Chyba wszyscy spodziewli się czegoś znacznie lepszego.Niestety nie udało się.Klimat jakis nie ten,muzyka też jakś rozrywkowa,zero dramaturgii,i ci aktorzy z amerykańskich seriali i polskich telenowel.
Nie prawda. Mi klimat tego filmu się podobał. Uważam, że aktorzy grali świetnie. Zwłaszcza Kowalewski i Żebrowski.
Jedyne zastrzeżenia mam do Heleny. Bo choć była piękna, w książce miała 19 lat!!
No też słyszałam, że na początku miała 17 lat (nie czytałam książki), a możesz mi powiedzieć, czy w ksiązce jest powiedziane ile lat np miał Skrzetuski czy Bohun? skoro ona taka młodziutka była...bo panowie aktorzy byli też już chyba po 30stce...
Tylko Domogarov był wtedy po 30tce. A props wieku Skrzetuskiego, czytałam ksiązkę 10 lat temu, ale wydaje mi sie, że ma 26 lat w książce, co do Bohuna to nie wiem, bo jego pochodzenie jest nieznane. Mam nadzieje, ze ktoś kto również czytał książkę mnie poprawi bądz nie, ale wydaje mi się, że bohun miał chyba 31lat.
Tylko ci się wydaje (w przypadku tych 26 lat Skrzetuskiego też). Czytałam ksiażkę kilkakrotnie, ale nie przypominam sobie, żeby był tam podany wiek występujących tam osób. Co do Bohuna, to prawdopodobnie nie wiedział sam, ile ma lat. Nawet jeśli chodzi o prawdziwego Bohuna (Iwana) to przypuszcza się, że urodził się około 1608 roku (czyli w czasie kiedy toczy się akcja filmu miał 40). Kozacy nie przejmowali się wiekiem i nawet w przypadku tak znanych postaci jak Iwan Podkowa, Pawluk, czy Nalewajko, nie znamy daty urodzin. Tylko w przypadku pochodzących ze szlachty Konaszewicza Sahajdacznego (herbu Pobóg) i Bohdana Chmielnickiego (herbu Abdank) wiemy kiedy się urodziili.
W "Potopie" Wołodyjowski mówi o Skrzetuskim do Kmicica: "W dwudziestym którymś roku życia broda mu pobielała"
Tak wiem, ale jednak możemy się w dalszym ciągu domyślać jego wieku. Nie jest powiedziane, że urodził się w roku tym a tym.
Czytałam pare kat temu. Mozna sie pomylić. Ale niektórych nurtuje wiek bohaterów.co do Skrzetuskiego jest napisane, ze ma 20 kilka lat. Co daje duże pole do myślenia.
Raz jeszcze napiszę: W "Potopie" Wołodyjowski mówi o Skrzetuskim do Kmicica: "W dwudziestym którymś roku życia broda mu pobielała"
Mi też się wydaje, że jednak jest to napisane. Kiedy Helena ucieka razem z Zagłobą, podaje on wiek dziewczyny- około 20 lat. Tak samo wydaje mi się, że i o Skrzetuskim było wspomniane. Przed jedną z bitew żal było mu rozstawać się ze swoim 26-27 letni życiem, czy coś w ten deseń. O Bohunie wiadomo tylko, że był "młody".
Masz książke w domu ? Jak masz to radzę przeczytać jeszcze raz. Sienkiewicz nic nie pisze o wieku ani Heleny ani Skrzetuskiego.
Mam i czytałam niedawno. Nie pisze tego wprost jak w Zmierzchu "Bella miała 17 lat, gładką cerę i lubiła się śmiać jak pomylona". Nie pisze o tym w charakterystyce. Zagłoba mówił do niej coś o "dwudziestoletnich licach". Zwróciłam na to specjalnie uwagę.
Tutaj masz charakterystykę Heleny " W tym czasie była to młoda panna wzrostu wyniosłego, rysów pańskich i bardzo foremnych. Oczy miała czarne, aksamitne, a łzawe, a mieniące się, a ogniste. Nad tymi oczami jedwabne czarne brwi rysowały się dwoma delikatnymi łukami, zarumienione policzki kwitły jak kwiat najpiękniejszy, przez malinowe wargi, trochę otwarte, widniały ząbki jak perły, spod kapturka spływały bujne czarne warkocze " I nic więcej nie ma. Sienkiewicz nie podawał wieku bohaterów powieści. Tego możemy się jedynie domyślać.
Nie napisał tego wprost ale mniej-więcej to określił, jak już wspomniałam wcześniej.
No widzisz. Ja z kolei lubię mieć wszystko podane na tacy. Zarówno w książce jak i w filmie. Nie lubię jak się muszę czegoś domyślać.
Żebrowski może ostatecznie być - w książce zawsze miałam nieodparte wrażenie, iż jest jakiś taki... nudny. Pasował więc. Kowalewski mniej. Ogólnie- jak dla mnie - film nie powalił.
Ale olbrzymie brawa dla postaci Bohuna, Chmielnickiego, fenomenalna gra Malajkata jako Rzędziana ( majstersztyk! ) i kniahini Kurcewiczowa - bez problemu uwierzę pani Ewie Wiśniewskiej, iż jej postać jest w stanie trzymać twardo "za pysk" synów i dwór. Tuhaj-bej zaskoczeniem nie był - nie lubię pana Olbrychskiego, ale to postać stworzona dla niego :) Reszta filmu jako całość - znośna.
Nie narzekam na Skrzetuskiego- ujdzie. Co do reszty Twojego postu- zgadzam się. Od tych Kozaków bije taka charyzma... Rzędzian sam w sobie jest postacią tak świetną, że może ją zepsuć tylko naprawdę zła wola...
"Chyba wszyscy spodziewli się czegoś znacznie lepszego.Niestety nie udało się.Klimat jakis nie ten,muzyka też jakś rozrywkowa,zero dramaturgii,i ci aktorzy z amerykańskich seriali i polskich telenowel."
No cóż mam zupełnie odmienne zdanie na ten temat ;)...
kocham go! i jezeli o mnie chodzi to spodziewalam sie czegos gorszego, nudnego jak np. krzyzacy(krzyzakow ksiazke czytalam a oim nie)a tu ot ci niespodzianka mila
Co masz do Krzyżaków? -.- Mi się akurat Krzyżacy najbardziej podobali... A do filmu nic nie mam... Fajnie się nawet oglądało mimo iż nie ma już takiego klimatu jak Potop czy Pan Wołodyjowski dla mnie 7/10 za ten klimat, bo tak to bym dała 8/10.
nie podobała mi się zarówno lektura(nie dałam rady doczytać nawet do połowy) jak i ekranizacja. 5/10