PROMO:
http://www.youtube.com/watch?v=MjN0oI8c7eQ
Epizod Alicjo-centryczny,
Ciekaw tylko jestem po kiego grzyba Alicja "skoczy" do domu? Będzie w połowie drogi do Cyrusa i pomyśli "a pójdę se do domu zobaczyć się z tatą"? WTF?
Hmm... chyba że dowie się że Jafar planuje szturmować jej rodzinny dom i - powiedzmy - zagrozić życiu jej ojca, by wypowiedziała kolejne życzenie. To by miało sens, tylko w jaki sposób się przeniesie skoro Królik robi chwilowo dla Jafara?
Niekoniecznie :) Może Jafar wykorzysta jej rodzinny świat przeciwko niej. Może ruszy do niego, żeby go poznać, a później np. zamknie Alicję w iluzji, żeby wykorzystała drugie życzenie (np. żeby rodzina jej uwierzyła). Albo ściągnie ją jakoś do tamtego świata. Albo sam będzie udawał jej ojca - w końcu całkiem nieźle zna się na magii, pewnie potrafi przybrać czyjąś postać :)
Tak, tak, wiem, znowu mnożę teorie i wymyślam możliwości. Ale tak bym nie chciała, żeby to się ograniczyło do flashback'ów. To by było takie... nudne... przewidujące...
Może Jafar po prostu porwie ojca Alicji? Kiedy będzie ona wesoło kroczyła w kierunku Cyrusa, on mógłby akurat pojawić się wraz z jej ojcem, zagrozić że go zabije czy coś takiego. Alicja nie miałaby wyboru - musiałaby wykorzystać kolejne życzenie.
Gdyby tak faktycznie było, cała sytuacja miałaby jeden wielki plus. Mianowicie: ojciec Alicji w końcu by pojął, że jego córka nie jest chora psychicznie i nic sobie nie zmyśliła :P
Ha! Namnóżmy takich teorii, to będzie fajnie :)
Porwanie to też nie jest taki zły pomysł. A jakby się tak pojawili przed Alicją, zaraz po nich Walet, żeby ją bronić, a jeszcze w chwilę później Cyrus... och, to by było piękne. Wyobrażacie to sobie? Jafar mówi "wykorzystaj życzenie", a Walet i Cyrus "nie rób tego". A następnie wkracza Czerwona Królowa i też namawia ją do wykorzystania życzenia. A co robi Alicja? Myśli sobie "chciałabym, żeby wszyscy się przymknęli" :D
Chyba wymyślanie takich teorii to najlepsza część oglądania seriali na bieżąco xD Ja chce jakiegoś sneak peek'a...
Już po odcinku. Pierwszy odcinek który przewijałam, bo nie mogłam się doczekać końca. Nie żeby był nudny, ale był jakiś taki... och, no dobra, był nudny. Ten cały las w którym Alicja utknęła, flashbacki złej macochy. Sceny z Waletem i Cyrusem były ok, no i może jeszcze sceny gdzie Czerwona Królowa poszła do więzienia i poznęcała się troszeczkę nad więźniem (ten jego tekst o prawdziwej miłości i jej mina - bezcenne ;)) oraz w której Alicja zabiera ogień tym w lesie.
Dałabym 6/10...
A i jeszcze Jafar... mało go i strasznie nudny był. No i, jak się okazuje, jednak zabiera tatusia Alicji do Krainy Czarów...
Mam takie same odczucia. Sceny w tym całym... lasku z ludzi były najlepsze, ale reszta, jakoś tak nudnawa.
Ocena 3 na 6.