Streszczenie 4 odcinka:Krzysiek, mimo zakazu zbliżania się do Bartka, wpada na kolejny genialny pomysł. Iga nie docenia jego kreatywności, zaabsorbowana swoją urazą do Sylwii, której daje wyraz przy najbliższej okazji. Monika po cichu realizuje swój plan, a niczego nieświadoma Iga ma do niej coraz więcej sympatii. Pewnie dlatego dopiero Monika przekonuje ją, że obrażanie się o coś, co się mogło stać, ale się nie stało, jest szukaniem dziury w całym.Tymczasem w kancelarii zjawia się Witek z kolegą, który po tragicznej śmierci syna nie chce dopuścić do tego, by synowa cokolwiek po nim odziedziczyła. Przyjazd synowej sprawia, że na jaw wychodzą dodatkowe okoliczności sprawy i za namową Igi Witek ewakuuje się na Żelazną, gdzie staje się przypadkowym świadkiem zdumiewającego przełomu w stosunkach Andreasa i Krzyśka oraz narodzin planu, który odmieni nie tylko życie niektórych mieszkańców Żelaznej ale całej ludzkości.Sylwia i Paweł wreszcie zdobywają się na chwilę szczerości, a Marcin nie ma ochoty wracać do domu pełnego ojców i żony,której nie podoba się również to, że on rozmawia swobodnie ze swoimi studentkami. Spotykają się więc nad Wisłą,gdzie dołącza do nich Kuba
„tylko prawda jest taka, że gdyby nie Krzysiek i jego wątek poboczny serialu nikt by już nieogladał”
Odważne stwierdzenie. Bardzo lubię Krzysia. Ale jeszcze bardziej I&M i to oni mnie najbardziej przyciągają do tego serialu. Gdyby nie było Krzysia, a byli I&M, to ja bym oglądała. Zgodnie z Twoją tezą, to ja mogę się zadeklarować jako "nikt”.
"Uważam że rozmawiam z dorosłymi ludźmi . Chyba że się mylę ?"
Nie wiem, nikogo tu o wiek nie pytam, więc sam sobie znajdź odpowiedz na to pytanie.
"A jeśli już koniecznie chcesz wyciągać jakieś "haki " choć nie wiem po co to pozwól że przedstawię z drugiej strony ."
Jakie haki? Jak ktoś twierdzi, że jest jedyną stroną pokrzywdzoną, to to że pokazuję drugą stronę medalu to to są te haki? Powinnam milczeć, nawet jeśli uważam, że tak nie jest? Dla mnie to są argumenty, dla Ciebie haki. OK, taka drobna rozbieżność.
"Fani Igmy uważają ( w większości przynajmniej na tym forum ) że oni mają jakieś chyba większe prawa bo oni byli tu pierwsi czy ja wiem "
Fani I&M chcą po prostu oglądać swoich ulubionych bohaterów. Jest ich im mało, więc o tym piszą. Oceniam serial i jak najbardziej mogę napisać, co bym chciała w nim oglądać, a czego nie. To, że Ty się wstrzymujesz z wygłaszaniem takich opinii, nie znaczy, że to jedyna słuszna opcja.
"Tak samo ten serial nie nazywa się "Iga i Marcin - historia jak z bajki " tylko "O mnie się nie martw " co sugeruje że on nie ma zdeklarowanych głównych bohaterów".
To przeczytaj sobie opis serialu i poczytaj czy pooglądaj wypowiedzi twórców. A przede wszystkim obejrzyj czołówkę. Nie jest na niej jakaś grupa ludzi tylko właśnie pewna para. I nazwiska odgrywających role tych postaci są wyświetlane. To nie jest sugestia, kto gra główne role? Dla mnie to wyraźne deklaracje, o kim ma być ten serial. Naprawdę też nie wiesz, czym jest rola główna a czym tytułowa? I że główna nie jest jednoznaczna z tytułową? Nie każdy serial, film czy książka w tytule musi zdradzać, kto jest główną postacią. Sam tytuł nie musi niczego sugerować, ale w tym przypadku już reszta od początku była wyraźnie sugerująca. Reklamowany był jako serial o rozwódce z dwójką dzieci i pewnym prawniku, o konkretnej kobiecie i konkretnym mężczyźnie, którzy reprezentują dwa światy. Te dwa światy miały być pokazywane z ich perspektywy. I długo tak właśnie w serialu było, to był główny wątek, z innymi wątkami w tle. Jakby serial nie miał zdeklarowanych głównych bohaterów to czołówka nie byłaby taka konkretna, z tą jedyną dwójką na ekranie, a opis producenta byłby inny. Scenarzystki też by nie mówiły wprost coś w stylu: „wiadomo kto tu jest głównym bohaterem i trzeba prowadzić ten wątek atrakcyjnie, a obok prowadzić też pozostałe”. To, że w którymś momencie zaczęły się wybijać inne postacie, to nie oznacza, że Iga i Marcin z założenia nie byli wizytówką tego serialu. Nadal zresztą są. Biorąc to pod uwagę, ludzie, którzy o tym wiedzą nie mają prawa dopominać się o tę określoną główną parę? To oczywiście nie oznacza, że innych wątków ma nie być, które to stwierdzenia niektórzy próbują wciskać wszystkim fanom I&M. Dopóki produkcja nie zmieni czołówki i innych przekazów, to tak będzie. To nie jest niczyj wymysł. A nie, przepraszam, to jak najbardziej jest czyjś wymysł: scenarzystów i producenta.
