ani bohaterów wyraźnie zarysowanych, ani fabuły, która wiernie przybliżyła by ducha tamtych dni (teraz jesteśmy "tutaj", a teraz szybko znikamy, a o "tamtym" nie wspomnimy bo było by za drogo) i prosto (minimum wysiłku polecimy na opinii "kompani braci").
owszem kilka momentów godnych uwagi, ale ogólnie... a po "Kompanii braci" apetyt na porządny miniserial wojenny był.
to pisałem ja "znawca tematyki" (he he he), który strawił 6 odcinków, jak strawię resztę to wypowiem się i na 4 pozostałe.