PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=779550}

Ozark

7,7 57 317
ocen
7,7 10 1 57317
7,2 12
ocen krytyków
Ozark
powrót do forum serialu Ozark

Serial zaczął się wysokim C, a dalej było tylko mocniej. Pierwszy sezon był jazdą bez trzymanki i dawał nadzieję na godnego następcę Breaking Bad. Mimo pewnych niedociągnięć i niekonsekwencji wartka akcja wciągała widza i pchała na przód w wariackim tempie, nie gubiąc zasadniczego sensu i spójności.
A potem zdarzyło się coś. Taki moment kiedy skończyły się pomysły, pojawiło się poczucie, że mają stabilną fanbazę i nie muszą się starać, albo pisanie scenariusza przejęli stażyści. Od tego czasu dryf w kierunku telenoweli odbywa się równie szybko, ale o wiele mniej niepostrzeżenie.
Postacie zgubiły kontakt z rzeczywistością i własnym charakterem, zapominając o elementarnej logice, ale trudno je za to winić, skoro świat, w którym żyją, rządzi się nadprzyrodzonymi prawami.
Dwie osoby - mąż i żona, mający jedną naprawdę zaufaną astystenkę - Ruth, kierują dążącą do nieskończoności liczbą biznesów, a bywają tylko w dwóch ulubionych. No i tak sobie to wszystko hula, przy pełnej mobilizacji FBI, chociaż na chwilę obecną ich macierzystymi biznesami kieruje chyba jedna osoba niepełnosprawna intelektualnie (Tuck został jedynym znanym znanym nam bohaterem opiekującym się Sumem) oraz jeden naiwniak i mięczak (Sam w strip klubie, który jeszcze tydzień temu nie umiał nic tam zrobić bez pomocy Ruth). Tematu nie ma, tak po prostu. FBI się tym przestało interesować, bo tak. Można by powiedzieć, że skupili się na większej rybie - kasynie, ale średnio się skupili, skoro tam się na porządku dziennym i nocnym dzieją nielegalne praktyki i obciążające rozmowy prowadzone w głównych pomieszczeniach teatralnym szeptem, a do brudnej roboty zatrudniani są ludzie z ulicy. Nie śledzą i nie podsłuchują nawet trzech osób, które kręcą tym całym interesem i to do tego stopnia, że nie zadali sobie pytania po co oni w ogóle łażą ciągle na cmenatarz. Dzieciak i cywil z dronem zamowionym z internetu szybciej rozpracowali łańcuch mafijnych dostaw.
Bohaterowie przepadli, miejsca przepadły, bo zamiast rozwijać wątki, zaczęto ukrywać bezsens i bezkierunkowość serialu, wypychając go kolejnymi pustymi wątkami jak watą. Ben - pojawia się, robi nadzieję na coś fajnego - może zrobi z Noahem team nadzoru bezpieczeństwa nad kasynem? Może jego opakowana w chorobę psychiczną głęboka normalność sumienia będzie brutalnym lustrem dla wynaturzajacych się Byrdów? No nie bardzo, bo cierpi na impotencję, więc przestaje brać leki i bum, Bena nie ma. W córce rodzi się niezgoda na udział w praktykach rodziców, chce się usamodzielnić - trochę to nagłe, niespodziewane, ale może takie miało być, żeby wstrząsnąć widzem. Po paru odcinkach sprawa znika jak błyskawica, rodzice obiecują iść na terapię i nie kłamać, obie rzeczy idą im średnio, ale ona nie ma już z tym problemu i zostaje sekretarką w ich imperium zła. Ciekawie rozwijany wątek między nią i Wyattem znika, bo tak, a na jego miejsce pojawia się nowa nastoletnia drama o poziomie kałuży. Prawniczka mafii, która całe życie poświęciła chroniąc rodzinę przed prawdą, nagle zwozi dzieci na wakacje do centrali swojego interesu i totalnie nie kontroluje, co się dzieje. Po tym jak koleś, z którym umawiała się jej córka, niereprezentująca sobą nic więcej poza kliszą na temat dziewcząt z luksusowych szkół z internatem, okazuje się wtyką, zamiast w ostatnim odruchu zdrowego rozsądku wywieźć ją na koniec świata, zostawia ją na miejscu, bo ma nadzieję na poprawę relacji. Przed wspólnym pogrzebem chyba.
Może zresztą nie ma się czego brać, bo główny mafiozo okazuje się być dzwonem głośnym, lecz pustym, przez tyle lat Byrdowie żyli w strachu o swoje życie tylko dlatego, że nie wpadli na to, że Wendy może z nim po prostu pogadać i zostaną przyjaciółmi. Ona ma już taki urok, w pięć minut dostała się do wąskiego kręgu stanowych elit politycznych, bo wiadomo, że to takie proste, jak się da jednego dogodnego bohatera, który nie może oprzeć się jej urokowi.
Darlene nienawidzi kartelu, otruła męża za próbę kontynuowania z nim interesów, zatruła ich towar, żeby rozpocząć wojnę, bo ich nie potrzebuje i nie znosi, po czym wpada do nich z pytaniem o dalszą współpracę. Sceny w której profesjonalni hitmeni puszczają serię w ich samochód i nie tylko nie zabijają nikogo, ale nawet nie dziurawią opon, wolałabym nie pamiętać.
Wisienka na torcie to wątek terapeutki, która pojawia się nagle, oferuje nic, co by pchnęło fabułę w ciekawym kierunku, wikłając tylko nudną dramę między dwojgiem bohaterów, którzy na tym etapie dzięki głupim decyzjom przestają widza cokolwiek obchodzić, po czym wykazuje się wiedzą o życiu wymagającą chirurgicznego usunięcia wyobraźni lub nieobejrzenia ani jednego gangsterskiego filmu przez całe życie, podkładając się w nienaturalny wręcz sposób.
Nie wiem kiedy z dramatu kryminalnego pociąg do Ozark zjechał na tory komedii omyłek, ale bardzo żałuję, że pokrył wszystkie pozytywne wrażenia z pierwszych odcinków betonowa warstwą niesmaku.

Princess_Nienna

Serial dosyć fajny ale niech to prędko zakończą bo z natlokiem wątków tylko obniżą poziom. W 3 sezonie wszedł Ben który jest czarną owcą rodziny i nagle staje sie tak ważny tak kompletnie z dupy Ruth go pokochała że go wypuszcza ze szpitala bo Ben mówi że tam nie przeżyje a jak wychodzi to pierwsze co robi to pokazuje że jest debilem bo kto normalny jedzie po wyjsciu do Helen i robi to co Ben zrobił. Czy choroba dwubiegunowa polega na tym że pacjent ma się za jakiegoś boga który bierze się za jakiegoś wyrocznię( Sam potrafił pobić kogoś w barze, gdzie by nawet kogoś zabił gdyby pewnie mu nie przeszkodzili i nawet na trzeźwo zero skruchy, twierdził że tamten to był wieśniak i mu się należało) a oceniał Wendy, Helen i wszystkich. Żenujący trochę wątek. Btw stan psycholi w rodzinie Byrdów musi się zgadzać bo Jonah też zdrowy na umyśle się nie wydaje. To też smieszne, jak w serialach główni bohaterowie to supermeny a reszta ma problemy z mysleniem. Młody Jonah już jest hakierem, biznesmenem, 10 lat skończył i już biznesy robi internetowe :D Jasne. Fajny serial ale niektóre wątki śmieszą.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones