Iga pozostaje w szpitalu pod fachową opieką swojego dawnego znajomego, a właściwie byłego chłopaka. Marcin i przyjaciele odwiedzają Igę w szpitalu. Iga ciągle dochodzi do siebie po niespodziewanym upadku. Cieszy się, że trafiła w dobre ręce. Wraz z doktorem Jurkowskim powracają wspomnienia Aśka chce zatrudnić Filipa do prowadzenia nowego bistro. Prosi Marcina o pomoc prawną. Marcin tymczasem spotyka Filipa i Krzyśka, którzy zmierzają w kierunku knajpy. Niespodziewanie jednak Krzysiek powoduje wypadek, którego ofiarą pada klient Marcina notoryczny pechowiec, złodziej. Mężczyzna żąda odszkodowania za straty związane z uszczerbkiem na zdrowiu. Ciągle się boi i prześladuje go strach, którego nabawił się podczas włamania przez nietypowy alarm Krzysiek w związku z awarią samochodu zjawia się w kancelarii, gdzie słyszy przypadkiem jak Marta opowiada otwarcie o ich sprawach intymnych. Wściekły oświadcza Marcie, że nie chce z nią rozmawiać Mariusz tymczasem dalej podrywa Sylwię i zaprasza na romantyczną randkę, a do kancelarii przychodzi Adam, który spotyka Pawła. Paweł udziela Adamowi porady prawnej. Adam dziękując za pomoc prosi na koniec Pawła, by ten przy okazji przekazał Aśce, że złożył pozew o rozwód za porozumieniem stron. Aśka jest mimo wszystko zaskoczona taką decyzję byłego męża.
Może myślała że "Adaśko " dłużej będzie płakać po swym "kopciuszku ", a tu lipa . :D
,,Paweł udziela Adamowi porady prawnej'' <facepalm>
Nie chcę być krytyczna przed obejrzeniem odcinka, wiem ,że bohaterowie muszą wchodzić ze sobą w interakcje, ale to już jest głupota. To Adamowi aż tak bardzo się spieszy, że nie może poczekać na kogoś innego/iść do dziesiątek innych kancelarii? Naprawdę woli słuchać porad kochanka/partnera swojej byłej/obecnej żony (nawet nie wiem jak zdefiniować ten układ) ? Jedyna nadzieja jaka bije z tego opisu jest taka ,że może Aśka jeszcze się opamięta i powalczy o małżeństwo.
Po przeczytaniu streszczenia o tym samym pomyślałam totalna głupota :D nie miał już gdzie iść po poradę prawną tylko akurat do Pawła.Aśka pewnie jeszcze pożałuję,że postąpiła tak z Adamem.Kwestią czasu jest jak zostanie sama na lodzie.Jakoś nie wierzę w to ,że Paweł będzie z Asią dalej,wcześniej czy później z nią zerwie.
W głowie roi mi się niecna teoria ( choć ich zwykle nie lubię )
Mianowicie Paweł reprezentuje Adama w sądzie . :D Ba nakłania go żeby trochę powalczył o majątek . Dochodzi do tego że oskubuje swoją byłą kochankę ( na korzyść Adama ) wcześniej ją rzucając dla Sylwii . Adam, Paweł i Marcin zostają przyjaciółmi ( tacy trzej muszkieterowie ) a Aśce na pocieszenie może zostać Mariusz . :)
Podły jestem . Co ? :)
Od razu mówię że jest to wytwór mojej wyobraźni nie poparty ŻADNYMI argumentami . Także nie należy się zbytnio wczuwać w moje wypociny . Na pewno byłoby zabawnie . :D ( choć nie wiem czy Aśka by się śmiała )
To dobrze !! Znaczy że wpisałem się w ogólne trendy na forum . :D Tylko że ja w żaden sposób nie zamierzam bronić prawdziwości tych moich wypocin . To było tak dla śmiechu . I może trochę aby pokazać jak łatwo jest opierając się właściwie na niczym stworzyć "prawdopodobną " wg autora teorie .
