To było dobijające jak co chwila kamera pokazywała tą jego mordę, która zawieszała się
przed każdym rozkazem i nie tylko. Sledge wyłaź z tej dziury: ....................., sledge zanieś
nosze...................., sledge widzi kobiete......................, sledge patrzy na oficera................... i
jeszcze to rozpieszczanie się Ack Ack'a. No ja rozumiem, że to się może zdarzyć ale takie
rzeczy reżyser powinien umiejętnie ograniczać ażeby widz nie zdawał sobie sprawy, że coś
się ciągle powtarza. W Kompani jakoś żołnierze byli ukazani jako bardziej samodzielni, no
może oprócz Blaitha czy jak mu tam - na szczęście szybko zginął :S