Zapnijcie pasy. Niedługo zaczynamy kolejny serial gdzie ulubiona postać publiczności i jej wpływ na fabułę zostają całkowicie zrąbane a na ich miejsce wejdzie nowa, silna, niezależna kobieta która okaże się główną gwiazdą i PRAWDZIWĄ bohaterką no bo ważniejsze od dobrej historii jest pokazanie koloru skóry i płci (tak jakby w Gwiezdnych Wojnach nie było dobrych kobiecych i czarnoskórych postaci...)
Jeżeli przecieki odnośnie ostatniego odcinka się sprawdzą (bardzo prawdopodobne bo Kathleen Kennedy osobiście mieszała w scenariuszu a wszyscy wiemy gdzie leżą jej priorytety) to będziemy mieli niezłe Dagobah fabularne. Ciekawe jaka będzie reakcja ludzi po tej rewelacji, już nie mogę się doczekać.
No i wykrakałeś hehe. Piękne są te sceny gdzie murzynka napinająca się jak gruby dzieciak w gimnazjum rozstawia wszystkich po kątach a generał Wojen Klonów i pogromca Maila, Greviousa i Vadera ucieka przed nią jak dziwka. Śmiech na sali
No jej gra aktorska pozostawia wiele do życzenia bo ciągle jest impulsywna i drze się ile wlezie. Myślę, że to po prostu przez scenarzystów którzy są przesiąknięci pewnymi ideami odnośnie tego jak ma wyglądać "silna niezależna kobieta" czyli jak nieokrzesany facet.
Mamy z nią sympatyzować bo dosłownie dwóch, niekompetentnych białych mężczyzn (Pau'anów, ale wiadomo od dawna jak słabo mieli wyglądać w tym show) patrzy na nią z góry do tego stopnia, że pozwalają aby Jedi po prostu im uciekł aby jej dopiec. Wpada na plan, który jest lepszy niż 10 lat poszukiwań przez Imperium zakładający, że Obi będzie z jakiegoś powodu w kontakcie z Bailem Organa, mimo całkowitej chęci ukrycia się i posiadania własnej misji (ogólnie Obi opuszczający Luka i nie żądający jakiejś tymczasowej ochrony w zamian za pomoc to też takie spore ehhh). Wielki Inkwizytor ginie od niej jak miernota a w dodatku z jakiegoś powodu ma wiedzę o tożsamości Vadera, której nie powinna mieć.
Ogólnie bardzo słabo jeżeli chodzi o jej postać a ma być jeszcze gorzej.
Mam nadzieję, że nie ginie bo to przekreśla kanon z serialu Rebels. Jeśli będzie po nim to SW upadło na dno przez Panią Kennedy.
No właśnie to też jest spory problem, bo serial gdzie on jest głównym antagonistą w linii czasowej jest 5 lat później. Zaprzeczyliby własnej historii? Dziwne.
Pewnie pod koniec tego serialu wsadzą go do jakiegoś Bacta Tanka i przeżyje, przynajmniej tak obstawiam.
W sensie że czarnoskóra Reva przejdzie na "jasną stronę mocy"? Ogólnie po pierwszych 2 odcinkach nie pasują mi ci Inkwizytorzy. O ile ta Ingram ma jakąś charyzmę i zaczyna grać w coraz to lepszych produkcjach, tak z tych "braci" reszta to jakieś nieporozumienie.
To jest raczej wiadome od pierwszej sceny z rozkazem 66, bo jedno z tych dzieci to ma być niby ona. Subtelniej by było przenieść ten flashback gdzieś później.
Tak samo nie mam nic do aktorki, myślę po prostu że scenarzyści kulawo prowadzą tą postać i faktycznie pozostali Inkwizytorzy to śmiech na sali, ale to pewnie celowy zabieg aby to ona wyglądała na tą super ogarniętą.
Wrzeszcząca baba pragnąca więcej "mocy" to wypisz wymaluj Kennedy głowny nornik korporacji Disney. Portretuje samą siebie.
Skąd założenie, że nowa kobieca postać nie może współistnieć z dobrze napisaną historią? Dopiero co dostaliśmy serial Boby, w którym takiego nie było, a mimo to fabuła w nim leżała, a część odcinków zamiast scenariusza posiadała jedynie jeden wielki tani fanserwis.
