Serial oglądam z przyjemnością, jest okazja by dowiedzieć się coś o tak wyjątkowej i oryginalnej osobie jak bohaterka serialu, o relacjach między osobami, które były wtedy znane, o części z nich uczyliśmy się w liceum (jak np. Hłasce) :) albo znamy ich z mediów. Można poznać wiele pięknych piosenek, tych starszych, ale także i młodszych. Dużą część z nich jakoś znałem ze słyszenia, ale nie wsłuchiwałem się w nie dogłębnie wcześniej, w tamtym czasie, a także teraz, słuchałem przede wszystkim innej muzyki. Wywiady z p. Osiecką emitowane w latach 90-tych nie zainteresowały mnie, teraz pod wpływem serialu obejrzałem je z przyjemnością. Cóż, gusta i zainteresowania z wiekiem się zmieniają.
Jest dużo krytyki tego serialu w wielu miejscach. Pewnie mógłby być ambitniejszy, być może lepszy, ale to już niekoniecznie, dodanie jakiegoś rodzaju głębi portretom bohaterów mogłoby doprowadzić do znacznych odstępstw od rzeczywistej historii. Ten serial opowiada o rzeczywistych ludziach, część z nich nadal żyje, przedstawienie wiernego i pogłębionego portretu żyjącego człowieka na pewno jest trudniejszym wyzwaniem, niż stworzenie portretu fabularnej zmyślonej postaci, gdzie twórca praktycznie nie ma ograniczeń, jak taką postać opisać. Co do wielu innych uwag krytycznych też mogę się zgodzić, np. aktorki można byłoby wymienić później, może można by było pozostać przy jednej, przy odpowiedniej charakteryzacji, nie zmienia to jednak mojej opinii, że bardzo dobrze, ,że taki serial powstał. Dzisiaj pojawiła się w nim "Małgośka". Był to wyjątkowy przebój, chyba jest to pierwsza piosenka, której istnienie odnotowałem w świadomy sposób w moim wczesnym dzieciństwie (kilka latek wtedy :-)), mam więc do niej duży sentyment, gdy jej teraz słucham.
Myślę, że Bohaterka wiele wniosła pozytywnych, wartościowych dzieł do polskiej rzeczywistości i zasługuje, by powstał o niej seriali by ludzie mogli się czegoś o niej dowiedzieć. Zasługuje pewnie na znacznie lepszy serial niż ten, ale przez ponad 20 lat nikt lepszego nie nakręcił.
To że nikt nie stworzył niczego lepszego, nie znaczy że mamy pozytywnie oceniać coś, co na pozytywną ocenę kompletnie nie zasługuje. Ten serial to dno obrażające zarówno Agnieszkę Osiecką jak i jej rodzinę oraz bliskich znajomych.
No cóż, przy wszystkich problemach z dźwiękiem, dykcją aktorów oraz innych tu wzmiankowanych nadal uważam, że serial pozytywnie się wybija na tle większości polskich produkcji serialowych. Nie zauważyłem, by serial kogoś obrażał. Czy były wypowiedzi zainteresowanych osób, które twierdziły, że zostały obrażone?
Patrząc na Twoje oceny i oglądnięte produkcję wnoszę że po prostu nie znasz faktów z życia Agnieszki Osieckiej, więc proponuję zgłębić temat z innego źródła niż serial TVP z 2021 roku w reżyserii Glińskiego (sama nie wiem która z tych 3 rzeczy jest najgorsza :))). Żeby nie szukać daleko, zobacz co na temat serialu napisał teatr Atelier na fb. Dosłownie nikt związany z Agnieszką Osiecką nie wypowiedział się pozytywnie o tej produkcji. Dla mnie największym chamstwem twórców było pokazanie jakoby Agnieszka pijana opiekowała się dzieckiem. Czytałam o jej życiu bardzo dużo i z taką rewelacją nie spotkałam się nigdy.
