źle dobrali aktorke, nie pasuje zupełnie do tej z opisu z ksiązek wizualnie

To prawda. Claire mówi jaka to Brianna jest podobna do Jamiego. Guzik prawda. To juz ta mała dziewczynka grająca młodsza Brianne jest lepiej dobrana. A ta dorosła ma denerwujący styl gry.

Muszę bardziej się tej dziewczynie przyjrzeć (tzn. w 3 sezonie). Niczym nie przypomina z wyglądu książkowej Brianny, poza falą ognistych włosów którą za sobą wlecze, ale nie ona jedna - wizualnie casting coraz bardziej oddala się od książkowych opisów. Książkowy John Grey jest delikatnej budowy jasnowłosym mężczyzną o uderzająco arystokratycznych rysach twarzy, w serialu to ciemnowłosy, rosły mężczyzna o urodzie modela, Młody Ian wdg. książki jest ciemnowłosy i śniady, w serialu jasnowłosy (po kim?) i przezroczysty. Itd.
Aktorsko panna Sophie wypadła w finale 2 sezonu bardzo średnio...ale daję jej szansę.
Poza tym, na niektórych zdjęciach wydaje się mimo wszystko podobna do Sama.

https://68.media.tumblr.com/bde0d6228262838ac0894a8d76683af6/tumblr_othxqwq2rf1t d01igo3_540.jpg

Rogera inaczej sobie wyobrażałam - z ciemniejszymi włosami i ostrzejszym, bardziej męskim typem urody, ale aktor oddaje jego osobowość do perfekcji, a jego akcent można by łyżkami wyjadać ;-)

Co do Lorda Johna to ocenię go, gdy zobacze jak zagra. Ze zdjęc nie mogę ocenić duzo.wyglad mi nie pasuje, ale moze postać bedzie dobrze poprowadzona. Liczę, ze aktorka grająca Brianne poprawi sie w tym sezonie. Z ostatniego odcinka pamietam tylko jak ciagle stroiła miny i sie krzywila. Było wniej cos denerwującego. Ale to był tylko jeden odcinek moze nie zdążyła wciągnąć sie w klimat serialu.i jej włosy powinny byc jaśniejsze.

Dla mnie problem jest taki, że Brianna i Roger mieli być WYSOCY. Brianna bardzo wysoka jak na kobietę, a Roger jeszcze trochę wyższy. Co prawda Claire jest trochę za wysoka w stosunku do książkowego pierwowzoru, ale i tak Brianna mogłaby być wyższa...

ja bym mogła Rogera łyżkami jeść, niby obiektynie Jamie jest ładniejszy i przystojniejszy i w ogóle ale mi zdecydowanie najbardziej podoba się roger - a ciekawe że ten aktor bez brody jest kompletnie bez wyglądu, " broda czyni Rogera" :))

Mnie momentami aż tak denerwowała, że miałam ochotę ją udusić. Jak tylko pojawiała się na ekranie to już podnosiło mi to ciśnienie. Uważam ją za póki co najgorsze i najsłabsze ogniwo.
Pomijając fakt, że do teraz nie mogę pojąć dlaczegog Claire zdecydowała się żyć z Frankiem po powrocie do współczesności.

Claire po powrocie do swoich czasów była zagłodzona, chora, otępiała, w apatii i zaczęła wracać do życia dopiero kiedy urodziła się Brianna - a wtedy Frank od pierwszej chwili pokochał dziecko, którym wcześniej tylko zdeklarował się zaopiekować. Claire nie miała serca wycofać się z tego układu i zabrać Briannie jedynego ojca jakiego mogła mieć. Jej uczucie do Franka było wypadkową poczucia winy, żalu i wspomnienia dawnej miłości. Poza tym nadal lubiła go i szanowała. Tyle książka. W serialu można podobnie to zinterpretować wyrzucając motyw "chorej, zagłodzonej i otępiałej".
Poza tym dała słowo Jamiemu, że wróci do Franka i pozwoli mu się sobą zaopiekować. Mężczyźnie z XVIII wieku nie mieściło się w głowie, że kobieta może samodzielnie egzystować i np. nie umrzeć z głodu.

