No właśnie nie czytam na żadnych onetach czy wirtualnej.Szkoda mi na to czasu nawet.Teraz tylko będąc w PL jestem poniekąd zmuszona oglądać razem z innymi,bo nie będę przecież wychodzić z pokoju z tego względu,że w tv lecą wiadomości.
Ja żałuję,że nie wyjechałam 4 lata wcześniej,bo te 4 lata wystarczyłyby mi wtedy,by się ustawić w życiu,a tak muszę naginać i naginać.Ale cóż mogę poradzić.Sama to sobie wywróżyłam będąc w zerówce.

Umiesz liczyć, licz na siebie...
Co u Ciebie tak w ogóle...?

No właśnie tak robię.Idzie mi już coraz lepiej z tym liczeniem.
Dochodzę do siebie po wypadku.

Masz jakąś rehabilitację, czy coś w tym stylu?

Nie nie miałam,ale w tej chwili się nad tym poważnie zastanawiam,bo zamiast poprawy jest tylko gorzej.

Mogłabym wiedzieć z czym dokładnie masz problemy?

Sytuacja Polskiej gospodarki nie jest zła wręcz przeciwnie jako nieliczni mieliśmy dodatni wzrost PKB

Łoo wspaniale, cały naród to odczuł rzeczywiście.

A racja jest taka że niestety polacy potrafią zjednoczyć się dopiero w obliczu zagrożenia smutna prawda

Nie te czasy :)

Taaa... Tak bardzo są pomocni, że aż ja muszę poświęcać swoje życie i przyszłość, by rodzice nie stracili dachu nad głową, albo nie daj Boże padli z głodu. Bo nikt inny im nie pomoże. No rzeczywiście, w nie jest tak źle :/ Sam fakt, jak przyjeżdżam na urlop, to mama się cieszy, że będzie miała córkę blisko siebie. A otoczenie wciska jej tekst "O, pieniążki przyjeżdżają". No rzeczywiście, Polacy nie są tacy źli :/
Nawet nastolatki to widzą. Ostatnio jak byłam w lipcu w PL, to znajoma rodziców mi opowiadała, jak wyglądała lekcja języka polskiego u jej syna. Nauczycielka podaje cytat z "Medalionów " - " Człowiek człowiekowi wilkiem", a jeden z uczniów wtedy powiedział na głos "Proszę pani, ja znam nową wersję tego powiedzenia - Polak Polakowi wilkiem". I wszystko na temat :/

Tak, dzieci za granicą to na pewno kupe kasy mają, bo im przysyłają. Co za zawiść i zazdrość w tym narodzie, tragedia.

No właśnie. I po tym wszystkim jeszcze ludzie się dziwią, że tak psioczę na swój kraj. LOL

Ja Cię doskonale rozumiem. Patriotką absolutnie się nie określam.

CZasami sobie myślę, że niech wreszcie coś pierdalnie w ten nasz świat, bo mam już dosyć. Albo sama sobie coś zrobię. Po prostu już nie wytrzymuję :(

Nie dziwię Ci się, naprawdę.

Ja również pomagałam swoim rodzicom(teraz już tylko Mamie),ale tylko dlatego,że chciałam podwyższyć ich standard życia,a nie dlatego,że przymierali głodem.Jakoś sobie zawsze dawali radę,choć wiadomo,że z roku na rok jest coraz gorzej w PL. Masz tragicznych sąsiadów w takim razie,bo moi jeszcze nigdy tak nie powiedzieli do Mamy(możliwe,że za jej plecami,ale nigdy nie w oczy).I znów generalizujesz.Ja nadal obstaję przy tym,że jednak nie wszyscy Polacy są źli!!
Jeśli nawet dzieci w szkole takie na lekcjach przykłady dają,to tylko świadczy o tragicznym wychowaniu przez rodziców,bo mnie moi uczyli,że trzeba wszystkim pomagać na ile jest się w stanie.Fakt,że teraz społeczeństwo mamy inne,ale też niecałe.Daleka jestem od wydawania sądów na temat wszystkich Polaków,bo wtedy musiałabym też siebie,swoich najbliższych i przyjaciół też do grona tych najgorszych zaliczyć,a tego nie mogę zrobić.Są jeszcze DOBRZY ludzie w PL.

