tylko co w nim zostawili to wzdychanie.
Morticia, która się co chwilę uśmiecha i rusza energicznie twarzą, w ogóle robi wszystko
energicznie?
Fester? Głupszego głosu mu nie mogli dać? Co on gra?
Gomez? Gdzie w nim czarny humor? Cały czas uśmiechnięty pff
Babcia to miała być wiedźma z strasznym śmiechem, a nie taki, który ma kogoś rozbawić,
powinni uciekać przed nią.
Wednesday się jakoś broni, odczuwam u Niej tą cząstke czarnego humoru, u Pugsleya mniej.
Cały ten serial, to profanacja gatunku. Bardziej się to coś nadaje na komedie dla małych dzieci i
głupich ludzi, a nie na "Czarną Komedie".
Obejrzałem dziś odc, że Fester stracił prąd. CO TO JEST?!