Jak dołączy Kudłaty czyli wróci od Donalda, to będzie jak u Dumas`a, "Trzej.........", a było ich czterech:)))))
Myślisz że "Bolton " też "zakręci się na orbicie " Aśki ? Że na orbicie Marty zwanej "Trytytką " już szans żadnych nie ma ? W sumie gdyby był bardziej zdecydowany to Aśka mogłaby być właśnie jego żoną . Może to właśnie jest jakiś pomysł żeby tych dwoje niezdecydowanych w końcu się zdecydowało i historia zatoczyłaby koło ? W myśl przysłowia "stara miłość nie rdzewieje " . :D
W/g mnie duet Trytytka + Krzyś jest nierozerwalny, szurnięci ale każde w innym stylu, tak już muszą zostać, jak Ty go nazywasz "Bolton" odpada, no chyba, żeby scenarzystki widziały to inaczej ale na rozparowanie Marty i Krzysia trzeba by z 13 odrębnych odcinków:)))))
Bolton z Aśką już był i to raczej Aśka rzuci Pawła, jeżeli rzuci, i zaweźmie się na Tomka ale bardziej prawdopodobne w/g mnie jest połączenie:Tomek i Sylwia- z tego coś może będzie.
Scenarzystki sugerują, że z Pawłem i Sylwią może coś być jak z I&M, taki klon ale to tylko pozory, nie pójdą na powtórkę bo to banał nad banały, schemat, coś wywiną, nie takie zaskoczenia nam fundowały.
Wszyscy tu na forum widzą lub raczej pragną widzieć chemie między Pawłem i Sylwią, a ja tam widzę kumplostwo, a z chemii to taki gaz oparty na azocie....:)))))))
"W/g mnie duet Trytytka + Krzyś jest nierozerwalny, szurnięci ale każde w innym stylu, tak już muszą zostać, jak Ty go nazywasz "Bolton" odpada, no chyba, żeby scenarzystki widziały to inaczej ale na rozparowanie Marty i Krzysia trzeba by z 13 odrębnych odcinków:)))))"
Też bym nie chciał żeby ten "wybuchowy duet " został rozbity . Kurcze szkoda by było . I to już nawet nie chodzi ( przynajmniej nie tylko ) ale o tą "chemię " między nimi która jest nie do podrobienia z "Boltonem " było nudno .
"Bolton z Aśką już był i to raczej Aśka rzuci Pawła, jeżeli rzuci, i zaweźmie się na Tomka ale bardziej prawdopodobne w/g mnie jest połączenie:Tomek i Sylwia- z tego coś może będzie."
No na to bym nie wpadł . :D Co na to Krzysiek ?
Poczekamy, zobaczymy :))))
Krzyś - "związany" i z mecenasem Marcinem Kaszubą i z Kudłatym :)))
Myślę że "związek " z Kudłatym raczej nie leży mu tak bardzo jak układy "powinowactwa " z Kaszubą . Zważywszy chociażby na sytuację w sądzie z 4 sezonu . :D
Ja bym wolała jakby się okazało, że Adam sobie kogoś znalazł. Wtedy to już w ogóle przestałby być "kołem ratunkowym".
Nie byłoby źle . :) Bo niby czemu nie ?! Przystojny chłop wyrwałby nie jedną . Nie róbmy z niego cierpiętnika który ma szczęście że Aśka się nim w ogóle zainteresowała,bo do tego nie pasuje .
Ogólnie się zgadzam, ale jednak uważam, że związek Asia&Adam nie ma już szans. Tam nie ma o co "powalczyć". Po tym co Aśka odwaliła?
Nie ma "chemii " . Są ze sobą bo zarówno Paweł jak i Aśka ( szczególnie ona ) boją się przyznać że to była pomyłka, że zauroczenie wygasło . Może stąd to zaskoczenie Aśki ? Myślała że Adam będzie w razie czego "kołem ratunkowym " na samotność, że jak z Radeckim nie wyjdzie ona łaskawie wróci do Adama . A tu lipa . :) Przecież on już był "kołem ratunkowym " po sprawie z Marcinem . Nawet Pralinka@ która zwykle broni Aśki przyznała że ona wyszła za Adama tylko dlatego że to on jej się oświadczył a nie Marcin ? Czy to już nie jest wystarczająca oznaka wyrachowania ? Według mnie tak . Dlatego mam takie a nie inne obecnie podejście do Aśki . I nikt mi nie wmówi że to "biedna królewna " . Ta dziewczyna powinna w końcu nauczyć się podejmować decyzję przemyślane i co ważniejsze brać ODPOWIEDZIALNOŚĆ za własne czyny . Nie można jej cały czas usprawiedliwiać "bo gdyby Adam był inny " " bo Marcin ją skrzywdził " . Bo to dla mnie śmieszne biorąc pod uwagę kto najbardziej cierpi zwykle na jej wyskokach .