No jakoś tych dobrych nie widzę. Wszędzie tylko fałszywość. Najwidoczniej mam bardziej otwarte oczy.
A dzieci, wbrew pozorom, są na tyle mądre, że potrafią same wyciągnąć wnioski z tego, co widzą. Sam fakt, że już jako kilkulatka byłam świadoma tego wszystkiego, co się dzieje. I dziękuję za to moim rodzicom, że nigdy mi nie mydlili oczu, jak to robi większość rodziców. Że pokazali mi świat dokładnie taki, jak naprawdę wygląda.

No, życie jest tak wspaniałe, że aż kilka razy zdarzyło mi się, że myślałam o samobójstwie. Po prostu wspaniałe :/

Nikogo nie zauważasz dobrego?? Nawet swych rodziców?Może mi powiesz,że nie masz przyjaciół Polaków?
Mnie rodzice nie mydlili oczu,tylko uczyli dobroci i życzliwości dla drugiego człowieka.Nie można wchodzić w dorosłe życie z przekonaniem,że wszyscy w koło są źli.Owszem zawiodłam się na kilkunastu osobach w życiu,ale jak wiadomo life is brutal.Uczymy się na własnych błędach,a nie na błędach rodziców.
Również byłam świadoma różnych rzeczy dookoła mnie,może nie wszystkich,bo miałam też jeszcze dzieciństwo,rodzice nie odarli mnie z niego na całe szczęście.
Również miałam myśli samobójcze,ale to tylko w wieku dorastania,gdy miałam potężne kłótnie z Mamą i rodzeństwem i ze wszystkimi wokół,bo przecież wtedy nikt mnie nie rozumiał tak?Teraz samobójstwo jest dla mnie tchórzostwem,poddaniem się.Życie nie jest bajką i wymaga od nas ciągłej walki.Tylko szczęściarze mają lekko w życiu,ale takich jest zdecydowanie mniej na świecie.

Tylko Polak Polakowi najbardziej szkodzi, gorzka prawda.
Ale Angole też niech trochę stonują, że nie lubią Polaków. Mieszkają tam, płącą podatki tak samo jak oni, gospodarka się kręci. Prawdą jest, że to nasi są tam białymi Murzynami, idą do roboty, których oni nie chcą, bo są za dumni i za leniwi. Ba, jeszcze płacą podatki do PL,. bo takie durne prawo mamy, więc niech się przymkną, bo też dzięki Polakom mogą sobie pozwolić na komfort życia.

Ale czad. Z tematu o nudzie w TVD zrobiłam temat o życiu w PL. Genialna jestem ;DDDDDDDDDDDDD

Przynajmniej nie o pierdołach :P

Ale taka jest racja mnie boli jeszcze prawo w Polsce które jest cholernie durne bo zamiast polakowi pomagać jeszcze mu szkodzi, teraz dopiero troszkę się zmienia z tymi dofinansowaniami ale zobaczcie jak np. zagraniczni inwestorzy robią nasz kraj w chu.........ja najbardziej bolą mnie te supermarkety zagraniczny inwestor otwierając taki sklep jest zwolniony na 2 albo 4 lata całkowicie z podatku potem wystarczy że zmieni się nazwę sklepu i głównego dyrektora i znowu są zwolnieni z podatku bo według prawa jest to nowy sklep co za głupota. Teraz zobaczcie ile jest takich sklepów i ile jeden taki sklep zarabia rocznie mnóstwo kasy ale z tych pieniędzy nie idzie nic do państwa naszego państwa bo prawo jest tak głupie że im na to pozwala, a my pospolici polacy musimy płacić podatki za wszystko nawet za oddychanie by nam dali jak by mogli, co za debilizm ale powiem wam że i tak nie jest źle zobaczcie jak dużo w Polsce zmieniło się od lat 80 Polska cały czas odbija się i goni zachód jednak pamiętajcie znikneliśmy na 123 lata z mapy i później przeżyliśmy 2 wojny gdzie dostaliśmy w dupę bo nie byliśmy przygotowani zrównali nam stolicę z ziemią ale się pozbieraliśmy i racja jest taka że będąc nawet wielkim pesymistą nie mogę powiedzieć że jest bardzo źle gonimy zachód tylko potrzebujemy czasu nie nadrobimy 170 lat w 50 nie ma takiej opcji myślę że nasze dzieci na pewno zaczną to odczuwać a już na pewno nasze wnuki.