To teraz jeszcze sprawdź kto konkretnie pisał o odrobaczaniu. Bo na pewno ani ja ani wiseacre. Wiseacre w pierwszym swoim wpisie pisała, że Sylwia została w 4 odcinku "odżmijona i odwredniona", na co ja się nie zgodziłam, bo wg mnie tak do końca to nie zostało zrobione. I napisałam dokładnie, dlaczego tak sądzę. Nie naśmiewamy się ot tak, że jaka to jest wredna żmija z tej Sylwii bez podania argumentu, tylko oceniamy jej zachowanie. Czekamy po prostu na pokazanie, że się zdobyła na autorefleksję w sprawie, w której nie była w porządku i będzie można to wtedy zamknąć. Co do samego słownictwa, to dla mnie akurat to, co robiła Sylwia w 6 sezonie można nazwać byciem wredną żmiją w stosunku do pewnych postaci. Pociągnęłam to, bo uważam, że te sformułowania były celnie użyte. Natomiast to "odrobaczanie" padło z zupełnie innej klawiatury. Sprawdź z której, bo bynajmniej nie fana Igi. I nie łącz tego z ludźmi, którzy tego nie napisali.
I wiseacre nie pisze, że to akurat Ty robiłaś, ale na zarzut o pisanie o wieku, odpowiada, że tego typu komentarze szły na tym forum również w kierunku fanów Igi i Marcina. Nie bierz tego do siebie.
"Czasami mam wrażenie, że niektóre z wypowiedzi fanów I&M i fanów Igi są po to, żeby dowalić osobom, które nie lubią tego samego, co oni. Smutne, ale po części na pewno prawdziwe."
Ja bym mogła tak samo ocenić wpisy fanów Sylwii i Pawła, którzy nie kryją zadowolenia, że źle się dzieje u Igi i Marcina, a zwłaszcza u Igi. I zadają prowokacyjne pytania co my teraz na to, czy teraz nadal się cieszymy, że sprawa z 6 serii wypłynęła. Jest też więc druga strona medalu.
Tak jak pisze wiseacre, możecie sobie tu komentować we własnym gronie i nie reagować na, jak to piszesz, "zjeżdżanie z góry do dołu". Tak jak my już raczej nie reagujemy na wpisy pt. "tępa dzida Jadwiga". To jest forum publiczne, a nie dla zamkniętej grupy fanów Igi i Marcina. I jeśli się tu uaktywnią fani S&P, których ponoć jest bardzo dużo, to bez problemu będą w stanie je zdominować i stworzyć nową przyjazną dla siebie atmosferę. Zwłaszcza, że wątek I&M jest w zaniku i za moment może zniknąć całkowicie. Ja tu za chwilę nie będę pewnie miała o czym pisać, więc też nie będę zatruwać już atmosfery, bo po prostu zniknę :)
"niejakiej "Beaty Tradycyjne Ciasto Wielkanocne". - hahahaha, padłam i chyba nie wstanę ;))))))))) Bajeczne sformułowanie :)))
Poza tym, zgadzam się całkowicie z Twoim wpisem :)
Po wysłaniu zreflektowałam się , że lepsze jest: Beata Tradycyjny Wypiek Wielkanocny, słowo "Wypiek" bardziej oddaje …..charakter:))))
PrimroseYT, jeśli mi się nie podoba postawa moralna czy podstawy na jakich się buduje związek Sylwii i Pawła, to jeśli o tym piszę to to nie jest wtedy atak na fanów tej pary, tylko jakaś tam moja opinia o wątku czy postaciach. Oczywiście, pośrednio uderza to w jakiś sposób w fanów, bo skoro podzielają takie postawy czy identyfikują się z wątkiem, który jest krytykowany, to pewnie biorą taką krytykę do siebie i jest im przykro. Ja to rozumiem, bo tak samo mogę odbierać komentarze krytykujące I&M czy zwłaszcza samą Igę. Np. jeden dyżurny argument na temat Igi, który zresztą sama tu podajesz, że ma 3 dzieci z 3 facetami. Jakby to ją totalnie dyskredytowało, jakby była jakimś skończonym patolem. Iga jest "mała" w niektórych oczach za wpadkę z Filipem sprzed 13 czy 14 lat, czyli zaraz po maturze i za nieudane małżeństwo z Krzysiem, z którego ma Oliwkę. Zakończyła te niefajne etapy w życiu już parę lat temu, unormowała tamte relacje, poszła na studia i próbuje tworzyć rodzinę z fajnym facetem. Ale okazuje się, że to jest niewiele warte, bo tamte 2 nieudane próby ułożenia sobie życia przekreślają kobietę. Trzecia próba też nic nie znaczy, tylko jest kolejną rysą. A w ogóle ta 3 ciąża, to już takie patolstwo jakby co najmniej zrobiła sobie ją z jakimś lumpem spod bramy. Powinna się przecież okopać w jakiejś norze dla sztajmesów i żyć sama do śmierci. A na pewno nie doskakiwać do wyższej sfery. Tak jakby ta wyższa sfera wcale sama nie zeskoczyła do niej. Jej przeszłość i tak wszystko przecież przekreśla, no nie? A do nas są pretensje, że wyciągamy sprawę Sylwii, w której niedobrze się kiedyś pokazała i nadal nie potrafi jej pozytywnie załatwić. A jak chcemy, żeby się zrehabilitowała jako postać (czyli zależy nam by poprawiła swoją opinię w naszych oczach) i jak o tym piszemy, to przez jej fanów jest to traktowane jako bezpodstawny atak i mędzenie.
