I jak opinie? Ja osobiście jestem trochę rozczarowany. Efekty, oprawa wizualna na bardzo wysokim poziomie... ale tylko to. Ani oczekiwanej ilości scen bitewnych nie ma, ani pod względem analizy psychologicznej nie jest to wg mnie arcydzieło. Aktorstwo- całkiem spoko, ale nic ponadto. Trudno jak na razie "wczuć się" w tych bohaterów.
Hmmm... Po części się z Tobą zgadzam.
Uważam, że póki co to takie swego rodzaju wprowadzenie.
Patrząc na tytuły odcinków to dopiero teraz zaczną sie prawdziwe bitwy, mianowicie zdobywanie lotniska w Paleliu, potem przedarcie się przez wzgórza, sławna Iwo Jima i Okinawa.
W Band of Brothers natomiast akcja była prowadzona od samego początku...
Potem chwila przerwy, większa bitwa, a potem to już "dobitki", czyli to co mamy dotychczasowo w Pacific.
Co prawda inny front, ale równie krwawy.
Tak więc, ja sądze, że prawdziwe bitwy dopiero zobaczymy.
Patrząc pod pryzmatem Band of Brothers, to póki co można twierdzić, że Pacific jest słabszy, co nie znaczy, że gorszy :P
Ocenie całokształt po obejrzeniu całości.
Pozdrawiam!
Właśnie o to chodzi- też mam odczucie "wstępu", a problem w tym że ten wstęp trwa już pół serialu. Niewykluczone, że się rozkręci- ale jak na razie mocny niedosyt.
Jeszcze walki będzie wystarczająco. Mam nadzieję, że Pacyfik nas nie zawiedzie. Szczerze nie widziałem w żadnym filmie tak efektownej sceny wojennej jak w tym odcinku. Pozdro