I co myślicie? Moim zdaniem jest to pierwszy dobry odcinek tej serii. Wszyscy powiedzieli sobie
prawdę i dobrze im to zrobiło; mimo, że nie jestem za związkiem Eleny z Damonem to ciesze się z
tego jak póki co jest, bo zaczyna robić się ciekawie, a nie żenująco;)
Faktycznie najlepszy w serii odcinek, ale generalnie moim zdaniem serial przestał trzymać poziom, to całe wskrzeszanie wszystkich po 10 razy już dawno zrobiło się nudne, a poza tym mam dość Eleny, jest tak beznadziejna, że nie rozumiem czemu ktokolwiek (poza Klausem, który chce mieć hybrydy) chce ją ratować... W ogóle spoko, że złamała Stefanowi serce ZNOWU i potem jak gdyby nigdy nic, poleciała w podskokach do Damona... scenarzyści nie widzą nic dziwnego w takim zachowaniu? :P
Masz racje. w pierwszym sezonie z niecierpliwością czekałam na kolejne odcinki teraz oglądam tylko żeby oglądać. Przecież od samego początku Stefan był największą miłością Eleny i to przy nim "czuła się tak jak nigdy wcześniej przez całe życie". a tu nagle okazuję się, że zmienia brata! od pewnego momentu elena skacze tam gdzie jej wygodnie...
A Stefan jej nigdy nie złamał serca? Kiedy trzymał zdjęcie jej sobowtóra na stole, gdy się kochali? Kiedy wybrał zemstę na Klausie, zamiast niej? Kiedy próbował ją zabić na moście, na którym zginęli jej rodzice, a potem zostawił ją samą w nocy, na środku ulicy? Kiedy powiedział, że ma w dupie życie jej brata? Kiedy powiedział, że jest torebką krwi? Kiedy na nią krzyczał, bo poprosiła o pomoc Damona? Kiedy jej nie akceptował i próbował "naprawić"? Kiedy ją okłamywał i narażał życie Jera? Kiedy dał do zrozumienia, że jak nie może z nią być, to nie chce mieć z nią nic do czynienia? Mam wymieniać dalej?
Nie no, oczywiście, poor Stefan, bitch Elena. Nikt nie ma prawa do szczęścia, wszyscy muszą lizać tyłek Stefkowi, żeby przypadkiem nie złamać jego czystego, epickiego serduszka.
Tak zupełnie poważnie to nie pamiętam 3/4 wymienionych przez Ciebie sytuacji. A te, które kojarzę, trochę inaczej zapamiętałam, ale na pewno nie stawiające Stefana w złym świetle. I tak naprawdę to nie przepadam za jego postacią, już mnie trochę denerwuje swoją uległością i ślepym wpatrzeniem w Elenę, ale w sumie robił wszystko dla jej dobra. No i nie zgadzam się z tym, że jak to ujęłaś "jak nie może z nią być, to nie chce mieć z nią nic do czynienia", bo przecież zerwali już wcześniej, a on i tak ciągle przy niej był, a szczytem egoizmu jest oczekiwanie Eleny, że ciągle będzie się nią opiekował skoro przespała się z jego bratem.
I nie irytuj się blush, to tylko serial :>
czy tylko ja ogladalam ten odcinek przed przerwa? bo mnie zalamalo ze tyle czekalam a to to samo co juz widzialam
przepraszam... teraz wyszłam na glupią... a to po prostu mój internet wydziwial:(
Dla mnie to normalne, bo przecież zerwała dla Damona. Ty nigdy nie rzuciłaś nikogo dla drugiej osoby? Jak się jest zakochanym w kimś innym to nie chce się tracić czasu. Wiadomo delikatność byłaby na miejscu ale i tak odebrano to już Elenie, bo Caroline wypaplała wszystko, nie dając szans Elenie na wytłumaczenie.
