Jestem zafascynowany postacią Osieckiej od dawna, znam szczegółowo jej biografię i twórczość, dlatego z zaciekawieniem podszedłem do informacji, że powstaje serial jej poświęcony. Biorąc jednak pod uwagę kontekst polityczny i producentów... mam pewne obawy. Zwłaszcza po przeczytaniu opisu 1. odcinka:
"Nastoletnia Agnieszka Osiecka wraz z ojcem Wiktorem, celebrują urodziny mamy Marii. W prezencie Maria dostaje od męża czerwone pantofle z puszkiem. Nad ranem Wiktor Osiecki znika z domu. Zaniepokojone Agnieszka i Maria i dą na milicję zgłosić jego zaginięcie. Młoda poetka szuka ojca u artystki - Józefiny Pellegri. Zauważa na jej stopach czerwone pantofle takie same jakie dostała Maria..."
opis trzeciego odcina również wieszczy katastrofę:
Agnieszka dostaje się na reżyserię do Szkoły Filmowej w Łodzi. Nowe obowiązki odciągają ją od aktywności w STS - ie. Agnieszka proponuje więc profesorowi, aby zrobić etiudę dokumentalną o teatrze. Poznany przez nią Marek Hłasko, swoim magnetyzmem nie pozwala jej się skupić na zrealizowaniu projektu. Poczucie zdumiewającego porozumienia dusz doprowadza Agnieszkę do wyjazdu do Kazimierza, gdzie spotyka Marka z inną kobietą.