Bronienie Sylwii nie jest zabronione, uwierz. Możecie pisać ile tylko chcecie. Jeśli uważasz, że krytyka jest przesadzona czy nieuzasadniona, to po prostu broń swoich ulubieńców, podawaj argumenty na poparcie swojego zdania. Tylko weź pod uwagę, że nic nie poradzisz jak ta obrona innych nie przekona, bo po prostu mają inne zdanie na ten temat. Ale próbować przecież zawsze można :) Jeśli czyjeś zdanie do mnie nie trafia to trudno, żebym nie dawała kontrargumentu, jeśli taki znajduję. Na tym chyba polega dyskusja. Ja tam nie uważam, że brak chemii między Sylwią i Pawłem. Po prostu mnie ta relacja nie chwyta, więc nie będę piała z zachwytu nad czymś, co mi się nie podoba. I powtórzę, bo nie pierwszy raz to piszę i inni fani I&M też to pisali, że nie odmawiamy S&P szczęścia.
A zdania, że strach tu wchodzić, to akurat padły ze strony samych fanów S&P. Ja się tylko do tego odnoszę, bo brzmi jakby fani I&M co najmniej tu przypalali węglem, zamiast przedstawiania odmiennego zdania w dyskusji, do której można się po prostu włączyć. Albo jak Was to mierzi, to można prowadzić swoją we własnym gronie, olewając niefajne dla Was wpisy.
Jeśli chodzi o atmosferę, to twórzmy ją razem. Fani S&P też mają duże pole do popisu, a niestety sami ją często podgrzewają. No chyba, że mam rozumieć, że sami traktujecie fanów I&M jako gospodarzy tutaj i wymagacie, żebyśmy to my stworzyli dobrą atmosferę wszystkim?
Jednak to nie jest zwykla dyskusja na temat pary z serialu tylko to juz jest "atak" na fanow bo jak mozna nazwac to jak ktos pisze ,ze fani sa tacy sami jak ta ich para w serialu i nie ma co pisac z nimi bo przeciez oni nic nie wiedza o zyciu w koncu wypowiadaja sie sami mlodziaki na ich temat w dodatku kazdy z tych osob cos sobie ubzdural bo w serialu przeciez tego nie ma ,nie wiem jak dla Ciebie ale dla mnie to juz nie jest dyskusja tylko nie wiadomo co...
Wycieczek personalnych nie pochwalam, ale nie zgodzę się też, by na tej podstawie zarzucano innym forumowiczom czy wręcz w szczególności fanom I&M, że tak ogólnie stosują atak wobec wszystkich.
"Np. jeden dyżurny argument na temat Igi, który zresztą sama tu podajesz, że ma 3 dzieci z 3 facetami. Jakby to ją totalnie dyskredytowało, jakby była jakimś skończonym patolem. Iga jest "mała" w niektórych oczach za wpadkę z Filipem sprzed 13 czy 14 lat, czyli zaraz po maturze i za nieudane małżeństwo z Krzysiem, z którego ma Oliwkę. Zakończyła te niefajne etapy w życiu już parę lat temu, unormowała tamte relacje, poszła na studia i próbuje tworzyć rodzinę z fajnym facetem. Ale okazuje się, że to jest niewiele warte, "
Iga kobieta z tak bujną przeszłością nie potrafi zaakceptować tego że jakaś baba która sobie coś tam wymyśliła praktycznie rzuciła się z ustami na biednego faceta, jeszcze wyżywa się przemocą psychiczną na mężu bo jest pod ręką . Sylwia to by mogła jej jeszcze wygarnąć a Marcin się przed nią płaszczy . I gdzie tu logika ? Kobieta z 3 dzieci zachowuje się jak obrażalska gimnazjalistka w czasie burzy hormonów . A Marcin ? Marcin musi akceptować trzech byłych facetów naszej "fame - fatale "którzy to kręcą się w koło . No ale bym był zapomniał Iga miała ciężko w życiu .
Dobrze napisane. Iga ma 3 dzieci z 3 facetami, ale pamiętam jak, że Sylwii wypominano ślub z Igorem :D Jak widać tylko Iga ma prawo do popełniania błędów. Poza tym ma prawo do mieszania się w cudze sprawy. Udzielanie rad wszystkim dookoła jest jej głównym zajęciem w tym serialu, bo przecież ona dużo przeszła to ma prawo. Że ktoś o pomoc nie prosił to nieważne. Przecież ona to z życzliwości robi! Powinni dziękować. Ma też prawo nawrzeszczeć na kogo chce, na Marcina, na Krzyśka w parku, na Sylwie, na klientów kancelarii. Bo przecież miała ciężkie życie, a że na własne życzenie? Nieważne...
Idze nie można nic wypomnieć, ba nawet nie można głośno pomyśleć co ona robi, czym się zajmuje, po co się rządzi w kancelarii jak nie jest prawnikiem...więc o czym tu dyskutować?