Właśnie obejrzałam 4x10 i powiem tak
nudy, nudy, skręcenie karku Elenie, nudy, nudy, Klaus!!, nudy nudy nudy nudy, rozmowa Klausa i Damona, Jer zabija blondynę, nudy nudy, pojawienie się Kola (co on ma na głowie?) nudy, nudy, April bliska śmierci :P, nudy nudy nudy, Stefan olewa Elenę, nudy nudy, Stefan&Reb, Klaus, Damon, Jer i Matt (właśnie po co Matt?, biega za nimi wszędzie jak szczeniaczek) (być może nie chronologicznie)
Ogólnie - ten odcinek nie zrobił na mnie wrażenia, tylko parę momentów mi się podobało.
Zawiodłam się na Reb. Zabawa w prawda czy wyzwanie? Naprawdę? Czy ona nie jest za stara na takie pierdoły?? Całe to jej przesłuchanie to była jakaś dziecinada. Reb naprawdę miała potencjał oni robią z niej idiotkę która nie ma własnego życia więc za bardzo interesuje się innymi. Co ją obchodzi związek Eleny?? Ok, chciała dopiec Stefanowi, ale zrobiła to w żałosny sposób, mogła wymyślić coś naprawdę diabolicznego. Przez większość życia albo uciekała przed Michaelem albo leżała w trumnie i może właśnie dlatego powinna się zająć własnym życiem. W 3 sezonie jak chciała zdobyć jakieś informacje od Damona (albo tylko chciała się zemścić - nie pamiętam) to go torturowała - TO była naprawdę dobra scena, taka Reb jest świetna, a nie jakieś zabawy w szkole :/
Może jestem dla niej zbyt krytyczna, ale to dlatego że bardzo lubię tą postać więc i dużo od niej wymagam. Mam nadzieję że się jeszcze opamięta.
Przemiana Tylera? NUDY. Pokazał ząbki, zaleciał na 2 metry i koniec.
April. Jak ona działa mi na nerwy. Jeszcze nie dawno nie wiedziała po co żyje, a teraz dowiedział się o wampirach, zaprzyjaźniła z Reb i myśli że reszta może jej skoczyć. Błagam, nich ktoś ją skróci o głowę!!! Zachowywała się żałośnie, teraz będzie się ciągle podlizywać Reb? Byłam już pewna że zginęła, miałam taki uśmiech na twarzy jak się dusiła a potem leżała prawie martwa... aż tu nagle Stefan ją ratuje. I ja się pytam po co??
Myślę że Klaus uświadomił Damonowi jak się zmienił przez Elenę. Nie mówię że Damon teraz ją oleje i będzie robił co chciał, ale może choć trochę zacznie używać swojego mózgu ( jeśli coś jeszcze zostało, a myślę że tak) Samo to że zgodził się na plan Klausa, mimo tego że pewnie w następnym odcinku Elena wyskoczy z czymś w rodzaju "przecież to niewinni ludzie" To może być początek końca Deleny, chyba że Elena zmądrzeje i uwierzy że cel uświęca środki.
Stefan olewa Elenę :D cudowna scena, na to warto było czekać, bałam się że się jednak odwróci ale na szczęście nie :) co prawda za parę odcinków znów będzie "Elena, robię to dla ciebie, znajdę dla ciebie lekarstwo" ale chociaż chwila rozjaśnienia umysłu mu nie zaszkodzi.
Ze wszystkim się zgadzam, piąteczka :))
No, prócz tego że mnie nawet Klausio nie zaimponował niczym w tym dziadowskim odcinku. Fabularne flaczki z olejem.
<żółwik> A już myślałam że tylko ja tak to widzę. Wszyscy (prawie) tak zachwycają się tym odcinkiem a dla mnie był gorzej niż przeciętny.
Ja jak widzę Klausa to od razu mam banana na twarzy :) więc może nie jestem obiektywna, ale podobały mi się momenty z nim. To nie to co kiedyś (Tennessee, czy retrospekcje) ale myślę że Klaus trzyma poziom. Lubię ten fragment jak Klaus wylicza
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=6rriQ3Y_2H0#t=19s od 0,19 do 0,46