Moim zdaniem Aśka zwyczajnie sama nie rozumie, co czuje i czego chce. Chce związku, żeby w nim być, żeby nie być sama. Bo " sama" w jej przekonaniu znaczy gorsza. Ma związek ale nie wie, jaki ma być jej partner. Wie jaki nie powinien być. Nie powinien zwlekać jak Tomek, olewać ją jak Marcin, "odjechać" jak Adam.
Jak ona będzie tak dalej wybrzydzać to w końcu zostanie starą panną i już ! Ona też przecież nie jest "panną idealną " i też ma wady,oj ma . Przyszłości z Radeckim jej na dłuższą metę nie wróżę,no chyba że Radeckiemu coś się odmieni i przestanie się za Małecką uganiać . Ale to też będzie moim zdaniem wtedy na zasadzie " brak lepszej alternatywy " . Ja naprawdę źle Aśce nie życzę,no ok mam do niej żal za Adama ale nie mam do niej jakiejś personalnej niechęci jak np niektóre osoby mają na forum do Sylwii . Ale co ja poradzę że ona się często sama "podkłada " zachowaniem ? Czasem to myślę tylko sobie "Dziewczyno ogarnij się i zastanów czego ty chcesz " . Myślę że Paweł też potrzebny jej jest żeby nie była sama ( czytaj gorsza ) a Sylwię atakuje bo czuje że ona może jej odebrać poczucie bezpieczeństwa . No bo gdzie jest ta wielka miłość o której niektórzy piszą ? Zdawkowe rozmowy "zimne " niepotrzebne kłótnie . Tak jak ta o jedzenie kiedy to Radecki nie miał ochoty nawet krzyknąć a jego mina mówiła tylko coś w rodzaju "weź skończ " .
Popatrz na te kłótnie IGMY ( gdy już im się uda wszystko sobie powiedzieć ) tam aż "iskrzy a "iskrzy " dlatego że jednemu na drugim zależy było nie było . Ale mistrzami "oczyszczających kłótni " są dla mnie i tak Marta i Krzysiek . :D Tam nie ma "chowania głowy w żwir " ktoś ma coś to "wali z grubej rury " i jest jasne czasami bywa ostro ale potem znowu sielanka .
Ano właśnie. Asia jest niedojrzała emocjonalnie. I to nie jest zarzut tylko stwierdzenie faktu. Jak pisałeś, powinna dać sobie spokój z facetami na jakiś czas i poszukać siebie w sobie.
I wydaje mi się, że Radecki też się trzyma Asi jak koła bezpieczeństwa, bo boi się sam przed sobą przyznać jak bardzo mu na Sylwii zależy.
Zastanawiam się dlaczego tak obiektywnym okiem jak Asię nie oceniasz Sylwi?
Ona robi dokładnie to samo co Asia? Też jest nieogarnięta i sama się podkłada jak nie Marcinowi to Pawłowi. Mariusz nie jest ekscytujacy, jest zbyt normalny i za spokojny dla niej.
Sylwia tak samo jak Asia była mężatką i tak samo jak Asia została na dość długo sama bez męża, krótko po ślubie. Do Asi startował Paweł i to dość ostro, a Sylwi Marcin pomagał na prośbę Krzyśka. Jasne, Marcin za bardzo wczuł się w rolę i Sylwia go zwyczajnie wykorzystała. Asia po wyprowadzce Adama miotała się aż w końcu zdradziła Adama. Sylwia to samo, jeszcze nie była rozwiedziona, ale wiedziała że Iga niedługo wraca więc skorzystała z okazji. Jej się nie udało bo Marcin późno bo późno, ale zareagował odpowiednio. Asia po pocałunku Pawła przegoniła, tak samo jak Marcin Sylwię. Ale zdarzył się wypadek i Paweł znowu przystąpił do podbojów widział że związek Asi i Adama to pomyłka i to kwestia czasu że Asia mu ulegnie i tak się stało.