Okey. Miałam tego świadomość ;) Ale to może głupie, ale boli mnie jak patrzę na Claire i Franka. Uwielbiam Jamiego, a Frank dla mnie jest jedynie cieniem w tym serialu.

no ja tez tego nie rozumiem , szczególnie ,ze ją zdradzał wiec wiec po co, mogła sobie poszukac kogos kto by jej bardziej podchodził, i szanował, chyba ,ze dla franka jest jeszcze przewidziana jaks rola wazna przez Diane i musiał byc

ale mogła sobie poszukac jakiegos lepszego opiekuna w sumie, bo ten frank to słabo sie nia opiekował i ta relacja była juz naznaczona tym co sie stało ciagłymi zarzutami i cieniem jej znikniecia

No właśnie. Jak patrzę na Franka i na Jamiego, to ten pierwszy nie ma najmniejszych szans. Jamie to dla mnie niemal ideał ;)

Nikt nie byłby lepszy niz Jamie. A Claire Franka znała i czuła sie winna wobec niego. Frank jest nudny w przeciwieństwie do Jamiego, ale znając jego korzenie jest dobrym człowiekiem, a geny miał paskudne.
Claire miała chumory bo była w ciazy i była przybita tym co sie stało. Sama kazała iśc Frankowi do innych kobiet i nie pozwoliła sie dotykać. Miała wybor. Jesli nie chciała fundować kolejnego tatusia dziecku to mogła wychowywać je sama. A postanowiła zostac z Frankiem. Nie trzymał jej na sile. Jemu tez nie było łatwo. Lubie Jamiego, ale Frank tez kochał Claire. Pokochał Brianne jak własną, szukał informacji o Jamiem.
Nie wiem kiedy pojawi się dorosła Brainna, a,e w trailerach znowu ma ta paskudna manierę. Krzywi sie i wydziera.

ee pewnie sobie przkalkulowała, , chciała skończyc medycyne samu z dzieckiem nie jest łatwo w USA studia duzo kosztuja, zostac lekarzem to sporo nauki, dyzury a on płacicł jeje za studia, za opiekunke, nie musiała pracowac , miała z nim luksus , w takiej sytuacji jestem w stanie zakceptowac jej decyzje bo na dobra sprawe to po jej taki niedorobiony Frank, pewnie zaraz sie na mnie wszyscy rzuca ,ze ona taka uczciwe hehe akurat, a studia ze spacjalizacja w USa kiedys liczyłam wychodzi dwa lata wiecej niz w Polsce chociaz ona miała krócej bo była pielegniarka i moc dyzurów na specjalizcji ,ze sa urobieni po pachy , tak samo jak w Polsce sie tam lekarze zacharowuja , z nim miła łatwiej i tyle, nudny był do dna, ale jakis robotnik budowlany by jej tego nie zapewnił hehe ajak skończyła studia to mogła jednak poczuc wyrzut sumienia zeby go tak zostawic , alepowinna odejsc i tak po studiach jak stneła na nogi, dac muszanse jeszcze na pare lat ,ale jak by sie zachowywał tak samo ze swoimi achami i fochami i zdradami to szanse sie kończa, on miał ciagle do niej jakies ale

nie chodzi o to ,ze nudny , frank ył nielojalny i nie w porzadku, ja lubie nawet nudnych facetów, ale nie lubie takich ,którzy fochuja i ciagle maja pretensje i zdradzaja jeszcze dodatkowo a frank nie był w porzadku, to ze nudny to co innego ,sprawa drugorzedna

Książkę czytałam pare lat temu i dokładnie nie pamietam, ale nie uznałabym Franka za nielojalnego. To raczej ona jego wykorzystała. Był dobry dla corki, nigdy nie dał jej odczuć,ze jej nie kocha. Najpierw żona zniknęła na pare lat, potem wróciła w ciazy i wprost mowila mu, ze kocha innego. Czasem sie postawił? No każdemu czasem nerwy moga puścić. Claire histeryzowała, a on próbował jej nie denerwować.

no Cler nie jest moja ulubiona bohaterką również, wiem ,ze postacie dobrze skonstruowane musza byc wielowymiarowe, ale ona jakas taka własnie egoistyczna mi sie czasami wydaje, ksiazki lubie , ogólnie kawał dobrej literatury, chociaz oczywiscie ogólnie Cler in plus jednak

Masz rację ale jest jedno "ale" w swoich czasach nadal najważniejszy był mężczyzna i źle było widziana samotna kobieta z dzieckiem bez męża. MIała wybór, dać ojca córce albo odejść od niego i sprawić by Brianna była szykanowana i nieszczesliwa z powodu braku ojca.SAle za to ona sama nie musiałaby się meczyc z mezem.

Jeśli mam być szczera, to mnie się ten zabieg narracyjny bardzo nie spodobał - mam na myśli to, jak przedstawiono postać Franka. Na początku był przedstawiony jako dobry człowiek, później dostaliśmy Black Jacka Randalla z jego twarzą, co miało nam go ewidentnie obrzydzić (to chyba uderzyło mnie najbardziej). A później było systematycznie pokazane, że ma on problemy z agresją (tę jego zdradę nawet jestem w stanie zrozumieć w kontekście tego, jak wyglądała relacja Franka i Claire - zresztą ona sama o tym wiedziała i w sumie godziła się na to wiedząc, że jest nieszczęśliwy). Bardzo nie lubię takich zabiegów narracyjnych, w których robi się z jednego bohatera tego złego, żeby jakoś bardziej podkreślić, że bohaterka dokonuje słusznego wyboru. Moim zdaniem obroniłoby się to jej uczucie do Jamiego bez takich tanich chwytów.

