nie jest tak dobry jak "Something in the Rain", ale też bardzo mi się podoba. Jestem w trakcie oglądania na Netflixie. Ocenię jak skończę oglądać całość :)
Nie dłużył mi się jak w/w serial , a porównanie do niego jest oczywiste , samo sie nasuwa jesli ktoś obejrzy oba. Nieźle sie to ogląda , śmieszyły mnie trochę niektóre out fity bohaterki , które dodawały jej co najmniej 10 lat więcej . Po raz kolejny dobra rola Jung Hae-in,
Zagadka: dlaczego ci sami twórcy, z grupą w 1/3 tych samych aktorów, zrobili One Spring Night rok po sukcesie Something in the Rain? Tematyka obu w zasadzie ta sama, zamiast przemocy w pracy mamy tu przemoc domową. Ten sam aktor gra główną rolę męską, SYJ podobno odmówiła gry głównej roli żeńskiej (plotka?), rodzice...
więcej