żeby nie było aż tak kategorycznie krytycznie . W filmie są dobre elementy , dokumentalne czarno-białe wstawki , jazz'ująca muzyka Adama Lepka , Jan Frycz jako tata , dobrze zagrana rola Aleksandry Koniecznej jako Hanny Bakuły , Paulina Walendziak vel Krystyna Sienkiewicz , Anna Mierzwa jako Kalina ( świetna w Teatrze Tv ,, Kalina" ) . No i a'propos , może filmu o Kalinie i Dygacie aż tak nie s ..... trywializują ?
dokumentalne czarno-białe wstawki to pójście na łatwiznę, a nie dobre elementy. Były by dobrymi elementami gdyby scenografowie pokazali, że można i że potrafią, ale okazało się, że nie da rady i nie potrafią zbudować scenografii na miarę czasów, takiej która przeniosłaby widza i żywy świat tamtych lat. Zamiast tego dostaliśmy kilka zamkniętych, zamazanych, nieruchomych i filmowanych z dziwnego kąta lokacji.
W moim odczuciu ' telewidza' to były dobre elementy . Nie aspiruję do bycia 'krytykiem filmowym' ...wolę endorfiny od kortyzolu ;)
Możesz je odbierać jako dobre, ale były wynikiem tandetności filmu. Gdyby miało być tak, że wstawianie do filmów archiwalnych materiałów ilustracyjnych podnosi wartość i atrakcyjność filmu, robiono by to masowo, a jest wręcz przeciwnie, stosuje się to rzadko i w specyficznych sytuacjach. I przy okazji udowadnia się, że nie jest to wszystko co się ma do pokazania w danym temacie.