Jeśli detektywi w Nowym Jorku jeżdżą takimi furami, to ja już załatwiam wizę i wstępuję do akademii policyjnej... przebajerowali z tym autem nieco.
Już nie mówiąc o tym, że policjantka nie ponosi żadnych konsekwencji za to, że jechała na sygnale, po to aby nie spóźnić się na randkę...
Bo w NY są słynne na cały świat korki, trzeba sobie jakoś radzić ;) W sumie to ta jazda na sygnale i tak niewiele jej pomogła :P