No już nie mogę tego znieść. W 3 sezonie same panny młode są! Nie ma innych możliwości? Ehhh...
Wg mnie, wszystko po to, żeby udowodnić, że niekiedy działamy pod wpływem mody, chwili, pod wpływem emocji. Żeby coś komuś udowodnić albo z obawy przed czymś np. samotnością. W tym ślubnym szale ktoś zyska, ktoś straci bo to przecież "loteria i nigdy nie wiemy, jaki los wyciągniemy":)
Ja pisałam kiedyś , że będą czwórkami do ślubu szli. A ostatnio zdębiałam jak Pola przy ojcu chwyciła Krzyśka za rękę - jakby ksiądz miał zaraz stułą ich opasywać. No, będzie kulminacja, a potem wielkie boom
Inna kwestia, ile z tych par dojdzie do ołtarza :) Już wiemy, że Marta z Tomkiem odpada, Aśka ma pewnie wątpliwości, a jeśli jeszcze nie to na pewno przyjdą :D
Nie wiadomo właśnie czy Marta z Tomkiem odpada :) Ona mu w zwiastunie do 10 odcinka powiedziała, że małżeństwo odpada, a on zapytał do kiedy te śluby panieństwa będą trwały. Ale była też zajawka, że jakiś klient będzie chciał ją wyrwać, więc może Tomaszek poczuje jednak zew i zacznie o nią walczyć ;)
Co do Poli - nie brnij w to dziewczyno! Krzyś się nie nadaje na męża ;) Pola jakąś tam miętę do niego czuła, ale w scenie pod domem Dziuni nieźle go podsumowała po tej jego jakże kuszącej propozycji wspólnego zdefraudowania dolarów. Powiedziała wtedy, że do tego czasu myślała, że Krzysztof jest trochę zwariowany i pozytywnie zakręcony, ale że jednocześnie normalny. A teraz wyszło, że to po prostu zwyczajny krętacz i intrygant. No i sam Krzysztof nieopatrznie zeznał, że w ogóle o niej nie myśli. Z teatru też zrezygnowała. Opadły mam nadzieję złudzenia, bo Małeckiemu to szkoda podsuwać normalną kobietę. W kancelarii to Krzyś zostanie instrumentalnie chyba przez nią potraktowany, jako gra przed tatusiem :)
Oczywiście Pola chwyciła się Krzyśka jako ostatniej deski ratunku. Coś ten jej ojczulek krewki jest. A tak naprawdę przejrzała na oczy. Krzysiek miał już depresję, to teraz został mu wariant ostateczny - zdjęcie nad wodą. Domagała na facebooku cały wychudzony, ogolony na zapałkę do nowej roli. Na pytanie przerażonych fanów co dalej z OMSNM odpowiedział - "wszystko w swoim czasie". I co Wy na to??
Dziunia czepi się Francuza :D Może w czwartym sezonie Krzyś znów padnie w depresję i trafi do psychiatryka. Charakteryzację już ma XD
Nie bardzo rozumiem Twojego oburzenia, no bo tak na logikę to mniej więcej są w jednej grupie wiekowej, takiej od stroszenia piórek i łączenia się w pary, trywialnie rzecz ujmując.
Do tego jeszcze są myślący, obserwujący, zdolni do refleksji
Co prawda Dr Jekyll&Mr Hyde w 1, czyli senior Kaszuba może by chciał do nich doszlusować ale bidok stoi w rozkroku, czy Renata czy w głowie "maj".
Tak się tylko wydaje, tutaj nic nie jest takie pewne. Adam się oświadczył Aśce, ale nie kupił pierścionka. Asia,chce cichego ślubu za granicą, wybiera już sukienkę, ale chyba jeszcze nie może zapomnieć Marcina. Tomek nie kupił pierścionka, ani się nie oświadczył nawet, ale Marta już rozmawiała z proboszczem, a potem złożyła śluby panieńskie. Marcin, kupił pierścionek nie przez pomyłkę i oświadczył się kobiecie, którą kocha- Idze! Ale jeszcze nie mieszkają na Poziomkowej i będzie aresztowany, za pobicie. Albo wezmą ślub, albo Iga odda pierścionek, by nie ściągać na Marcina" pecha". Dalej Pola przedstawiła Krzyśka jako swego chłopaka, ale on chyba myśli o Zuzannie. Chyba, że jak to powiedział kierowca Janusz, wbije nóż w plecy Wojtka i odbije mu panią Irenkę. Żadnych konkretów, bo te wszystkie pary można by włożyć do miksera i po chwili na nowo losować, kto i co z kim." Bo miłość to loteria i nigdy nie wiemy jaki los wyciągniemy. Na szczęście losy w tym serialu układają panie scenarzystki i taka kumulacja komplikacji wróży chyba 4 serię.
