Prawie każdy bohater, którego widz próbuje poznać i się z nim dłużej zaprzyjaźnić, zostaje nagle zamordowany. Pierwszy odcinek nawiązuje do dwóch poprzednich serii, lecz kontynuuje często wątki, jakich tamte serie wcale nie poruszały. To poważnie utrudnia odbiór i mocno zniechęca. Brutalność oraz okrucieństwo pewnie miały udowodnić, że po wojnie secesyjnej Stany to państwo w przeważającej części zwyrodnialców oraz mściwych sadystów. Udało się, niestety, cel ten zrealizować.