No to może niech Marcin też w odwecie zacznie szukać powodów do zazdrości ? Wtedy to będzie dopiero zabawnie . A powody to by miał co najmniej 3 gdzie relacja nie skończyła się tylko na jakimś niechcianym pocałunku i co najmniej w 2 przypadkach są na to namacalne dowody , Marcin potrafi tą niekomfortową sytuację dla każdego faceta zaakceptować .
Iga natomiast każdy błąd Marcina wyolbrzymia i nie potrafi wybacza,zrozumieć że nawet "idealny " Marcin błędy popełnia . Tak jakby ona nigdy ich nie popełniała .
Tak bardzo sobie "nie radzi " że zamiast porozmawiać z własnym mężem który ewidentnie do rozmowy dąży siedzi u mamusi i strzela fochami . I jeszcze rzuca bezczelnymi tekstami "Przecież rozmawiamy,nie wiem o co ci chodzi ? " Na miejscu Marcina to bym rzucił wszystko i wyjechał w Bieszczady . :D Niech się martwi,. Gdzie jest ? Co robi i z kim ? Oczywiście na jego miejscu specjalnie nie robił bym nic co mogłoby chociaż wyglądać na niemoralne . A niech puchnie z bezpodstawnej zazdrości !!
Chyba się nie zrozumieliśmy. Pytałam, dlaczego uważasz, że Marcin cokolwiek "musi"? Teraz piszesz o akceptacji "niekomfortowej sytuacji dla każdego faceta". "Musieć" to być zmuszonym do czegoś, nie mieć wyboru.
Dobrze to zmieńmy "musieć " na "powinien " to może lepiej się zrozumiemy . Wiele razy czytałem na forum co Marcin "powinien " . " Powinien zrozumieć " "powinien wybaczyć " i moje chyba ulubione "Powinien się domyśleć " albo wręcz "powinien wiedzieć "
A co powinna Iga ? Czy to co w tej chwili robi hmm ?
Marcin nic nie musi Marcin chce i potrafi . Iga widocznie nie potrafi albo nie chcę . Ale Marcin też popełnia błędy tylko Iga jest widocznie nieomylna .
"Iga kobieta z tak bujną przeszłością nie potrafi zaakceptować tego że jakaś baba która sobie coś tam wymyśliła praktycznie rzuciła się z ustami na biednego faceta"
Ale dlaczego musi bez szemrania od razu akceptować, że jej obecna koleżanka z pracy robiła jej kiedyś świństwo i nadal jej to zwisa? A mąż jeszcze gada o niej w superlatywach i przypomina pocałunek. No tak, Iga ma „przeszłość”, więc wypada, by znosiła wszystko bez piśnięcia. Taka kara za błędy z przeszłości, no nie? Niech jeszcze płacą za to jej potomni do ewentualnego 7 pokolenia w górę. Stara śpiewka. Tylko zastanówmy się, czy jej bujna przeszłość polegała na tym, że robiła dokładnie tak samo jak Sylwia i w związku z tym powinna patrzeć na to przez palce?
„Sylwia to by mogła jej jeszcze wygarnąć a Marcin się przed nią płaszczy .”
Ale co miałaby jej Sylwia wygarniać jak to właśnie ona się zachowała paskudnie? Marcin się płaszczy, mówisz.... A przypadkiem nie próbuje się dogadać z żoną? W konflikcie ktoś musi pierwszy wyciągnąć rękę i dobrze, że Marcin to robi, mimo że Iga nie wydaje się jeszcze na to gotowa. Ktoś musi się okazać mądrzejszy, zwłaszcza że zamieszanie poniekąd jego obciąża.
" Marcin musi akceptować trzech byłych facetów naszej "fame - fatale "którzy to kręcą się w koło ."
To są byli faceci, sprzed jego związku z Igą. Krzysia i Filipa nie musi akceptować, ale jednak dobrze by było gdyby miał poprawne relacje z ojcami Heli i Oliwki. I to przez wzgląd na dzieci, a nie z uwagi na Igę! Gdyby on miał dziecko z inną, to Idze nie pozostałoby nic innego jak utrzymywać poprawne z nią relacje w sytuacjach dotyczących tego dziecka. Już pokazała w sprawie z Kingą, że po początkowym szoku jak sprawa wyszła, sama zaproponowała, że zajmie się domniemanym jeszcze dzieckiem i starała się być uprzejma wobec jego matki, pomocna. Nie musiała jej lubić, ale nie robiła problemów. Dopóki oczywiście nie okazało się, że dziecko nie jest Marcina, a zostali narażeni przez to na trudne chwile.
Marcina nikt nie naciskał czy nie wymagał od niego, żeby pił z Krzysiem i Filipem lemoniadę w Egalite. Sam się na to zdecydował, ale początki tych relacji wcale nie były cudowne. Kto go zmuszał do przyjaźni z Krzysiem? Pomyśl, ile czasu upłynęło zanim on się z tym Krzysiem zaczął w ogóle dogadywać, a potem przyjaźnić? Kiedy z Kubą zaczął się kolegować? Dopiero po całej 7 i 8 serii burzowej miny. Ten dłuższy czas, który on miał na przyzwyczajenie się do sytuacji, nie jest przecież taki sam, jaki ma teraz Iga, krótko po dowiedzeniu się, jaką rolę odgrywała Sylwia. Dla niej jest to świeża sprawa. Jak dla Marcina sprawa ponownego podbijania Kuby do Igi w trakcie 7 sezonie. Też był wkurzony i obrażony i też „odpowiednio” traktował Kubę. A potem w 8 serii, mimo zapewnień Igi, mimo tego, że wyraźnie starała się odseparować Kubę od siebie, co wyraźnie pokazywała Marcinowi, to on przestał kręcić nosem dopiero w finale 8 serii. Iga ma za to przełknąć podobną sprawę w 2 odcinki, bo inaczej to jest stosowanie przemocy psychicznej, tak? Wg Ciebie dla faceta inny facet to jest niewygodna sytuacja. Jak najbardziej się zgodzę. A dla kobiety inna baba jest wygodna? Podpowiem, że nie. I też musi trochę czasu upłynąć zanim opadną emocje.
