Po obejrzeniu ostatniego odcinka sezonu odnoszę wrażenie, że oglądanie serialu należałoby właśnie zacząć od niego, by dobrze poznać motywacje bohaterów, które doprowadziły do finału.
Mam ciarki po ostatnim odcinku... Serial rewelacyjny, mroczny z elementami czarnego humoru. Bohaterowie z którymi można się zaprzyjaźnić (ale to bardzo niebezpieczne :)) To będzie kolejny kultowy serial...
Bloodline i Ozark to absolutne arcydzieła, dziwię się, że tak mało znane. Szkoda, że Netflix nie robi więcej takich perełek.
ja się strasznie męczyłem na ostatnim odcinku w sumie po 6 odcinku wszystko się zmieniło zupełnie jak inny serial
Hahahahahahha. Ja przez pomyłkę obejrzałem najpierw finał. I miałem dokładnie takie same wrażenie. Że finał powinen być pierwszy. Należałoby troche inaczej serial zmontować i efekt byłby lepszy. Niesamowicie sie cieszę ze sie pomyliłem. Serial wspaniały.
Zgadzam się absolutnie. Ogólnie cały serial całkiem dobry, z ciekawą obsadą, fajnym klimatem. Ostatni odcinek - mistrzostwo.
-Coś ty zrobił?
-Zabiłem Meksykańca.
-Wiesz, co teraz zrobią?!
-Przyślą następnego. Mają ich tam pod dostatkiem.
A niby jakie to motywy poznaliśmy w ostatnim odcinku, bo właśnie jestem po całej serii i nie rozumiem Twojej wypowiedzi? Ostatni odcinek, choć mocno różniący się (poprowadzenie tempa, muzyka, czas trwania) od całości jest czytelną puentą, nijak nie pasującą jako pierwszy odcinek.
Ja oglądałem Ozark jakiś czas temu i też nie odniosłem takiego wrażenia jak autor wątku, więc chętnie bym się dowiedział o co konkretnie chodzi, bo już szczegółów z tego ostatniego odcinka nie pamiętam.
Chyba przestali oglądać po ósmym odcinku, tym gdzie pokazany jest początek, jak poznali Dela itd.