Kojarzycie ten dreszcz gdy spodziewacie się kinowej uczty? Herbata, ciacha, kocyk, nogi na stół i play...rozczarowanie. Okazuje się, że wszystkie najlepsze sceny były w trailerze. Taki był dla mnie Outlander. Pierwsze odcinki zapowiadały fajną przygodę - ciekawy pomysł, podróż w czasie, Szkocja. Czym dalej było już gorzej. W drugim sezonie film był na poziomie Zmierzchu Przed Świtem lub brazylijskiego romansidła. Wątku Paryża myślałem, że nie uda mi się dooglądać. Chwilami miałem wrażenie, że scenariusz był pisany przez różne osoby.
Film ma dobre strony. Piękną scenerię Szkocji i grę aktorów drugoplanowych. Niestety pierwszoplanowa rola kobieca to ka ta stro fa.
Jestem rozczarowany tym serialem. Kończę na 3 sezonie.