Czy ktoś jest w stanie wyjaśnić zakończenie, bo kompletnie nie łapię.
Monika działała w zmowie z Kaszowskim? Monika działała na zlecenie kogoś innego (kogo?)?
Nie wiem na czyje zlecenie działała Monika, ale raczej nie Kaszowskiego. Kaszowski nawet gdyby chciał sprzątnąć Zielińskiego, to już nie zabiłby chyba potem klawisza (klawisz "wyhuśtał" Zielińskiego, wziął hajs od Moniki, wysiadł z samochodu i rąbnęła go ciężarówka).
Ja bym to połączył z inną wątpliwą kwestią - kto sprzedał Zielińskiemu, że właśnie wbijają do niego ATeki żeby odbić dzieciaka i dziadka? Obstawiałbym, że właśnie Monika. Przypomnij sobie scenę, w której Monika dowiedziała się od prokuratora o całej akcji. Co zrobiła? Natychmiast powiedziała, że zostawiła gdzieś telefon i musi się po niego wrócić. IMO był to pretekst, żeby się oddalić od prokuratora i wysłać cynk o zbliżającej się antyterrorce.
Zielinski na przesłuchaniu powiedział Kaszowskiemu, że nie zostanie skazany, bo ma cenną wiedzę którą może sprzedać... Coś jak świadek koronny? No i tu mamy clou. Sprzątnąć go mogli ludzie, którzy bali się tego co Zieliński powie ;) Zwróć też uwagę na dialog, kiedy Kaszowski opowiada Joannie ze Zielinski zabił kiedyś więźnia który "dużo wiedział" ale Kaszowski nie ustalił, na czyje zlecenie. Pewnie jakaś policyjna "góra" albo nawet wywiad. Najpierw próbowali ostrzec Zielińskiego żeby wymknął się antyterrorce, a jak się nie udało to go zlikwidowali.
Ciekawe jest że w tym momencie Monika staje się nowym Zielińskim bo zrobiła dokładnie to samo co on przed laty, tylko lepszym - bo nie wchodziła do więzienia osobiście i posprzątała ślady po sobie :)