Pozdrawiam i zapraszam na swojego bloga ;-)

Ale dopóki będą tacy rządzacy naszym krajem, którzy martwią się o swoje dupska, nigdy nie będzie dobrze. NIGDY, a wręcz ten kraj zniknie z powierzchi ziemi. I nie wracajmy do historii. gdzie mentalność, spojrzenie na świat było wtedy inne. To przeszłość i już nigdy nie wróci. To jest kraj układów i układzików, jest naprawdę źle.

zbyt dramatyzujesz a pamiętaj że zawsze będą ludzie w rządzie którzy będą dbali o swoje dupska tego nie wyplenisz co ty myślisz że w Anglii USA czy gdziekolwiek indziej są sami ludzie którzy martwią się tylko o swój kraj nie myśląc o bliskich ??? Człwoieku tak było jest i będzie mi dziadek zawsze powtarzał "Synek podczas głosowania nie szukaj idealnego kandydata bo go nie znajdziesz w wyborach chodzi o to aby wybrać mniejsze zło" I ja teraz np. głosowałem na PO bo jak by PIS doszedł do władzy to Kaczyński dopiero by nam dał popalić o to chodzi wybrać mniejsze zło a jeżeli ktoś chce wiedzieć dla czego jest jak jest to musi spojrzeć w historię aby to zrozumieć

Skoro tak. to dlaczego nasza cudowna kraina jest w głębokim kryzysie od zawsze, społeczeństwo jest coraz biedniejsze, trudno im związać koniec z końcem, a taki Angol martwi się tylko gdzie na wakacje pojechać i z kim mu lepiej w łóżku? Człowieku to jest niebo, a ziemia. Jesteś typowym młodym, niepoprawnym optymistą. Jak doczekasz się swojej rodziny, to prawdopodobnie zmienisz swe zdanie o 180 stopni.

nie nie nie jeszcze raz nie nie jestem taki młody bo mam 27 lat rodziny jeszcze nie mam ale pracuję od 6 lat w Poznaniu dojeżdżam z Konina zarabiam 3500zł na rękę mam wykształcenie średnie pracuję jako pracownik fizyczny przy budowie apartamentowców robota ciężka ale jak chce się zarobić to trzeba się narobić, mam zamiar otworzyć własną firmę dla tego zbieram pieniądze i chwytam się każdej pracy. A co do społeczeństwa nie jest ono coraz biedniejsze wręcz przeciwnie zwiększa się dochód na mieszkańca tylko teraz ja nie wiem z kim rozmawiam co ty myślisz że jeżeli mamy dodatni przyrost PKB to nagle zobaczysz jak ludzie z dnia na dzień się bogacą ??? Że jak zwiększ się przyrost na jednego mieszkańca to z dnia na dzień o 100zł proszę cię ja optymistą jak byś porozmawiała z moją psycholog wychowawczynią ze szkoły średniej to chyba by padła ze śmiechu. Słuchaj ja nie fantazjuję tylko podaję fakty a ty nie porównuj Anglii do Polski fakt jest taki to jak teraz jest to tylko i wyłącznie wina polaków trzeba troszkę interesować się historią kraju jeżeli chce się dyskutować na jego temat. Unia Polsko-Litewska Polska od morza do morza. Wiesz że Polacy jako jedyny naród na świecie zajęli Moskwę. Mniejsza z tym chodzi o to że my nie jesteśmy jakimś mało ważnym w historii Europy narodem oj nie.
Gdyby Polskie granice zostały utrzymane jak za XV i XVI wieku byli byśmy tylko mniejsi od Ruskich ale królowie dali za dużo przywilejów szlachcie i nie stawiali się na pospolite ruszenie co udowodnili nam Szwedzi podczas POTOPU SZWEDZKIEGO chodzi o to że sami jesteśmy sobie winni i nie szukajmy winy u innych narodów ani u naszych polityków bo winni jesteśmy my jako jedność jako naród !!! I jeszcze raz nie porównuj Anglii do Polski bo jak by Anglia znalazła się na naszym miejscu to nie wiadomo czy wrócili by na mapę i dali sobie radę. Ja jestem dumny z trego że jestem POLAKIEM i się tego nie wstydzę wręcz przeciwnie.