Myślę, że Brianna jeszcze zyska naszą sympatię, choć nie ukrywam, że rzeczywiście była denerwująca w ostatnim odcinku :D A że nie jest podobna do Jamiego tak jak było to pokazane w książce? Trudno oczekiwać, żeby znaleźli aktorkę, która byłaby 100% odzwierciedleniem postaci, którą gra - niestety. Mimo wszystko uważam, że do aktora grającego Jamiego jest dosyć podobna i mogłaby uchodzić za jego córkę :) Pozostaje nam czekać na kolejne odcinki i obserwować dalszą grę aktorską panny Skelton.

kurczemi bardziej chodzi nawet nie opodobieństwo do aktora , tylko podobieństwo do opisu ksiązkowego,
bardziej juz bym widziała te rudą co gra w Poldarku Demelzę idealnie by pasowwała na Briane , wysoka ruda , kręcone włosy, powinni takiej aktorki w tym typie szukać,
dla mnie zawsze podaje Jesice Lang jako idealna do tej roli, wiem ,ze juz wiekowo niepasuje, ale sa kobiety tak wygladajace i tak zbudowane i włąsnie taka powinni zatrudnic bo ta to zupełnie inny typ jesli idzie o wygląd
Jesika Lang:
http://www.filmweb.pl/person/Jessica.Lange/photos/573051
Eleanor Tomlinson:
http://www.filmweb.pl/person/Eleanor+Tomlinson-582021/photos/565906
http://www.filmweb.pl/person/Eleanor+Tomlinson-582021/photos/565864

Nie wiem czym kierowali się ludzie odpowiedzialni za kasting i wybrali tę aktorkę, która prezentuje zupełnie inny typ urody, takie rozjechanie dziwne i bez sensu. Są kobiety które pasują dużo bardziej z wyglądu do tej roli.

Ja bym chętnie Rose Leslie zobaczyła w tej roli, chociaż nie znam książkowego opisu. Była świetna jako Ygritte w Grze o Tron. Chyba bliżej jej do Sama, niż aktualnej aktorce grającej Briannę.
http://cdn.collider.com/wp-content/uploads/rose-leslie-game-of-thrones-season-3. jpg
Tylko włosy jej zrobić kręcone, jak an zdjęciu z GoT (Rose Leslie aktorka ma proste włosy). To mi najbardziej nie pasuje, że córka Jamiego nie ma kręconych włosów.

Serialowa Ygritte w ogóle nie pasuje, Brianna jest ładna, ale bardzo wysoka, długie włosy mocno rude i mocno krecone, mocno zbudowana, silnie. Z pewnoscia typ tej rudej z Poldarka jesli idzie o ksiazkowy opis. Ta aktorka z Gotu zbyt delikatnej budowy i za niska, ładna podobała mi sie gocie ,ale jednak to inny typ urody.

Eleanor Tomlison jest dokładnie wzrostu Sophie - jakieś 170cm ;)
Myślę, że tu "problem" rozbija się głownie o jasnobrązowe oczy, które tak naprawdę powinna mieć Calire, ale kto teraz o tym pamięta ;)

Cos mi sie ubzdurało ,ze Eleanor Tomlison ma 1,77 cm wzrostu, i juz nie sprawdzałam kiedys weszłam na jej profil i tak mi sie wydawało ,ze ma tyle.
Bardziej mi chodzi o te włosy rude krecone i typ figury, troche inna budowa jednak, dla mnie bardziej w tym rzecz. W całosci jak sie patrzy.Wyglada na wyzsza a ta z Outladera robi wrazenie nizszej, drobniejsza jest i pewnie dlatego nie pasuje z powodu deliktniejszej budowy chyba kośca.

zgadzam się chociaż nie czytałąm książki- to powinna być taka Merida waleczna- archetyp urody celtyckiej z burzą kasztanowych KRĘCONYCH włosów i porcelanową cerą- a ta aktorka przypomina mi główną bohaterkę Downton Abbey tylko przemalowana na kasztan

W ksiązkach jest własnie z opisu taka Merida, wiec nie za bardzo im to wyszło z nia , ale serial dobry.

tak , śiwetnien się oglądało -ostatni który mi się równie podobal to "wiktoria" w zeszłym roku

ja nie odnioslam takiego wrazenia, pomyslalam sobie ze to bardzo piekna dziewczyna , mnie nie denerwowala ale ja nie czytalam ksiazek