Natomiast do Sylwi nic nie trafia ona nadal się łudzi. Teraz będzie miała okazję odwdzięczyć się Marcinowi i odbudować nadszarpniete zaufanie, albo go ponownie będzie chciała wykorzystać.
Już próbowała się wcisnąć na Żelazną, ale Paweł ją powstrzymał, bo wiedział po sobie jak to się może skończyć.
Dlaczego Sylwię oceniasz inaczej niż Asię? One są właściwie podobne w tym jak postępują, jak pakują się w kłopoty i nieciekawe relacje z mężczyznami.
Obie są niedojrzałe emocjonalnie i do zwiazku, bo obie nie liczą się z uczuciami innych.
Moim zdaniem Sylwia i Paweł stworzą idealny układ, związek. Będzie wszystko jak u I&M, będą kłótnie i zazdrość i co tylko jeszcze.
Sylwia stale zazdrosna i będzie pilnowała Pawła by za często nie wychodził "na pocztę" lub do sądu "sekretarki podrywać". A Paweł będzie miał co robić bo teraz on będzie musiał zająć się kłpoptami jakie na mu zagwarantuje Krzysiek i teściowa Grażyna.
No i dobrze, bo wtedy odciąży I&M a szczególnie Marcina.
Paweł będzie miał Sylwię na oku w kancelarii i w Milanówku, a Krzysiek gdy zjawi się z wizytą na Żelaznej- niespodziewanie!
Sylwia ma dług wdzięczności do spłacenia Marcinowi i powinna zająć się pracą i ją rzetelnie wykonywać, nie urządzać takiego cyrku jak w 3odc. a potem sobie pójść na wege burgera, odstresowac się!
Od Igi i Zbyszka powinna trzymać się z daleka, to będzie najlepsze co może dla Igi zrobić po tym co wyprawiała dotąd.
Marcinowi nie jest już potrzebna jej pomoc na Żelaznej, trzykrotnie i dość dobitnie ją odtrącił:gdy wyprosił ją po pocałunku z auta, gdy zoztawił ją przed sądem bo Iga się zjawiła i gdy powiedział jej"spadaj" w szpitalu, nie chciał by zajmowała się dziewczynkami.
Powinna to zrozumiać i docenić, bo to wszystko czego może i powinna od Marcina oczekiwać.
Asia chyba wyczuwa, że Paweł to kolejna pomyła i powinna sama się wyprowadzić od Pawła dając mu nauczkę!
Pewnie z tego samego powodu dla którego Ty tak bardzo atakujesz Sylwię. Lubię postać Sylwii, Asię też lubię, chociaż uważam, że scenarzystki podcięły tej skrzydła. A nasze osądy i mniemania zawsze są subiektywne bo kierujemy się w nich uczuciami. Ot cała geneza z mojej strony :)
Wtrąciłam się w ten komentarz, bo wcześniej Cobros się na moje wypowiedzi powoływał. Ja niestety uważam, że Cobros nie
traktuje obu postaci równo i obiektywnie w swoich komentarzach. Asia od scenarzystek dostała tak jak dawniej Iga stale w plecy, a Sylwia co by nie zrobiła złego i głupiego to jej to się wybacza bo niedoświadczona. Niedoświadczona w czym, w uwodzeniu bo o tym tu mowa?
Jakimi uczuciami można się kierować w stosunku do Asi a jakimi do Sylwi? Obie są nieodpowiedzialne i tak samo winne rozpadu małżeństwa, Sylwia nie zdradziła męża fizycznie ale emocjonalnie. Nie liczyła się z uczuciami Marcina do Igi i Igi do Marcina choć o nich dobrze wiedziała i sama potwierdziła to w rozmowie z Marcinem, że łączy ich bardzo silna więź. I co? Sylwia mogła bawić się uczucimi innych, bo się zakochała? Ona tak samo jak Paweł, nie miało to dla niej większego znaczenia, chciała Marcina nic więcej!
Nie podoba mi się Sylwia(postać Sylwi) od samego poczatku bo niby ma wiele cech podobnych do Igi ale do Igi to jej daleko, dalej niż do NY. Ta postać jest nijaka, ani dobra ani miła. To że ktoś stale się uśmiecha to nie znaczy wcale, że jest miły i dobry.
Po prostu lubi się wcinać i Marcin jej nie chciał tak jak Asi, bo obie takie skoncentrowane na sobie.