pierwszy raz widzę aby ktoś zaczął rozmowę o polityce. Ja nie rozumiem Polaków którzy teraz mają pretensje do rządzących a nie poszli i nie zagłosowali albo poszli wybrali jak wybrali. Ja mogę z czystym sumieniem powiedzieć ze ja nie wybierałam ani tego rządu ani prezydenta. Ciekawi mnie tylko jedno kiedy pójdziemy żeby zagłosować to kogo wybierzemy czy będziemy wybierać rozumem czy telewizorem bo niestety jak na razie wybiera za nas telewizor media

tak właśnie taka jest racja ludzie narzekają chociaż nie głosują krytykują oceniają chociaż się nie znają bo obrad sejmu albo nawet wiadomości nie oglądają mentalność ludzka jest taka że lubimy gadać na tematy o których nie mamy pojęcia ;)

Ja bym chciał wam wtrącić taki artykuł:

Euro 2012 przegraliśmy na boisku w fatalnym stylu. Ale bez wątpienia wygraliśmy w Czechach. Mistrzostwa Europy spowodowały, że Czesi odkryli, że za północną granicą żyją sympatyczni Polacy.

Czeskie media chwalą Polskę i Polaków. Zaskoczenie jest wielkie: od gościnności, bardzo gorącego przyjęcia piłkarzy i kibiców, po piękne stadiony i niebywałą reakcję po porażce! A przecież o Polsce pisało się i mówiło zupełnie inaczej.

Nie tak dawno, kiedy czescy lekarze domagali się podwyżki płac, ich minister zdrowia powiedział, że lekarze w Polsce zarabiają jeszcze mniej. Usłyszał wtedy odpowiedź, żeby nie porównywać Czech do jakiegoś egzotycznego kraju!

Kilka tygodni przed Euro czeskie media przez długi czas rozprawiały o złej jakości żywności trafiającej z Polski do Czech. Wpierw była afera z solą przemysłową w wędlinach, później wykryto kwas mrówkowy w polskiej kapuście kiszonej, a na koniec tutejszy Sanepid przebadał ryż przywożony z Polski i wydał wyrok, że jest on skażony ołowiem. Jedna z gazet opublikowała nawet porady, jak w przypadku, gdy na opakowaniu nie ma ujawnionego miejsca produkcji, po kodzie paskowym rozpoznać czy jest to produkt z Polski.

Z dnia na dzień odżył w Czechach stereotyp (mający swoje źródło w czasach komunistycznych) Polaka, jako typa prowadzącego podejrzane interesy. Z ogólnej nagonki wyłamał się artykuł prestiżowego tygodnika "Respekt", który napisał, że Czesi u siebie w kraju nie mają szansy naprawdę poznać polskiego jedzenia, a jeśli pojawią się w Polsce to odkryją smakowitości bijące na głowę ich rodzime potrawy. Dziennikarze "Respektu" winą za złej jakości produkty obarczyli czeskich kontrahentów, którzy poszukują najtańszej żywności znajdującej nabywców w Czechach. A że ich handlowymi partnerami są Polacy? Jak nie oni, to znajdą się inni.

Coraz lepiej

Czasy, kiedy Czesi mieszkający blisko polskiej granicy słuchali polskiego radia i łowili sygnał polskiej TV minęły bezpowrotnie. Ostatni wielki komercyjny sukces Polski (pamiętany przez średnie pokolenie) to film Juliusza Machulskiego "Seksmisja". Za czasów komunistycznych wielką atrakcją dla Czechów były wyjazd zarówno na festiwale muzyczne (Jazz Jamboree, Jarocin, Metalmania, jak i na wczasy nad polskie morze, ale od 1989 roku, kiedy świat stanął otworem, Polska nie stała się modnym kierunkiem dla czeskich turystów. Zatem też znajomość naszego kraju jest nad Wełtawą bardzo znikoma.

Im bliżej Euro tym zainteresowanie Polską rosło. Czeska telewizja przedstawiała felietony o Polsce, w radiu pojawiały się reportaże z Polski. Gazety prześcigały się przedstawiając miasta, gdzie miały odbywać się mecze, dodatkowo zahaczając i o Kraków. Wysyłano czeskich dziennikarzy, a ci wracali zazwyczaj zachwyceni. O tym, że na północy nie mieszkają barbarzyńcy i że kraj jest już od wieków krajem cywilizowanym, a ludzie są sympatyczni i otwarci przekonywali najczęściej… Czesi mieszkający w Polsce oraz piłkarze i trenerzy, którzy u nas spędzili nieco czasu.