Nie wszystkie te pary bo jedna się wyróżnia, silne uczucie jest z obu stron. Mówię oczywiście o I&M nie można ich porównywać z resztą bo to, że jest tam miłość to widać na kilometr czego nie można powiedzieć o innych parach. No i jedynie u I&M zaręczyny były takie jakie powinny być ( pocałunek mógłby być lepszy) było romantycznie, wszystko zaplanowane a nie na chybcika żeby coś sprawdzić ( jak u Adama i Aśki) był pierścionek, no i wzrok Marcina pełen uczucia. I nawet jeśli Iga odda pierścionek to wiadomo, że oni nadal będą się kochać i na końcu serialu będą razem a czy te inne pary będą to nie wiadomo ( bo równie dobrze Aśka może być z Tomkiem a Marta z Adamem).
Racja, to co jest między I&M, to absolutnie wyjątkowe uczucie. Myślę, że Iga pierścionka nie odda, a przede wszystkim Marcina nie zostawi. Ten serial jest nieprzewidywalny, pewnie jeszcze długa droga przed naszą ulubioną parą, ale oni już na pewno będą razem.
A jednak męczy nas to, czy pierścionek pozostanie u właścicielki na wieki wieków;) Jak napisała wiseacre "no i pytanie z odpowiedzią w sezamie: czy Iga odda pierścionek, mam nadzieję, że nie, bo oszukała by i skrzywdziła; Marcina, siebie i dziewczynki..." Mnie właśnie wyjątkowo męczy to zapewnienie złożone Kaszubie seniorowi: "nie oszukam, nie skrzywdzę" I przysłuchujący się temu Marcin...
Nie wiem jak rozwiąże sie ten problem z Łukaszem ale mam nadzieję że scenarzystki nie skrzywdzą głównych bohaterów i nie wymyślą czegoś idiotycznego. Tak na prawdę chyba żadna osoba oglądająca regularnie "O mnie sie nie martw" nie uwierzy w ich zerwanie, gdyż aktorzy tak są wiarygodni w tych uczuciach że same spojrzenia, gesty wypowiadają tyle miłości ile w sumie u pozostałych par nie jesteśmy w stanie dostrzec. A jak juz tak całkowicie abstrahując od rzeczywistości okazało by sie że Marcin zostawi Igę to chyba scenarzystki powinny sobie w stopy poszczelać i to nie z powodu tego że takie rozstanie było by bez sensu ale z powodu doskonale dobranego aktora, umiejącego pokazywać tyle emocji w stosunku do Igi i co nagle by go spieprzyły... no chyba by musiały by być głupie i cała ich dotychczasowa praca pozbawiona sensu ... może trochę przesadzam ale wena mnie poniosła
U mnie akcje scenarzystek w 2 sezonie pikowały ostro aż do ostatnich minut 13 odcinka, kiedy to wystrzeliły w kosmos. I w tym stanie zamierzam trwać. Jakieś minimalne spadki pewnie nieuniknione, ale żadnego krachu nie zamierzam oglądać;P
To nie możliwe żeby się rozstali z powodu aresztowania, nie takie zawirowania im się przydarzały (Gadomska). I&M to najbardziej wiarygodna para w tym serialu. Kulig i Pawłowski są wyjątkowo dobraną parą serialową. Dziś jeszcze w uszach dżwięczą mi słowa Igi "niech mnie pan nie zostawia samej",. To było w 1 odc. Marcin odsłuchiwał tę wiadomość i myślę, że już wtedy Iga trafiła go w serce, ale oboje jeszcze długo tego nie byli świadomi.