Być może za bardzo atakuje Sylwię, ale moim zdaniem zasłużyła sobie na to, tym jaka jest bo moim zdniem nic się od 6 serii u niej w głowie nie zmianiło. Wykorzysta każdą szansę by ponownie uwieść Marcina.
Może się mylę, ale chciałabym zobaczyć Sylwię jak komukolwiek bez podtekstów i bezinteresownie pomogła, bo sama chciała a nie dlatego że sytuacja to na niej wymusiła. Zawsze to co robiła miało jakieś tam inne podłoże i to nie była empata, tylko chęć przypodobania się Marcinowi, Pawłowi i pewnie teraz Markowi, bo został jej patronem.
Nic poza zamieszaniem nie wniosła do serialu, jak Krzysiek sieje ferment i nic więcej, potem jest tylko zdziwiona:co ja znowu narobiłam?
Asia nie pozostaje jej dłużna, ale Asia potrafi przeprosić, potrafi też dociąć i to w niej lubię.
Sylwia nie przeprosiła Asi za to że publicznie ujawniła fakty z życia osobistego Asi i Pawła, o których dowiedziała się przypadkiem. Asia widziała jak Marcin Sylwię przytulał, to też jej nie usprawiedliwie ale przeprosiła Sylwię, a Sylwia nie potrafiła zrobić tego samego.
Tak samo teraz po prostu "przyjaźni" się z Igą, a wiemy jak było.
Jak można twierdzić, że Sylwia jest lepsza od Asi?
Moim zdaniem Sylwia to takie skrzyżowanie Igi i Aśki. W poprzednim sezonie nie bardzo ją lubiłam bo była zbyt robiona na sobowtóra Igi tylko w wykształconym i lepiej ubranym opakowaniu ale w tym już mi tak nie przeszkadza. Lubię ją w duecie z Pawłem bo przypominają IgMę z pierwszych sezonów. Co do Waszych ocen postaci to ja myślę, że oceniamy bohaterów na podstawie sympati jak komuś kibicujemy to przymykamy oko na jego wady. Bo tak szczerze mówiąc w 1 sezonie to Iga też nie wykazała się szlachetnością mówiąc zajętemu facetowi, że chce z nim być, w zasadzie zachowała się tak samo jak Sylwia w poprzednim sezonie tylko, że wtedy wszystkim to pasowało bo chodziło o IgMę. Także ocena bohaterów jest bardzo subiektywna. W zasadzie każda postać nie jest aniołem i ma coś za uszami.
Co do Aśki to na pewno nie jestem obiektywna bo dla mnie od 1 sezonu ta dziewczyna to taka zimna ryba, która sama nie wie czego chce. Od początku wiedziałam, że Adam to takie koło ratunkowe żeby nie została sama. Potem Radecki wydawał się, że w końcu poznała smak gorącego uczucia ale znów pojawia się pytanie czy to nie była po prostu przelotna fascynacja? I czy nie związała się z nim bo bardziej pasował do wyobrażeń królewicza z bajki niż Adam? Moim zdaniem ona powinna pobyć trochę sama bez latającego za nią faceta żeby zrozumiała czego chce i czego potrzebuje.
Zgadzam się ale nie do końca, ja też podkreślam kilkakrotnie że Iga mnie na poczatku irytowała strasznie. Ile to niemiłych komentarzy padało tutaj na forum pod jej adresem, ja sama pisałam kilka razy jak mnie denerwuje jej wrzask bo czasami nieadekwatny do sytuacji, tak było aż do 3 serii. Potem coś się zaczęło psuć w scenariuszu i zaczęły się mnożyć problemy. Ale powtarzam Iga nie całowała Marcina, ani nie próbowała go uwieść gdy był z Asią ani jak był z Gadomską. Marcin nie był w poważnym związku z Asią, on się z nią właśnie rozstał, to Asia z nim zerwała mówiąc mu że Iga "dostaje wszystko nie prosząc o nic" i aby jej też nie skrzywidził. Dopiero potem Marcin się z Igą spotkał pod komisariatem, wtedy Iga zaproponowała by ją gdzieś zabrał.
Nie było tak, że Iga się do niego mizdrzyła jak Sylwia i on 3 razy jej odmówił. Marcin latał za Igą będąc z Asią, ale Asi nie potrafił tylko powiedzieć prawdy o pierścionku.