"Ale dlaczego musi bez szemrania od razu akceptować, że jej obecna koleżanka z pracy robiła jej kiedyś świństwo i nadal jej to zwisa? A mąż jeszcze gada o niej w superlatywach i przypomina pocałunek. No tak, Iga ma „przeszłość”, więc wypada, by znosiła wszystko bez piśnięcia. Taka kara za błędy z przeszłości, no nie? Niech jeszcze płacą za to jej potomni do ewentualnego 7 pokolenia w górę. Stara śpiewka"
Ale wiesz że znowu mogę obrócić twój argument na swoją korzyść sorry ale sama prowokujesz . Czy tą samą starą śpiewką nie jest " Iga miała ciężko w życiu więc ma prawo tak czy inaczej się się zachowywać " Stosowaną w tej czy innej formie na obronę Igi od dłuugiego czasu . W sumie w pewnym stosujesz tą samą śpiewkę w tym poście . Oczywiście nie wprost .
"Ale co miałaby jej Sylwia wygarniać jak to właśnie ona się zachowała paskudnie?"
Ale mnie zupełnie nie obchodzi co Iga sobie myśli o Sylwii , Złość Igi skierowała się i tak bardziej ku Marcinowi zachowuje się tak jakby Marcin ją przynajmniej kilka lat z Sylwią zdradzał . A tym czasem Marcin jest w tej sytuacji było nie było bardziej ofiarą Sylwii niż Iga .
"To są byli faceci, sprzed jego związku z Igą. Krzysia i Filipa nie musi akceptować, ale jednak dobrze by było gdyby miał poprawne relacje z ojcami Heli i Oliwki. I to przez wzgląd na dzieci, a nie z uwagi na Igę! "
Przeczytaj moją odpowiedź na post emki98@ ona też miała problem ze słowem "musi " więc zamieniłem na słowo "powinien " .
" ale jednak dobrze by było gdyby miał poprawne relacje z ojcami Heli i Oliwki. I to przez wzgląd na dzieci, a nie z uwagi na Igę! "
I jak widać miałem rację . A co według ciebie "dobrze by było " żeby Iga zrobiła dla własnego związku ? Czy to co robi teraz ?
" Gdyby on miał dziecko z inną, to Idze nie pozostałoby nic innego jak utrzymywać poprawne z nią relacje w sytuacjach dotyczących tego dziecka. Już pokazała w sprawie z Kingą, że po początkowym szoku jak sprawa wyszła, sama zaproponowała, że zajmie się domniemanym jeszcze dzieckiem i starała się być uprzejma wobec jego matki, pomocna. "
No i to mnie dziwi wtedy szybciej zaakceptowała kobietę z dzieckiem i mniej się fochała niż teraz jakiś niechciany pocałunek rok temu . Powtarzam NIECHCIANY a każdy kto uważa inaczej nagina fakty .
"Też był wkurzony i obrażony i też „odpowiednio” traktował Kubę. A potem w 8 serii, mimo zapewnień Igi, mimo tego, że wyraźnie starała się odseparować Kubę od siebie, co wyraźnie pokazywała Marcinowi, to on przestał kręcić nosem dopiero w finale 8 serii. "
Masz rację tylko zauważ że Marcin nie zabrał manatek i nie wyjechał obrażony do mamusi . Był obrażony fakt ale obserwował sytacje,obserwował jak zachowa się Iga . Ba pomagał nawet rywalowi w sprawie sądowej choć ten go ewidentnie prowokował . Co robi Iga ? Strzela fochy przez skypa nie rozmawia wprost z Marcinem tylko ze swoją "przyjaciółeczką " którą zna parę tygodni . Co to ma być kara ? Jeśli tak gratuluje ! Sama kusi los tak jak to jej Moniczka sugerowała tu się akurat zgodzę z nią .
" Wg Ciebie dla faceta inny facet to jest niewygodna sytuacja. Jak najbardziej się zgodzę. A dla kobiety inna baba jest wygodna? Podpowiem, że nie. I też musi trochę czasu upłynąć zanim opadną emocje."