Pytanie za 100 punktów: w którym momencie a może odcinku Marcin uświadomił sobie, że zakochał się w Idze? Bo oglądałam serial od początku i nie mogę odnaleźć tego jednego momentu gdzie on odkrywa przed samym sobą własne uczucia?
W sumie to ja też się nad tym zastanawialam i mówiąc szczerze to chyba będzie ciężko wskazać taki moment, kiedy on sam sobie to uświadamia, a my to w stu procentach wiemy. Dla nas widzów, chyba taką najbardziej znamienną sceną i najbardziej ukazującą uczucia Marcina w stosunku do Igi, była ta ze szkolnego korytarza. Kiedy mówił i tym że się o nią na swój sposób troszczy i zapytał ją jak myśli dlaczego on to robi. Aczkolwiek tez jakoś tak nie mogę sobie uzmysłowić takie typowego momentu olśnienia u niego, takiej żaróweczki nad głową, kurczę ona nie jest mi obojętna. Chętnie się dowiem co Wy o tym sądzicie, Lipa88_2 podjęłaś bardzo ciekawy wątek ;)
Ona go fascynowała i wkurzała od samego początku. Ale takim momentem wg mnie był 8 odc. pierwszej serii, kiedy powiedział" mądre i cudowne kobiety....". Zrozumiał, że nie może jej zwodzić, bo był z Aśką. Póżniej było wiele takich momentów, nawet będąc z Gadomską myślał o Idze. On nie był pewien uczuć Igi w stosunku do niego, dlatego tak się motał, ale ona już była nie tylko w jego głowie, ale i sercu. Dopiero nad Wisłą, tam pod mostem, wszystko stało się dla niego jasne.
Ten wątek mnie męczy już jakiś czas. Bo ta scena na korytarzu to było pewne odkrycie przed Igą ale sam musiał wcześniej do tego dojść może gdy Biczyński porwał Igę a może gdy Aśka w 1 sezonie z nim zerwała i on siedział w barze u Adama i na telefonie najpierw wybrał Aśką ale potem zjechał na Igę. Bo ta scena pierwszego pocałunku to chyba jednak on wtedy jeszcze nie zdawał sobie sprawy, że to miłość. Nie wiem na prawdę ciężkie zagadnienie bo uczucia Igi to dość szybko się wykrystalizowały.
Ja obstawiam że Marcin zrozumiał, że kocha Igę już w 1 sezonie, z mojego punktu widzenia w 2 sezonie on juz wiedział, że ją kocha ale nie przypuszczał że ona też może go kochać, bagatelizowała jego chęć wytłumaczenia pocałunku, często go unikała, no i na dodatek często kłótnie były po których Marcin nie kochający Igi nigdy by jej tego nie wybaczył, przynajmniej nie tak szybko. wracając do 1 sezonu to oglądając go przez wakacje doszłam do podobnych wniosków jak moje przedmówczynie tzn. Marcin od momentu wysłuchania nagrań Igi na sekretarce zaczął być jej bardzo ciekawy, pomagał jej chociaż nie musiał, zależało mu na niej na razie jak na bliskiej znajomej, przyjaciółce, po kłótni z Aśką w barze Adama i kolejnym zapytaniu " ty sie zakochałeś w pani Idze albo sie nią bawisz" Marcin kolejny raz zrobił głupia minę nimy wyśmiewał się z tego co mówiła Aśka ale chyba zaczoł dostrzegać że jest w tym prawda, potem widząc sie z Igą przed komisariatem powiedział że chyba pogubili sie w tym wszystkim i za daleko zaszli i że Iga zasługuje na kogoś lepszego i znowu głupia ale smutna mina na koniec, w późniejszych odcinkach chciał poukładac swoje stosunki z Ąśką ale znowu Iga grała 1 skrzypce - nie pojechał do Barcelony, był zazdrosny o Biczyńskiego, wspomniane telefony do Igi gdy pokłócił sie z Aśką, kopniecie w słupek po rozmowie z Igą gdy wysiadła z jego samochodu, to że ja kocha uswiadomi już sobie stojąc na przy oknie i pijąc wino po kolacji z Aśką, a na bank było juz widać i on to wiedział że ją kocha gdy szukał żony Biczyńskiego w hotelu ...
