Litości!!! Przy całej sympatii dla tego serialu, po prostu nie mogę znieść tych rozpiętych
pasków!! Co to za akcja? Nie interesuję się historią marines (i armii jako takiej) , ale te
paski powinny chyba być zapięte? No chyba, że taka była wówczas moda wśród żołnierzy...
Przy każdym odcinku wprawia mnie to w osłupienie : kule świszczą, wybuchają moździerze
a im te paski dyndają...
Temat pasków przy hełmach był już tutaj poruszany. Amerykanie przeważnie nie zapinali hełmów i to bardzo dobrze widać na archiwalnych zdjęciach.
Ok dzięki za tę informację ;) na pewno zwrócę uwagę na te archiwalne materiały.
dodam jeszcze, żę nie zapięcie hełmu może uratować ci życie. jeżeli kula trafi w hełm to spadnie on ci z głowy. jeżeli miałbyś go zapięty, to siła uderzenia łamie ci kark.
Czytałem sporo książek i opracowań ale w życiu się nie spotkałem z opisem złamania karku po trafieniu w hełm. To jest mało prawdopodobne z punktu widzenia podstawowej fizyki. Hełm musiał by zatrzymać pocisk i przejąć całą energie by potem przez wkładkę i zapięcie przekazać na głowę. Tylko jest to mało prawdopodobne bo hełmy stalowe nie są odporne na przestrzelenia pociskami karabinowymi. one służą do ochrony przed odłamkami czy ciałami stałymi miotanymi przez eksplozje na polu walki. np kamienie. gdy pocisk trafia w hełm to albo go przebija albo jeśli trafi pod odpowiednim kontem rykoszetuje, wo obydwu przypadkach tylko cześć Energi pocisku przekazywana jest na głowę. taki rykoszetujący pocisk może co najwyżej na kilka kilkanaście sekund ogłuszyć.
nawet jeżeli hełm nie złamie karku, to energia kinetyczna pocisku może doprowadzić do uszkodzenia mózgu (nawet jeżeli nie przebije na wylot hełmu...) i czaszki, lepiej jak hełm odleci dalej i przejmie całą energię pocisku. Zwłaszcza że te amerykańskie bardzo dobrze trzymają się głowy bez zapięcia.
To jest mało prawdopodobne. takie coś jest możliwe w sytuacji gdyby pocisk przekazał cała swoja energie na hełm, czyli musiał by być przez hełm zatrzymany. A w przypadku trafienia karabinowym pociskiem w hełm to ten albo go przebije albo się odbije( zrykoszetuje jeśli trafi pod odpowiednim kątem ) a obydwu sytuacjach tylko część energii pocisku jest przekazywana na hełm.
i teraz pojawia się kwestia tego, czy większe jest prawdopodobieństwo przebicia na wylot zapiętego (ustabilizowanego) czy odpiętego hełmu?
Według mnie taka na to czy hełm zostanie przebity, to czy on jest zapięty czy czy nie nie ma żadnego wpływu. To zależy tylko od kąta i odległości strzału. Jak pocisk karabinowy ( z czasów drugiej wojny światowej) trafi pod katem zbliżonym do prostego to przechodzi przez hełm jak przez, masło przechodzi przez czaszkę i wylatuje drugą strona.
pewnie masz rację... no ale jak już ktoś wczesniej pisał, hełmy amerykańskie miały naprawdę dobre dopasowanie, więc nie trzeba było ich zapinać
To może dwa słowa ode mnie. Stalowe hełmy z WWII chroniły głowę przed odłamkami i kulami małego kalibru (lub powolnymi o większej masie). Pociski karabinowe faktycznie przebijały się przez hełm, jednak pistoletowe, a takich używano w SMG popularnych po obydwu stronach barykady, już nie. Częstą przypadłością był i jest złamany kark. Obecnie siły zbrojne USA wprowadziły nowe hełmy, takie, które poza odłamkami i pociskami małokalibrowymi, chronią także przed kalibrem 7.62, w myśl nowej doktryny głoszącej, że łatwiej leczy się złamany kark niż pocisk w głowie. I jeszcze jedno, amerykańskie hełmy, podobnie jak większość sprzętu aliantów z czasu WWII, były miernotą w porównaniu do sprzętu wojsk niemieckich.
"...Częstą przypadłością był i jest złamany kark..."
podaj jakiś konkretny przykład ? bo w życiu o takim przypadku nie słyszałem.