Zacznijmy od tego w którym miejscu doszło do jakiejkolwiek zdrady ? Bo ja jakoś nie widziałem . W takiej sytuacji spokojnie obserwuje się sytuacje i w razie potrzeby się działa . Chociaż gdybym był w takiej sytuacji pewnie bym nawet podziękował facetowi który by mi uświadomił z jaką kobietą mam do czynienia . Bo prawda jest taka że jeśli partner zechcę zdradzić to go nie upilnujemy i prędzej czy później się o tym dowiemy . A jeśli nie zechce to choćby miał milion okazji to tego nie zrobi . Więc po co przejmować się tym co mogłoby być a nie było ? Zupełnie tego nie rozumiem .
in_tro, popieram Cię w całej rozciągłości, i w ogóle i w szczególe i pod każdym innym względem podjęłaś się rozsupłania trudnego problemu, kłaniam się nisko za wszystko co napisałaś....co rozkminiłaś:))))))))))))))))))))))
In tro ja domyślam się dlaczego niektórzy przeciwnicy Igi czują się "osaczeni" i rzekomo boją się pisać??? Otóż Ty wytaczasz tak merytoryczne argumenty, że nie są w stanie je zbić w tak mądry sposób jak robisz to Ty bo, jak piszesz, zarzucanie Idze po 9 sezonach, że była sprzataczką z dwójką dzieci jest po prostu śmieszne. Przecież własnie ten serial miał za zadanie pokazać, że można, jeśli się chce i ma się szczęście spotkać miłość, odmienić swój los, co właśnie stało się u tej bohaterki i te tzw. "dwa światy" okazało się nie były tak daleko od siebie. Po tylu sezonach bohaterka poszła naprzód i jest już na zupełnie innym etapie życia i w ogóle nie rozumiem dlaczego niektórzy chcą koniecznie ją zdyskredytować, odmawiając jej nawet wyrażania niezadowolenia lub złości, jeśli jej się coś nie podoba u partnera? Poza tym ta bohaterka była pokazywana od początku jako osoba pozytywna. Popełniała błędy, czasem bez przemyślenia reagowała emocjonalnie, szczególnie kiedy uważała, że dzieje się komuś krzywda, ale jak wiemy często jej akcje powodowały wiele dobrego. Własnie tej cechy ujęły Marcina, bawidamka i lekkoducha, który w rzeczywistości potrzebował miłości. Tak własnie wymyślili to twórcy serialu. Oburzanie się niektórych, że w życiu to nierealne jest po prostu śmieszne, przecież każda historia filmowa i serialowa jest w jakimś sensie bajką, a przecież w bajkach chcemy, żeby wszystko kończyło się pięknie, prawda?
Wiadomo już, że nie są od czapy. JK niczego już nie ukrywa. Powiedziała w wywiadzie, że będzie miała dziecko. Po tych odcinkach, co już za nami, też można było zobaczyć, że coś jest na rzeczy. Pozostaje serdecznie pogratulować i trzymać dalej kciuki :) Ale ona ma teraz fantastyczny czas - sukces zawodowy i takie wspaniałe wieści prywatne :))) Ja jej życzę wszystkiego co najlepsze, jest warta szczęścia i powodzenia na każdym polu :) Serial to przy tym pikuś. Plotki głoszą, że urodzi jeszcze w tym roku. Jeśli wszystko będzie OK i będzie chciała trochę popracować w czasie kręcenia 10 serii, to jakaś tam szansa na pokazanie Igi jest. Ja egoistycznie mam taką nadzieję.
Podoba mi sie to przypominanie co dzialo sie we wczesniejszych sezonach jak w przypadku rozmowy Pawla z Sylwia o tej ich przyjazni i pozniej sytuacji z Igorem i Marcinem ,Krzysiek w rozmowie z Marta o Podhalskim takie male szczegoliki ale fajnie powspominac albo to oczko puszczone w strone widza niby nic szczegolnego ale jednak jak z tym "Pawelku" Marcina jak wiemy tylko Sylwia tak do niego mowi to sa takie malutkie znaki w strone widza jak widac i Marcin widzi ,ze Pawel czuje cos do Sylwii ta mina Marcina na to pytanie Kuby "czy Sylwia nie jest fajna?" to bylo bezcenne :D tak samo to zdanie Igora ,ze jak dobry zwiazek to nawet Sylwia nic nie zrobi to byl taki znak do widzow ,ze co by sie w tym watku nie dzialo i tak Kaszuby beda razem.
Jeśli chodzi o wspominki wcześniejszych sezonów, to mnie się ciepło na sercu zrobiło jak Marcin wspomniał sprawę zawiasów Krzysia za Ostrowskiego. Taki strzał do czasów, kiedy wszystko się między Igą i Marcinem zaczęło. Bliższe zapoznanie się, fałszywe randki, pierwszy pocałunek itp. Ostrowski miał tam ogromny udział i za to z rozrzewnieniem wspominam tego oszusta matrymonialnego ;)
Hahaha tępa dzida Jadwiga robiąca za tło tym razem w scenie w kawiarni, gdy Kaszuba udzielał bezpłatnych porad przy kawie.
kaja_1907, moniczka_237, PrimroseYT, misiaczek_23, moiczka_237, nie mam nic do dodania, absolutnie nic, in_tro wykonała tytaniczną, genialną pracę i mam szczerą nadzieję, że nie syzyfową. Nikt tak nie pisze jak in_tro, merytorycznie, tak cierpliwie i tak obszernie.
Odpowiedziała na wszystko i mam nadzieję, że się nie załamała po ostatniej odpowiedzi, kojarzącej się z "echem". Mamy za sobą wiele dyskusji, sporów, żartów, dworowania sobie, dywagacji co dalej itd....ja pisałam co ja myślę, zazwyczaj tak piszę czyli w pierwszej osobie i in_tro też. Zazwyczaj pisało tu się w pierwszej osobie bo to były nasze osobiste opinie.