W mediach radzono jak dojechać, jakie są polskie potrawy narodowe, jakie atrakcje turystyczne należy zobaczyć będąc w Polsce, ale także rozgorzała się dyskusja: jacy są Polacy? Czesi mogli zmierzyć się z panującym u nich przekonaniem, że każdy Polak to fanatyk katolicki, któremu życie wypełnia tylko i wyłącznie religia.

Z zazdrością mówiono o widocznym polskim patriotyzmie i dumie narodowej. To wciąż jednak były tylko dywagacje przed tym, co się stało i co spowodowało, że Czesi są przecierali oczy ze zdumienia.

Pełne zaskoczenie

Przyjęcie Czechow w Polsce przeszło wszelkie wyobrażenie. Serdeczność i sympatia z jaką spotkał się rywal z grupy zaskoczyła piłkarzy, dziennikarzy i kibiców. O tym wypowiadały się zgodnie dawne gwiazdy czeskiego futbolu: Vladimir Smicer, Marek Jankulovski, Pavel Nedved.

Zaproszony do studia telewizyjnego mistrz olimpijski i świata w dziesięcioboju Roman Šebrle tłumaczył, że sympatia Polaków do Czechów to nic dziwnego, bo jesteśmy podobni i za przykład podawał swoje relacje z polskimi sportowcami, które nazwał przyjacielskimi i "ponadstandardowymi".

W dniu meczu Czech z Rosją pokazano w TV sondę przeprowadzoną na ulicach Wrocławia. Reporterowi czeskiemu nie udało się znaleźć wśród Polaków nikogo, kto kibicowałby Rosjanom. Najczęstszą odpowiedzią było: bo was, Czechów lubimy, a Rosjan – nie. Po meczu kolejne zaskoczenie. Polacy podtrzymali na duchu przegranych.
– Kiedy przegrywamy jesteśmy dla kibiców tymi najgorszymi na świecie – mówił bramkarz Petr Cech. Czeskie media napisały wówczas, opierając się na słowach piłkarzy, że to polscy kibice postawili ich zawodników na nogi. Na pomeczowym treningu pojawiło się cztery tysiące Polaków! - Po przyjeździe po meczu z Rosją do hotelu byliśmy zdołowani. Ale Polacy skandowali do nas, że nic się nie stało! - mówił pomocnik reprezentacji Jan Rezek. – A na treningu klaskali po każdej udanej akcji. To było super zachowanie.

Czy to już przyjaźń?

Przed meczem z Polską mówiono, że to koniec polskiego kibicowania Czechom.

- Z początku bałem się jechać na mecz, bo słyszałem, że przed meczem Polska – Rosja kibice się pobili – mówił 37- letni Czech, który wybrał się do Wrocławia. – Ale wobec nas zachowywali się świetnie. Inne wspomnienie opublikowane przez prasę: "W zatłoczonym tramwaju, ktoś ukradł naszemu koledze bilet. Podczas kiedy kolega wyjaśniał sprawę na komisariacie my dostaliśmy się na stadion. Jego miejsce zajął już Polak, który kupił bilet na czarnym rynku. Policja przywiozła naszego kolegę na stadion na drugą połowę a młodemu Polakowi znaleźli miejsce zastępcze. Zachowywali się bardzo porządnie. Muszę Polaków pochwalić". Jeszcze inny kibic, pozazdrościł Wrocławiowi stadionu. "Z każdego miejsca świetny widok. Tego się nie da porównać z praskim stadionem na Letnej". (Chodzi o stadion Sparty Praga, na którym reprezentacja rozgrywa mecze w Czechach).

To co stało się po przegranym przez Polaków meczu wciąż jest komentowane w Czechach. Hasłem przewodnim jest: "Uczmy się od Polaków".

– Oczekiwaliście nienawiści i agresji? Skądże, stało się zupełnie inaczej. Polscy kibice wbrew temu, że ich reprezentacja przegrała z Czechami klaskali naszym zawodnikom po meczu, a ci obchodzili boisko klaszcząc im. Włączył się i czeski sektor, który chóralnie skandował "Poland, Poland – napisał Pavel Kalous w dzienniku "Sport". Jego kolega po piórze Ondrej Koutnik podzielał zachwyt: "Czeski kibic po zwycięskim meczu przeżył swoisty kulturowy szok. Żadnych wyzwisk, gwizdów, buczenia. Tylko w naszym rzędzie wszyscy polscy kibice wychodząc uścisnęli nam dłoń. To samo działo się przed stadionem."