"I jeszcze jedno, amerykańskie hełmy, podobnie jak większość sprzętu aliantów z czasu WWII, były miernotą w porównaniu do sprzętu wojsk niemieckich."
haha fajny żart. Akurat hełm amerykański był jednym z najlepszych. szczególnie weżniemy pod uwagę ergonomie. Zresztą większość osobistego wyposażenia rodem z USA było na bardzo wysokim poziomie, było bardzo wysokiej jakości pod względem wykonania i materiałów oraz bardzo ergonomiczne.
Brawo, Discovery Channel uznało M40, obok pancerza T34 oraz nowoczesnego M1A1 jednym z 10 największych kroków w przód jeżeli chodzi o ochronę w historii wojska. Amerykanie mieli niemal wszystko gorsze od Niemców, pistolety, smg, karabinki i karabiny, samoloty, czołgi, bwp, mundury, tak można wymieniać w nieskończoność. Co do informacji na temat postrzałów w głowę, wygooglaj sobie, to nie takie trudne.
"...bwp.."
A gdzieś ty widział BWP w czasie drugiej wojny światowej.?
"Amerykanie mieli niemal wszystko gorsze od Niemców
...pistolety..."
Amerykanki Colt M1911 jest jedną z najlepszych konstrukcji w historii. A skoro Niemcy mieli takie super pistolety to czemu produkowali polskie VISy ?
"...karabiny.."
Amerykanie jako jedyni w czasie drugiej wojny wyposażyli całość swoich wojsk w karabiny samopowtarzalne. A wkm M2 Browning jest używany do dziś .
"...samoloty..."
Jakoś amerykańskie Mustangi wyczyściły niebo z Luftwafe !
"...czołgi,..."
oprócz działa i pancerza liczy się niezawodność i łatwość produkcji A w tym amerykanie bili Niemców na głowę. Tych naprawdę nowoczesnych czołgów Niemcy mieli niewiele a te co były to miały tendencje do" rozkraczania" się na drodze.
... i tak mogę w nieskończoność ;)
Nie rozmawiamy o ILOŚCI a o JAKOŚCI sprzętu. Poczytaj kilka książek. Przyznaję rację, że użyłęm nieco nietrafnego określenia dla transporterów opancerzonych używanych w czasie IIWW, naturalnie masz rację, że pierwsze BWP pojawiły się w ZSRR w latach 60. Pozdrawiam.
To porozmawiajmy o JAKOŚCI... ile taki tzw Tygrysów królewskich się zepsuło? często nie były wstanie dojechać na pozycje wyjściowe. Ile me262 rozbiło się z powodów awarii. Skoro niemcy mieli taka cudowna technologie to czemu podstawową siła pociągową w armii niemieckiej był zwykły poczciwy Koń. A tymczasem tacy amerykanie mieli w pełni zmotoryzowaną armie. jakie było zabezpieczenie inżynieryjno-saperskie w armii niemieckiej. Ile mieli czołgów ewakuacyjnych, czołgów z trałami przeciwminowymi, z lemieszami, ze składanymi mostami. czemu ci genialni Niemcy nie potrafili wymyślić polowych nawierzchni lotnisk tylko ich samoloty tonęły w błocie ? na polu bitwy nie walczą czołg jeden na jeden , tylko walczą związki taktyczne. Porównaj sobie Amerykanką dywizie pancerna z niemiecka dywizja pancerną ...w takim porównaniu znika przewaga techniczna Niemców bo gruby pancerz i mocna armata to jeszcze nie wszystko.
Ja byłem ....ale nie wiem co to ma do rzeczy skoro omawiamy zagadnienia " historyczne" ?
byłem i za nie zapięcie paska np. na warcie było można nieźle dostać w dupę
uczyli nas że napastnik atakujący z tyłu może udusić luźnym paskiem lub przydusić w przeciwieństwie do szczelnie zapiętego paska
co ty pieprzysz? Karabiny... M1Garand to karabin który praktycznie wygrał drugą wojnę światową.
A słyszałeś o fali uderzeniowej? Jaką energię że sobą niesie wybuchajaca bomba. A słyszałeś o "cofce"? To może być rozwiązanie zagadki. Jedno jest pewne, nie robili tego dla szpanu.
Szkoda, że nie można dodawać grafiki, bo mam pismo z tamtych lat z rozkazem, że mają nie zapinać hełmów z uwagi takie, jak napisałem wylej
Pasek powinien byc najwyzej na brodzie. Zapinajac go pod szyją powodujesz, ze ktokolwiek złapie Cie za łeb, dusi.