Zdumiewa mnie, że pojawiło się na Forum "my" "wy", to taka epidemia to "wy", "my"??????.
Kto to wprowadził?
Kto zaczął od ironizowania, że tu tylko starsze panie piszą dobrze o I&M itd... i zniechęcił parę wspaniałych Forumowiczów do pisania.
Debiut nie był najlepszy:(
Po raz kolejny mamy dyskusję zastępczą, zamiast o fabule serialu.
Zamiast oburzać się "piszcie jak in_tro", że sparafrazuję pewne zdanko Grażynki z 5 odcinka. Przecież chyba potraficie ze sobą dyskutować, no nie wierzę, że nie ma o czym, może się czegoś i my dowiemy? ooo, np. co może mieć Monika na Sylwię, że tak się jej przed samą sobą odgraża?
Liczyłem na Twoją osobistą odpowiedź w temacie tego "odżmijania i odwredniania" ale jak widzę wolisz podpiąć się pod opinię koleżanki niż sama wyrazić czy takie teksty służą dobrej dyskusji i tworzą dobrą atmosferę na forum...
No proszę i znowu to samo, czemu to ma służyć.
Jeżeli ma to zakończyć i uspokoić atmosferę na Forum to tak, wolę się podpiąć pod opinię koleżanki!!!!!!!! bo ona straciła mnóstwo czasu na wyłuszczenie wszystkiego, napisała idealnie i mądrzej niż sama bym to zrobiła.
Pisze lepiej ode mnie i często się podpinałam lub podepnę, jeżeli dalej będę pisać.
Pierwsza użyłam sformułowania od......, bo jestem żmija i wredna stara baba, ale nie robal i uważam, że ………..czyli dokładnie, to co napisała in_tro, a jeżeli jeszcze mało, to skrótowo: wredny, żmija w potocznym znaczeniu opisuje pewne zachowania ludzkie i jest bardzo, bardzo powszechne w mowie i piśmie. Użyłam je w stosunku do Sylwii, postaci wymyślonej przez scenarzystki, tak Sylwię jako widz odbieram, nie do forumowicza. Robal to już co innego, jest określeniem bardzo mocnym i nie użyłabym go chyba nigdy. I nie mów, że o tym nie wiesz:))))
Udzielam się na Forum(trudno to nazwać pisaniem), od ponad 3 lat i przyznam szczerze, że się wiele nauczyłam, to taka szczera dygresja.
Jak myślisz, co Monika może mieć jeszcze na Sylwię, mnie to naprawdę frapuje?
In_tro słusznie mnie poprawiła, że to było w ostatnim odcinku, czyli po wypłynięciu aferki z pocałunkiem.
"Robal to już co innego, jest określeniem bardzo mocnym i nie użyłabym go chyba nigdy"...ale ja użyłem sława odrobaczanie i odżmijanie jak obraz tego jaki panuje na tym forum, nie ma dyskusji tylko jest ciągłe wracanie do tego "incydentu pocałunkowego" z 6 sezonu i ciągłe dowalanie Sylwii jako tej, która raczyła wejść w paradę Iguni i ciągłe domaganie się rehabilitacji Sylwii, przeprosin czy wręcz jej odżmijania, to jest już nie do zniesienia, chcecie dyskutować, tylko ja się pytam o czym? O Idze się nie da, bo ona dla fanów I&M jest nieskazitelna i nic o niej nie mozna napisać, jak zaczynają się wpisy o S&P to jest od razu że oni albo są kopią I&M, albo do pięt im nie dorastają, o Krzysku też nie można bo zabiera czas antenowy Igusi..Dyskutujcie sobie same we własnym towarzystwie wzajemnej adoracji i tyle..:P
Delikatnie ujmując, znowu to samo.
Prawdopodobnie niezrozumiale jednak piszę.
1. Dawniej też nie używaliśmy słowa "fan":))))))
2. Cenzurę dawno zniesiono, jak "my" i "wy" i jeżeli ktoś nie czuje satysfakcji ze scenariusza , powtarzam scenariusza, niech pisze ile chce, ma prawo. Iga i Sylwia i cala Reszta to postaci fikcyjne. Jeżeli ktoś jakiej postaci nie lubi to może sobie pisać o tym ile chce.
Proponuję nie czytać, przecież po nickach można się zorientować.
Właśnie dyskutujemy.
Drodzy fani S&P, to dyskutujcie o zaletach i wadach Sylwii i Pawła, po raz kolejny zachęcam.
Krzyś wg mojej opinii jest bardzo nierówny, jest i świetny i przeszarżowany do bólu.
Jesteś w błędzie.
Jak Iga wyjechała do USA, wcześniej nauczając się jak błyskawica angola i wygrywając konkurs, pisząc prace mającą z 3cm grubości i oprawiona na twardo i to wszystko w 3 miesiące to poczytaj sobie jak nabijaliśmy się ze scenariusza.
Poczytaj sobie jak różne mieliśmy zdania kiedy pojawiła się Kinga.
Wiedza nie boli.
"w punkt", "10".
Uwielbiam(nie żartuję!), te Twoje "kropki nad "i"".
" nie miałam wiedzy" o Pluralis...…., musiałam sobie przy pomocy "wujka google" przetłumaczyć i teraz "mam wiedzę":)))) i się bardzo cieszę:)))))).
