9 i 10 odcinek rozwala na łopatki, oglądanie na brzegu kanapy, takie emocje!!!
a gdzie były niby te emocje, takich dłużyzn, nudy i przewidywalnego od początku zakończenia dawno nie widziałem, do tego cały wątek braciszka, "którym się od dziecka opiekowała, wybijając zęby innym" ... dobrze, że go u weterynarza nie uśpili... 1,5l Smirnowa załatwiło temat...
Dodajmy do tego, że pierwszy sezon skończył się identycznie. Mnie ten sezon tak wynudził i wymęczył pod koniec, że zacząłem liczyć ile mam włosów na głowie.
Ciekawe. Mnie ten 3 sezon trzymał w stałym napięciu i zdecydowanie podobał mi się najbardziej ze wszystkich trzech. Cóż, widać faktycznie opinia jaj dupa