Był z Asią ale o ślubie nie myślał. Z Igą był już "prawie" po ślubie o czym Sylwia wiedziała, gdzie tutaj mamy to samo? Pójść z kimś na kawę to jeszcze nie uwodzenie i Iga się z Marcinem nie całowała tylko on ją pocałował, nie tylko on w tym dniu, również Ostrowski!
Co do Asi to też się nie do końca zgodzę, bo ona nie chciała być sama, Adam o tym wiedział i ją zostawił zaraz po ślubie nie musiał, ale zostawił po spłaceniu długów też nie wracał, bo chciał Asię na siłę uszczęśliwić.
A potem jeszcze ten tekst do Marcina, gdy wrócił o domu i dziecku!
Sylwia natomiast wyszła za mąż za Igora bo jej imponował swoimi szaleństwami, ale potem chyba jej się to znudziło, to ją zostawił. Ona go niby szukała ale jakoś nieudolnie jak na absolwentkę prawa, bo nie znała podstawowych procedur w takim przypadku, odkąd poznała Marcina to igor się od razu odnalazł i po 11 dniach od złożenia pozwu Sylwia już była rozwiedziona. Wszystoko zaledwie w 2,5 miesiąca! Ale będąc jeszcze mężatką to 11 dni wcześniej, zamin sąd orzekł rozwód Sylwia dobierała się już po raz trzeci do Marcina.
Asia wprowadziła się do Pawła dopiero jak Adam się wyprowadził, spotykali się przelotnie ale do zdrady doszło gdy Asia się upiła na urodzinach Marcina. To nie Asia latała za Pawłem tylko on ją osaczał aż do skutku, a teraz już chyba się nią znudził, woli latać za Sylwią.
Do I&M to Sylwi i Pawłowi niestety dużo brakuje, między nimi nie ma tej iskry, jest tylko taka jakaś płytka relacja.
Więcej niuansów i chemii było między I&M zanim ze sobą zamiaszkali, potem to już było różnie i czasami nieciekawie.
Sylwia jest za bardzo sztuczna, a Adamska bardzo chce się pokazać ale to nie na tym polega, jej brakuje naturalności. Sylwia to skrzyżowanie dawnej Igi z dawną Asią. Jest zbyt nachalna i żywiołowa, bardzo często jest jakaś taka uchachana a nie ma ku temu powodu.
No i nie ukrywajmy jej "uczynek" uszedł jej jak na razie na sucho, Iga zawsze dostała jak nie od Marcina ,to od kogoś innego. Sylwia jest jak dotąd głaskana przez wszystkich.
Zgadzam się ona do Pawła pasuje a Radecki do niej idealnie, będą mieli co ze sobą robić i z dość ciekawą rodzinką.
Sylwia i Paweł to tylko I&M-bis.
Asi potrzebny jest stabilny mężczyzna ona nie może być sama, bo zaraz się do kogoś nieodpowiedniego klei.
Asia jak mieszkała z Wiktorem to miała do kogo wracać, ona cierpi z powodu odrzucenia i dlatego pragnie za wszelką cenę z kimś być, nie na papierze ale normalnie być.
"Asia wprowadziła się do Pawła dopiero jak Adam się wyprowadził, spotykali się przelotnie ale do zdrady doszło gdy Asia się upiła na urodzinach Marcina. To nie Asia latała za Pawłem tylko on ją osaczał aż do skutku, a teraz już chyba się nią znudził, woli latać za Sylwią.
Do I&M to Sylwi i Pawłowi niestety dużo brakuje, między nimi nie ma tej iskry, jest tylko taka jakaś płytka relacja. "
Tu się z Tobą zgadzam, z tym, że nie jestem pewna czy Asia się Pawłowi znudziła. Powtórzę co napisałam wyżej: między Pawłem a Sylwią to z chemii ja widzę dużą dawkę gazu nierozweselającego :)))).
Znowu się powtórzę, Asia nigdy nie zrobiła nic przeciwko Idze jak i Renacie(Marek miał nieczyste intencje). Nie usiłowała Marcina zatrzymać, odbić itp.... o czym to świadczy, że waleczna nie jest, chociaż jest jak stal twarda, bo to faceci o nią walczyli? a może jednak jest "myśląca" :))))
Asia znudziła się Pawłowi w tym sensie, że już nie musi za nią latać, bo ona teraz za nim lata. Za często z byle powodu wpada do kancelarii, przepytuje i sprawdza go.