W korespondencji po meczu komentator telewizyjny Jaromir Bosak powiedział krótko: - Polacy byli cudowni!

Do chóru pochwał przyłączyli się zawodnicy, a trener Michal Bilek żałował, że sytuacja tak się ułożyła, że musiało dojść do meczu o awans między oboma reprezentacjami. - Mam nadzieję, że polscy kibice będą nas dalej wspierać – mówił.

W dzienniku "Sport" ukazał się artykuł "Polska pije, Czesi grają!". I nie był to tekst, że żal po klęsce Polacy zapijają alkoholem. Artykuł kończy się w ten sposób: "Nieco dalej, w ogródku jednej z piwiarni siedzi grupa polskich i czeskich kibiców, głowy im ze zmęczenia co chwilę opadają na piersi, w pewnym momencie jeden z Polaków się wyprostuje, wypije kieliszek wódki i zacznie skandować: Polska pije, Czesi grają, Polska pije, Czesi grają! Nie, takiej przyjaźni jedna porażka rozbić nie może".

Czeska reprezentacja zagra mecz o półfinał z Portugalią w Warszawie. Do stolicy przyjadą tysiące Czechów. Obawy przed podróżą do Polski znikły. Kibice nie znający Warszawy chcą zobaczyć jak ona wygląda. Z czeskiej prasy dowiedzieli się, że była niemalże zrównana z ziemią. Są wśród nich tacy, którzy przedłużą pobyt, bo chcą iść do Muzeum Powstania Warszawskiego. Już wiedzą, że Powstanie jest tak ważnym wydarzeniem dla Polaków, że bez wiedzy o nim trudno zrozumieć sąsiadów z północy.

A Czescy piłkarze? Mają nadzieję, że z Warszawy wrócą do Wrocławia nie po to, żeby spakować walizki i jechać do Pragi, ale aby pojechać na Ukrainę i walczyć o finał Euro 2012.

Według mojej skromnej osoby nie ma co narzekać, w Polsce jest coraz lepiej. Patrząc w historię naszego narodu nie mieliśmy łatwo, mimo tego odbiliśmy się od dna tylko dzięki zawziętości POLAKÓW.

Ale kto interesuje się historią wie że rozbiór Polski był z naszej winy, szlachta miała za dużo przywilejów i nie wykonywali poleceń króla, co doprowadziło do rozbiorów.

Nie możemy nikogo obarczać winą, sami sobie jesteśmy winni i pamiętajmy że Polska miała swoje dni chwały.

Właśnie, jeśli w Polsce chcę się godziwie żyć (i od pierwszego do pierwszego) trzeba się narobić za dwóch.
Na zachodzie by wyśmiali takiego pracodawcę. Przykładem jest Islandia, gdzie ludzie na zasiłku spokojnie i dobrze sobie żyją, a co dopiero gdy pracują. I na pewno nie ponad 8 godzin :)

No bo Tusk nam zapewnił swoiste El Dorado;)

Chociaż nasz kraj nie jest w G20, weszliśmy do czołowej dwudziestki globalnych marek narodowych – wynika z zestawienia „Top 100 marek narodowych” londyńskiej firmy doradczej Brand Finance, które zamieszcza „Puls Biznesu”.
fot. Shutterstock

Wg tego zestawienia najbardziej „markowymi” i najlepiej kojarzącymi się pod względem finansów, produkcji i turystyki narodami są Amerykanie, Chińczycy i Niemcy. Polska znalazła się na 20. miejscu, ale nasz kraj odnotował największy na świecie, bo 75 proc. wzrost wartości marki.

Analizowano kryteria ekonomiczne, demograficzne i polityczne. Polska marka narodowa w globalnym zestawieniu wypadła bardzo dobrze – została wyceniona na 472 mld dolarów amerykańskich (w ubiegłym roku 271 mld dolarów). Pozwoliło nam to wyprzedzić w ciągu roku Austrię, Tajwan, Belgię i Arabię Saudyjską.

