nosz psia mać! Alaricka znowu zabili.. i znowu wrócił.. serio, to staje się już nudne, bardzo go lubię, zwłaszcza za estetyczne względy, ale ile kurde można? :|
Damon znowu wariuje, strzela fochy i sypia z tlenionymi pustakami.. to takie przewidywalne, ze aż ... nudne
z kolei Stefek znowu zachowuje się jak pipa (w sensie organ rozrodczy kobiet a nie siostra księżnej Kate Middleton.. chociaż.. ekhm)
Elena, jak to Elena, Carol jak to Carol, Bonnie nadal grac nie umie i tylko brew jej drga.. czyli po staremu..
serio, ten cały spuki Klaus jest jakiś taki mało spuki.. tzn fajnie że jego postać jest rozwijana i trochę szkoda było mi, że nie ma jego (ani ZWŁASZCZA Elijah) w ostatnim odcinku, bo ten wątek z jego psyche wydaje się być bardziej interesujący od całej reszty (dąb, wiedźmy, związki Eleny z kimkolwiek)
no właśnie, brak Elijah w odcinku = -3 do punktacji danego odcinka ;)
ogólnie to denerwujące jest to, że chłopaki, tj Damon i Stefek non stop mają humory.. raz udają super evil bastardów a następnym razem emo boyów by skończyć na czymś w rodzaju 'rhomantycznego' Edka "dyskotekowa kula" Cullena z sagi Twilight.. niezdecydowanie Eleny tu nie pomaga... ja bym wzięła obu, porozstawiała ich po kątach i kazała zaakceptować fakt, że muszą się dzielić, albo kazała wypier.. skoro nie potrafią się bawić wspólnie (i wtedy wróciłabym do blondasa albo świrującego Alaricka :>)
właśnie, Alaric i jego koleżanka, prawie dziewczyna, pani doktor - jeśli ona jest normalna to ja jestem tunguski mongoł (nie wiem czy coś takiego istnieje, ale się okaże ;))
PS
gdzie u licha podział się nasz ulubiony były wilkołak, a obecnie hybryda? niech się chłopak ogarnia szybciej i wraca, bo te wampirze pipki tylko by wzdychały do siebie i nic nie robiły..
Ale przecież ten motyw z wyczerpującą się i morderczo złośliwą bateryjką nieśmiertelności jest boski;)
Cieszę sie, że w ogóle to wyjaśniają - właśnie teraz z Alarickiem robi się ciekawie, bym stwierdziła...
nie no, sam fakt działania "mechanizmu" pierścienia (takie punkty przeznaczenia jak w Warhammerze xD) jest dobrym motywem, plus to, że nic nie może być tak fajne i bycie ochranianym nie ma swoich konsekwencji
Dokładnie:) właściwie od chwili gdy zaczęli miauczeć że pierścień się wyczerpuje, czekałam aż to się w jakiś sposób zemści...
I proszę...
Tylko szkoda Ricka.
A o Tylera sie bardzo boję.
Wolałabym żeby nie wracał na razie do MF, bo tu jest dla niego w pi*du niebezpiecznie;)
Będzie draka, i to jeszcze między moimi ulubieńcami w tym serialu, co mnie dodatkowo smuci, heh.
ja przeżywałam czarną rozpacz gdy mamusia chciała ubić swoje dzieci... już tak trzymałam kciuki "no Elena, dasz radę, lubisz Eliah i nie będziesz świnią i go ostrzeżesz" a ta małpa nic nie zrobiła :O
No to tak jak ja, normalnie mi wszystko podeszło do gardła, jak widziałam ją, glapiącą się na Elijaha jak cielę na malowane wrota i tak jak mówisz, nie robiącą nic.
Wyrok śmierci praktycznie na niego podpisała, mimo że on swego czasu latał jak z pęcherzem coby jej dupę uratować...
Nosz kwa, kłaki z dupy bym jej powyrywała, w tamtym momencie;)
żadna emotka nie potrafi wyrazić w pełni mojego rozczarowania występkiem Eleny. ale caaaałe szczęście, że nic strasznego się nie stało i to dzięki Damonowi, który ze wszystkich opcji, wybrał najbardziej racjonalną.. a mógł po prostu zabić matkę Bonnie