Asia ma klasę i rozumie gdy facet jej nie chce, mimo że ona go nadal kocha - odchodzi.
Asia jest myśląca i dostrzega chyba to samo u Pawła czego nie rozumiała, gdy Marcin latał za Igą.
Asia jest twarda jak stal, ale stal też rdzewieje, nawet ta szlachetna i nierdzewna też ulegają korozji tyle że wolniej. Asia jak będzie taka twarda, to się zestarzeje pięknie, nic więcej nie przeżyje ciekawego.
Natomiast jak troszeczkę obniży poprzeczkę, to raczej Tomek będzie tym, który spędzi z nią resztę życia.
Sądzisz że Asia będzie jednak z Pawłem, a Sylwia z Tomkiem? Bo raczej Asi nie widzę z Mariuszem ani tym bardziej Sylwi.
Sądzę jednak że Asia będzie z Tomkiem(oboje doświadczeni przez Małeckich).
Gdyby Tomek miał być z Sylwią to byłby rodziną ze swoją "byłą" Martą i "ulubionym" Krzyśkiem, któremu przyłożył za Martę, i który mu tę Martę podebrał. Taki misz-masz rodzinny. Może tak będzie, bo kto z nas na początku serialu, spodziewał się że Karzysiek i Marta będą razem?
". Co do Waszych ocen postaci to ja myślę, że oceniamy bohaterów na podstawie sympati jak komuś kibicujemy to przymykamy oko na jego wady. "
To prawda ! Osobiście choć staram się być w miarę obiektywny też mam swoje sympatię i antypatię . Bo w pełni obiektywnym nigdy nie da się być . Ale czy to daje komuś prawo zarzucania drugiemu braku obiektywizmu ? Bądź odwrotnie oburzania się gdy ktoś nam zarzuca ze swojej perspektywy brak obiektywizmu ? Czy istnieje w ogóle coś takiego jak "opinia obiektywna " ?
Czy ty nie widzisz że WSZĘDZIE gdzie się tylko da wpychasz Sylwię ? Sylwia to Sylwia tamto ? "Sylwia powinna przeprosić " "Sylwia powinna zniknąć " "Sylwia powinna się wstydzić " . Ostatnio wcale nie skupiasz się na głównych bohaterach tego serialu ale na szukaniu "haków " na Sylwię . Wybacz ale ja mam już dość !! A sytuacja Aśki i Sylwii to nie jest TO SAMO jak próbujesz nam wmawiać . Sylwia nie rzuciła męża z byle powodu żeby polecieć za kochankiem,ale ty będziesz bronić wszystkich ( nawet Igora którego nie znasz ) żeby "dokopać " Sylwii . Sorry ale tak to z mojej perspektywy wygląda . Ciągle te same argumenty i zarzuty . Chociażby Sylwia jak najdalej znajdowała się od Marcina ( w 7 sezonie praktycznie się nie widzą ) ale ma ciągle PŁACIĆ za błędy kajać się i przepraszać że żyje . . Wybacz odpuszczam sobie dyskusje o Sylwii z tobą . Nie dlatego że mam coś przeciwko tobie ale po prostu znam twoje argumenty i wiem że w niektórych sprawach nigdy się nie zgodzimy . Szkoda naszego czasu tym bardziej że ja bywam uparty .
"Jak można twierdzić, że Sylwia jest lepsza od Asi?"
