Jak wyżej, współpraca Caroline i Villanelle wynagradza cały szlam z tego sezonu. Co za chemia, co za dialogi. Wreszcie jakiś odcinek na poziomie trzech poprzednich sezonów. Yes sir ! W ogóle nie obchodzi mnie Eve, mam tylko nadzieję, iż wspomniany wcześniej duet wyjdzie z tego sezonu bez szwanku. Ulga, ulga, ulga.