O, ja też uwielbiam :) I też musiałam włączyć wujka google w sprawie pluralis maiestaticus :) Piękne, że człowiek całe życie się uczy, bo ktoś go do tego tak fajnie pobudza :)))
Proponuje jako osoba całkowicie bezstronna w tej moim zdaniem bezsensownej dyskusji o fanach tej czy innej pary . Zanim zaczniecie wywlekać jakieś brudy na siebie w stylu " kto kogo do czego zniechęcił " czy z kim i o czym nie można rozmawiać . Niech każdy zacznie najpierw zmiany na forum od WŁASNYCH wypowiedzi . Bo po co pisać teksty typu " Tacy sami fani jak ich bohaterka " "Po co pisać o "odżmijaniu " sugerując że fanów też trzeba by tej procedurze poddać w końcu po co wyzywać się od starszych pań ?
Po co robić przykrość prawdziwym ludziom tylko dlatego że nie podzielają naszego zdania odnośnie danej bohaterki ?
Przyzwyczaiłam się do Twojego sposobu pisania, więc:
…."Niech każdy zacznie najpierw zmiany na forum od WŁASNYCH wypowiedzi"...…:
w rzeczy samej.
""Po co pisać o "odżmijaniu " sugerując że fanów też trzeba by tej procedurze poddać",.....:
napiszę delikatnie: tak nie można!!!to jest po prostu nadużycie, proszę zacytuj mój tekst gdzie coś takiego sugerowałam.
O odżmijaniu będę pisać, jeżeli będę uważać , że to najlepiej oddaje to co myślę o danej fikcyjnej postaci.
Ciekawe dlaczego nikogo nie ruszają niecenzuralne, nieraz antykobiece komentarze n.t.Igi.
Nie ruszaja bo z tego co widze na temat Igi w ten sposob tylko jedna osoba sie udziela na tym forum po za tym ta osoba pisze o postaci fikcyjnej nigdy nie robi wycieczek prywatnych na temat osob z tego forum.Co za zaskoczenie ,ze zrobil sie podzial na my ,wy ,oni bo kiedys takiego czegos nie bylo po pierwsze nie bylo wtedy tylu postaci wszystko krecilo sie wokol IgMa i Krzyska teraz pojawiaja sie nowe postacie dlatego tez kazdy lubi kogos innego z tego co widac najwiecej jest tu osob ktorzy lubia Krzyska ,Igma,S&P dlatego tez te komentarze my ,wy ,sa grupy jak w kazdym serialu i nic w tym dziwnego.Trzeba po prostu odroznic postac fikcyjna z serialu od osoby rzeczywistej razi tylko to pisanie ,ze fani danej pary sa tacy sami jak ta para to zdziwienie jak mozna lubic S&P otoz jak widac mozna,niektorzy musza sie pogodzic z tym ,ze ten serial nie sklada sie z 2 postaci tylko kilkunastu bo jak widac po komenatarzach na razie z tym ciezko
Nie tylko jedna:( i nie masz racji, co do wycieczek, bo sprawdziłam na własnej skórze:))))
I mnie się to nie podoba ale trudno, ma prawo. Tego się między innymi nauczyłam.
Wiesz co, ja uważam, że nie musi się pogodzić, w przypadku serialu szczególnie. Widzowie mają swoje standardy, wymagania, szczególnie jeżeli serial na początku spełniał oczekiwania, teraz mniej się podoba, przepadli poprzedni bohaterowie, serial jest słabszy itd...
A co do my, wy, raz lubiłam Igę, raz ją zjechałam, w przypadku Marcina podobnie, i pozostali Forumowicze podobnie , nie pisało się np. bo wy z obozu Igi zawsze broniliście Igę itp. wszystko w zależności od sytuacji w fabule.
Infiniti9 wiedziała co robi, wycofała się przed czasem;-) A ja sobie jeszcze postukam w klawiaturę, a co mi tam;-)
Znowu ta kropka, nieźle dmuchnęłam nosem:))) śmiejąc się.
Wiedziała:) a JK w pewnej sprawie też wyprzedziła:)
Twoje komentarze są niesamowite.
Podziwiam za każde zdanie i przytoczony argument, to naprawdę mrówcza praca. Dzięki Tobie wiem co z Igą i Marcinem.
Jest mi ogromnie miło, że po takim czasie jeszcze o mnie z emka98 pamiętacie:)))
Dziękuję za pamięć i pozdrawiam:)))
Bardzo mi miło, że o mnie jeszcze pamiętasz. Naprawdę się wzruszyłam:))) Nie oglądam serialu, bo nie chcę. Dla mnie serial skończył się na 6 serii, ślubem Igi i Marcina. Poza tym nie mam takiej możliwości, bo wyjechałam daleko, ale mam swoją Igę i Marcina. Moja córeczka(1,5) ma na imię Amelia-Iga a synek Franek-Marcin ma 5 miesięcy. Zabrałam ze sobą 1, 2 i 3 serię OMSNM i to mi wystarczy. Czytam Wasze komentarze, bo Iga i Marcin zawsze będą dla mnie ważni, jak kiedyś dskusje na forum. Wszystko się bardzo zmieniło, ale Wy wierne fanki pozostałyście na placu boju i za to Was uwielbiam.
Pozdrawiam wszystkich wiernych fanów serialu:)))