Gdzie niby twierdzę że Sylwia jest lepsza od Asi ? Skoro nawet ich ze sobą nie porównuje bo uważam że są w ZUPEŁNIE innej sytuacji ? Nie jest winą Sylwii że Radecki się za nią ugania ( bo się ugania choć się nie przyznaje ) ale nie jest to też winą Aśki i pewne jej nadpobudliwe zachowania potrafię w tej sytuacji zrozumieć . Ale uważam że to co się teraz dzieje jest niejako konsekwencją tego co Aśka robiła w poprzednich sezonach ( przed pojawieniem się "czarownicy Małeckiej ) Gdyby Aśka tak pochopnie nie podjęła decyzji o małżeństwie z Adamem tylko po to by nie być sama nie musiałaby się z nim rozwodzić . I proszę cię nie pisz mi że to wina Adama bo "odjechał " . Ludzie z miłości wybaczają sobie wiele więcej niż takie kłamstwo o budowie domu . Adam w niczym Aśki nie skrzywdził . W normalnym małżeństwie gdzie występuje coś takiego jak miłość żona by co najwyżej boczyła by się przez chwile a potem zaczęła by planować wnętrze domu . A nie żądałaby rozwodu,bo inny może lepszy "już za rogiem " . Dlatego uważam że Aśka nie wie czego chce i zgadzam się z tym co mówi jbdk@ że ona na jakiś czas powinna dać sobie z facetami spokój i nauczyć się być sama . Bo w przeciwnym razie zawsze będzie w swoich związkach trafiać na coś co jej nie pasuje albo taką "Sylwię " bo będzie wybierać facetów nieodpowiednich dla siebie .
Podziwiam twoją wytrwałość . Ogólnie to miło jest dyskutować i (mimo nieporozumień) dochodzić do jakiś wspólnych wniosków... Ale gdy dyskusja jest bezowocna to ja się poddaję po 5 minutach :D
A nie odnosisz wrażenia, że przez niektóre bezowocne dyskusje mocnym kilofem przebija się fanatyzm?
Czyli wychodziłoby że jestem fanatykiem Sylwii ? Chyba czas już zakończyć temat Sylwii jak dla mnie . :D Nigdy nie lubiłem fanatyzmu .
Nie szkodzi . :) Ale i ja z tej wypowiedzi wyciągnąłem wnioski . I naprawdę trudno się nie zgodzić z tym że takie przerzucanie argumentów w sytuacji gdy żadna ze stron nie zamierza ustąpić nie ma sensu . :)
Napisałeś, że ludzie, którzy się kochają potrafią sobie wiele wybaczyć. I w sumie to wszystko tłumaczy. Miłość wszystko tłumaczy. Uczymy się jej od innych, kochamy jak nas nauczono. Czasem ta miłość jest dla każdego innym kodem pisana i mimo, że dwoje ludzi się kocha nie potrafią się kochać. Bo nikt ich nie nauczył jak to powinno wyglądać.
Asia jest z rozbitej rodziny, rodzina Marcina jest "inna", u Igi niby ok ale matka jest despotyczna itd... Każde wyszło z innego gniazda. Każde czegoś musi się nauczyć, żeby moc być z drugą połową. Tak jest w życiu. Bywa, że nim znajdziesz lub uświadomisz sobie kto jest drugą połową wpierw musisz się nauczyć odróżniać przywiązanie, fascynację, pociąg od miłości. Pięknie i trudno jest kochać. Ten serial to pokazuje. Trochę z przymrużeniem oka.
Dlatego na przykładzie Aśki uważam że każdy powinien nauczyć się żyć ze sobą zanim zacznie żyć z kimś innym . Ja nie atakuje Aśki tylko chciałbym żeby czasem pomyślała nad tym czego sama chce .
To poniżej to mój przekorny żart!!!! :))))
Twoje pragnienie (chyba dotyczy kwestii uczuć), chyba też pasuje do Sylwii:
".....tylko chciałbym żeby czasem pomyślała nad tym czego sama chce ."
:))))
Rozumiem i zgadzam się. Ja też jej nie atakuję ani nie bronię. Staram się zrozumieć kreskę, którą jest rysowana.
"Staram się zrozumieć kreskę, którą jest rysowana."
Ładnie napisane . :) No bo nie można powiedzieć że Sylwia jest złą do szpiku kości "czarownicą " która przybyła rozwalać "idealne " związki bohaterów . Ale również nie jest aniołkiem robi głupoty miesza i wchodzi w dziwne układy z facetami . Ale czy tylko ona popełnia błędy ? Niektórzy z dyskutantów porównują bohaterów do Sylwii w taki sposób jakby to ona była ta najgorsza . Na zasadzie " A bo Sylwia zrobiła gorzej " . Ja proponuje odwrotną sytuację porównajmy Sylwię i jej błędy z błędami innych bohaterów . Czy oni są naprawdę w porównaniu do niej krystaliczni ? Nawet jeśli chodzi o Igę . Ale tą kwestię zostawiam każdemu do indywidualnej oceny . :)