A teraz bez zbędnych frazesów...
Co to dało zwykłym, przeciętnym obywatelom?
Tak naprawdę?

teraz nam jako przeciętniakom nic ale w przyszłości da to dużo naszym potomkom/pokoleniom

No ja bardzo dziękuję za taki progres, ktorego skutki odczuję, wąchając kwiatki od spodu;))

no niestety tak to działa ;)

Toś mnie pocieszył;))

Zobacz co dzieje się we Włoszech albo Arabii Saudyjskiej tam kobiety mają dopiero problem nie narzekajmy tak na Polskę ;)

No, wreszcie się mogę z Tobą zgodzić;)

Święta prawda.Dlatego ja daleka jestem od narzekania.

ale dla czego znowu jest temat że wszystko wolno facetom czy uważasz że każdy facet to kobieciarz bez uczuć ???

Większość niestety tak. Faceci myślą tylko o sobie. Taka jest prawda.

no i patrz nie znasz mnie i pomyśl sobie że ja mogłem poczuć się np. urażony nie jestem taki i nie lubię odpowiadać za innych facetów to że oni mają nasrane to nie moja wina racja jest taka że na 10 facetów 8 ma nasrane ale to nie jest 100% tylko 80% nawet mam kumpli którzy mają swoje lata a jak gadają o dziewczynach to jak by się 12 latków słuchało ale niestety cacy są faceci (powtarzam nie wszyscy) a teraz kontratak czy według ciebie kobiety są takie idealne ??? Bo ja że tak delikatnie powiem się z tym nie zgodzę, a co z tymi sukami co chodzą ubrane jak (córy Korynu) i tylko szukają frajera który im zafunduje całą noc chlania (darmowego) a ona za to mu kopsnie szpare ??? I co może czasami zachowanie mężczyzn wynika z zachowania kobiet ???

Ehm... A tak czytać ze zrozumieniem, to nie łaska, co? Napisałam WIĘKSZOŚĆ, czyli niekoniecznie miałam na myśli tu Ciebie.

A poza tym, jak faceci uważają, że mają prawo uważać nas wszystkie razem za dziwki (i nie obchodzi ich to, że niekoniecznie też muszę taka być), to mam prawo się odwdzięczać.

fakt większość ;) tyko nie wiedziałem ile to większość w twoim przekonaniu znaczy :) a to nie jest tak że faceci uważają was za dziwki i teraz moja kolej (a czytać ze zrozumieniem to nie łaska ;-) napisałem "chodzą ubrane jak (córy Korynu)" nie mów mi że czasami takich nie spotykasz na imprezie albo nawet na ulicy miniówki mają takie krótkie że aż.... chodzą wytapetowane gorzej niż ściany w budynku i taka dziewczyna zasługuje na szacunek ??? Raczej nie. A faceci chodzą spoglądają i z stąd ich podejście "teoretyczne" do kobiet bo to bardziej ich fantazje sexualne niż kobiety z którymi chcieli by się wiązać. Kiedy spotykają normalną dziewczynę z którą można pogadać i się pośmiać wszystko się zmienia ;-)

Owszem, zdarzaja sie takie, ktore chodza polnagie i puszczaja sie z kim popadnie. Ale potem mnie to serio wkurza, jak ich cechy sa przenoszone na normalne dziewczyny. Dlatego, ja facetow zawsze trzymam na bardzo duzy dystans i na dzien dobry juz im nie ufam. Chocby nie wiem, jak by mi sie jakis podobal.

a no właśnie masz tak samo jak ja ale racja jest taka że trzeba do tego podchodzić z dystansem i "nie oceniać filmu po okładce" dla tego ja jak widzę normalnie zachowującą się dziewczynę to jestem zainteresowany ale jak gwiazdorzy to odpuszczam zanim zacząłem ale nie każdy facet taki jest mój kumpel nie odpuszcza nigdy bo jak on to mówi nie szuka żony tylko suki na jedną noc ja mam inne podejście ale jemu nic nie wypominam bo to jest jego sprawa tym bardziej jak są takie głupie dziewczyny co się dają a on ma dosyć łatwo bo ma dobrą gadane i dziewczyny lgną do niego jak muchy.

To on by musiał trafić na mnie, bo ja takich zawsze nokautuję. I to bardzo dosłownie ;P

ale widzisz jak na razie na takie nie trafia ma szczęście ? gadaną ? a może coś innego...