Filmy i seriale traktuję jako rozrywkę, więc radzę nie kierować się tym co tutaj zaznaczyłem doceniając dobrą rozrywkę, wzruszenia, czy inne aspekty odbioru, które uznałem za wartościowe, a także to jakie oceny wystawiłem (zazwyczaj oceniam tutaj to co lubię, chyba, że coś mnie wyjątkowo zniesmaczy), i używać tego do szukania kontekstu do moich stwierdzeń, zwłaszcza gdy jak widać teraz piszę serio i na temat spraw poważnych. W moim komentarzu powyżej jasno opisałem to jak przez lata postrzegałem twórczość Pani Osieckiej, doceniałem, ale nie interesowałem się głębiej, słuchałem i słucham raczej innej muzyki. Właśnie ten serial sprawił, że bardziej się zainteresowałem jej osobą, przeczytałem artykuł bodaj w Wysokich Obcasach, czy Dużym Formacie, z 1997 roku, napisany wkrótce po jej śmierci, obejrzałem sporo materiałów w Internecie i na Youtube, zabieram się za czytanie książki. To co napisał teatr Atelier oczywiście przeczytałem, gdzieś tutaj było odesłanie tam, i to jest jak dotąd jedyny precyzyjny zarzut dotyczący mijania się z prawdą, czy może "kreatywności fabularnej" twórców serialu, który widziałem. Z punktu widzenia oceny serialu to jednak tylko epizod, mało było na ten temat w serialu, bardziej istotny dla mnie jest mój zarzut powierzchowności końcowej części serialu, a zwłaszcza dwóch ostatnich odcinków obejmujących ponad 15 lat. Niemniej jednak zareagowałem na tę sprawę i obniżyłem moją ocenę serialu z 8 do 7. Wrażliwość miewa się różną, zapewne pewne detale rażą jednych odbiorców, a inni się nad nimi prześlizgują. W którym odcinku było o tym opiekowaniu się dzieckiem po pijanemu, bo chyba o tym zapomniałem? Odbiór bywa też różny u różnych ludzi bo jak dla mnie serial przedstawia Panią Agnieszkę pozytywnie, jako niepospolitą, intrygującą kobietę, bardzo utalentowaną i ciągle szukającą czegoś w życiu, czy to miłości, bliskości albo wolności, czy może innych doświadczeń. Jest to oczywiście spojrzenie osoby z zewnątrz, bliscy, rodzina, czy znajomi mogą dostrzec co innego, mogą ich razić pewne szczegóły, które mnie umknęły, bo bardziej się skupiałem na ogólnym wrażeniu.
No cóż, w takim razie masz strasznie wybiórczy sposób postrzegania rzeczywistości. Trochę zazdroszczę :D
:) A może istotne jest zmierzać do esencji, znajdować to co jest najważniejsze, jakieś przesłanie dla siebie, a nie dawać się rozpraszać mniej istotnymi rzeczami. W obecnym czasie, gdzie jesteśmy zalewani nadmiarem bodźców i informacji to bardzo ważna umiejętność.
no to skoro już wiesz że istnieje - wdrażaj, bo z twoich wypowiedzi wynika coś kompletnie innego
Po prostu pokazali prawdę. Poczytaj może wywiad jej córki Agaty Passent dla G.W. o jej traumatycznym dzieciństwie, bo Osiecka cały czas piła i zmieniała kochanków, córkę miała gdzieś i takie są fakty. Upokarzała ją nawet tak, że przychodziła pijana na wywiadówki Agaty. I podziękuj Glinskiemu, że litościwie pominął Umer i Jandę, tak samo znane pijaczki. Co miał pokazać, jak się upijały z Osiecką. Uważam ze dużo tekstów Osiecka napisała genialnych, ale fakty są faktami chyba,że według Ciebie Gazeta Wyborcza i córka Osieckiej kłamią :) ?
Czytałam :) Wyobraź sobie że nie uważam żeby dziecko miało być pępkiem świata rodzica i doskonale rozumiem Osiecką. Poza tym ani Janda ani Umer nie są i nie były alkoholiczkami. Idź na spacer ;)
Moja uwaga nie dotyczy filmu lecz Twojej wypowiedzi, bo ty zeszłaś na przytyki osobiste. Jeżeli sugerujesz, że rodzic może przychodzić pijany na wywiadówkę, bo dziecko nie jest pępkiem świata i rozumiesz doskonale Osiecką to znaczy, że absolutnie nie powinnaś mieć dzieci. Osiecka była pospolitą alkoholiczką, nie potrafiła wejść w stały związek, ale też była osobowością niezwykłą, utalentowaną, fascynującą i jak to często bywa z takimi ludźmi patologiczną.
Bycie kobietą = muszę mieć dzieci? Może zajmij się własnymi organami rozrodczymi i obudź się. Mamy 2024 i średniowiecze się dawno skończyło. "Jeżeli sugerujesz, że rodzic może przychodzić pijany na wywiadówkę, bo dziecko nie jest pępkiem świata i rozumiesz doskonale Osiecką to znaczy, " - to ty to sugerujesz, ja napisałam, co stoi wyżej, że absolutnie nie uważam że dziecko powinno być centrum wszechświata rodzica, i jeszcze do tego, wyobraź sobie, mogę mieć w tej sprawie taką opinie jak mi się podoba, natomiast nie ma tam słowa na temat alkoholu.