Oczywiście, że może istnieć bo w literaturze i filmach jest mnóstwo takich przykładów. Nigdy czegoś takiego nie napisałem. Po prostu w dziełach Disneya istnieją już pewne schematy odnośnie tego jak piszą swoje postacie, które uważają za uciśnioną mniejszość. Reva to niestety następna postać pokroju Holdo, Rose i L337 mająca propagować jakąś dziwną ideologię, która w ogóle nie współgra z przedstawioną historią. Tak jak wspominałem, końcówka będzie komiczna jeżeli spoilery się sprawdzą.
A w Book of Boba Fett była Fennec, która była we wszystkim lepsza od Boby do komicznego stopnia i musiała go ratować/wyręczać na każdym kroku jak jakiegoś stetryczałego starucha co było jednak trochę żałosne.
Jezus jeszcze nie zacząłem oglądać a już wiem ze ta postać będzie katastrofą tego serialu.....
No i co to ma do rzeczy? Rise of Skywalker od premiery ma tam 86% i ani drgnie.
od publiki ma 86 nie od profesjonalych krytykow dzbanie, obi wan ma 82% od KRYTYKOW wiec jest DOBRYM serialem Xd
No tak, bo krytycy są zawsze nieomylni, nieprzekupni, i super obiektywni...
Coś tak patrząc jak odkopujesz sobie tematy sprzed roku i nazywasz wszystkich dzbanami to myślę, że po prostu jesteś trollem co jest tą lepszą interpretacją bo jak na serio myślisz, że głos krytyków filmowych odzwierciedla rzeczywistość to współczuje. Nie wiem z jakiego wymiaru przybywasz, ale tutaj Kenobi na pewno nie zasługuje na 8/10 ;)
co za dzban Xdd nie jestem żadnym trolem po prostu dziwi mnie ze serial mi się podobał i 82% profesjonalnych krytyków zagranicznych też a potem wchodzę na filmweb i wszyscy po nim jadą Xdd ogarnijcie mózgi
No wiesz, nie dajesz żadnych konkretów, wyzywasz wszystkich od dzbanów ponad rok po premierze, ubóstwiasz z jakiegoś powodu oceny krytyków na RT... sporo rzeczy pomaga tej teorii.
No i pewnie, że wiem lepiej. Wystarczy obejrzeć ten serial i wypunktować wszystkie głupoty, od niekompetencji Imperialnych, idiotyczne decyzje podjęte przez postacie, przez zaoranie postaci Obiego i Vadera, poprzez żałosną Reve, poprzez serię niemożliwych teleportów z miejsca na miejsce, niesamowitą odporność postaci na miecze świetle - pełno jest tego.
Jak nie masz nic konstruktywnego do powiedzenia to lepiej nie mów, bo robisz to o co posądzasz mnie tylko z drugiej strony. Nie ma to jak dobra dawka toksycznej pozytywności.
"Uch, ach bo czułem coś oglądając słaby serial, popatrzę na RT aby upewnić się w moich subiektywnych uczuciach, potem wejdę na filmweb i powyzywam ludzi od dzbanów no bo jak to ktoś może krytykować coś co uważałem za dobre, przecież to ja jestem ten mądry!? Ale jak to ludzie mają standardy i nie chcą szczęśliwie konsumować papki serialo-podobnej?"
8/10, boki zrywać. Raczej będę kończył tą "dyskusje" bo pewnie w odpowiedzi nazwiesz mnie dzbanem jak jakiś dron, więc to tyle z mojej strony. Miłego dnia.
ty oczywiście wiesz lepiej a krytycy to skorumpowane pół mózgi, typowe dla zadufanych wszystko hejtujacych polaczkow xddd
Nikt mnie tak nie wkurzał w tym serialu jak ona. Ciągle wkurzona. Nie mogła się zdecydować na kogo polować. Czy na Vadera czy na Obi-Wana. Jej atak na rodzinę Larsów beznadziejny tak samo jak jej się beznadziejnie odwidziala zemsta. Żalowalam,że Anakin/Vader tyle razy jej zadał kosę i ciągle żyła.