Mi utkwiła w pamięci scena z 23 odcinka kiedy Marcin poszedł do Gadomskiej, ona zapytała go "jaka jest jego kondycja emocjonalna, ponieważ pracuje z dwoma byłymi". Marcin nie chciał o tym zbytnio gadać a Gadomska skwitowała "one mają teraz swoje problemy (...)". Marcin zdębiał, nie odwzajemniał pocałunków Gada, stwierdził, że ma jeszcze masę roboty i błyskawicznie wyparował z jej mieszkania. Na klatce schodowej chwycił za telefon do Igi. Uśmiechnął się kiedy zobaczył jej zdjęcie na wyświetlaczu. Chciał coś z siebie wydusić, ale zgłosiła się poczta głosowa...
Tak mi utkwiła ta scena.......... :D
Tak to też, ale taki pierwszy moment kiedy można powiedzieć, że to właśnie od tej chwili to on ją kocha. To na pewno było w 1 serii, tylko tak dokładnie nie potrafię na 100% tego momentu znależć. Bo trzeba przyznać, że Iga przez ten swój temperament trochę to wszystko na początku przedłużała. Jak ona chciała, to on nie i odwrotnie.
Mi się wydaje, że może wtedy gdy Aśka z nim zerwała i powiedziała mu, że Iga o nic nie prosząc dostaje od niego wszystko. I on potem dzwonił do Igi tylko, że ona nie odbiera. Albo wtedy jak Aśka powiedziała mu, że Iga odchodzi z pracy miał wtedy taką minę. Nie wiem ale wydaje mi się, że to musiało być w 1 sezonie, na początku 2 on robił takie trochę podchody do Igi chciał ją wziąć na imprezę, zaprosił do siebie tylko, że ona wtedy nie dawała mu szansy bo z nim nie poszła potem naskoczyła na niego za te nocne jazdy. A potem jeszcze zbagatelizowała ten pocałunek i chłopak się wycofał i dlatego tak łatwo uwierzył gadowi, że jest dla Igi tylko darmową pomocą prawną.
No, Iga zarzuciła wtedy nieświadomie haczyk - wymogła, aby Marcin z bawidamka stał się prawdziwym mężczyzną, czego w gruncie rzeczy oczekiwał od kobiet. Niestety, do tej pory miał samowystarczalne kobiety, które nie pozwalały mu się spełnić w roli mężczyzny. A Iga ustawiła go nie tylko w roli mężczyzny, ale i ojca. I dodać do tego jeszcze jej temperament z elementami słabości kobiecej - to piorunująca i atrakcyjna mieszanka.
No właśnie, czy sezon zakończy się krachem - jak w przypadku 1 sezonu. Czy też rozejdzie się po kościach i Łukasz nie przejdzie do 4 sezonu. Myślę, że z tym Łukaszem to będzie jednak grubsza sprawa. Może znowu jakaś tajemnica Marcina związana z pierwszą pracą, Laurą i jakaś plama na honorze? Matka ostrzegła Igę w sądzie - uważaj na niego - czyli może coś jeszcze ukrywać.
Może podzielą ich sprawy majątku Marcina - stary Kaszuba nie będzie chciał, po sprawie Łukasza i Doroty przepisać majątku na Marcina i Igę - i Iga się usunie dla dobra Marcina. Albo będą musieli na chybcika robić wnuka - spadkobiercę, bo będzie taki warunek. Vide sprawa chłoptasia z lokalem.
Tak czy siak - na pewno brama więzienna nie zamknie się za Marcinem w finale. A może jednak?? Straszę tylko, to był żart :)))
Myślę, że sprawa Łukasza jednak będzie dotyczyła Marka. Może też mieć powiązanie z Zuzanną i jej dolarami, bo dlaczego schowała je do lodówki, a nie wpłaciła na konto. Ja co prawda nie mam 12 tyś. dolarów amerykańskich, ale swoje pieniądze trzymam na koncie. Może Krzysiek miał rację, że pochodzą z przestępstwa i nie wiadomo w jakich okolicznościach Zuzanna została bogatą wdową?