PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=645786}

Piękna i bestia

Beauty and the Beast
7,1 8 801
ocen
7,1 10 1 8801
Piękna i bestia
powrót do forum serialu Piękna i bestia

Dużo osób mówiło mi wiele dobrego o tym serialu, więc postanowiłam nadrobić zaległości i go obejrzeć. Sezon 1 dosłownie pochłonęłam w 4 dni, na drugi potrzebowałam tygodnia. Następnie przejrzałam forum, na którym wszyscy zgodnie twierdzą, że sezon 2 jest dużo słabszy od poprzedniego. Moim zdaniem sezon 2 nie jest taki zły, problemem są absurdy, które są bardziej widoczne niż w sezonie 1 :
- Gabe - bestia, która przestaje być bestią dzięki Cat. Ratuje go, a on oczywiście chce się jej odwdzięczyć. Zastępuje Bishopa na stanowisku i prowadzi swoje śledztwo dotyczące bestii - w tym Vincenta, pomagając oczywiście Cat. Dzięki stanowisku może ukryć wiele rzeczy. Później mamy nagły zwrot akcji i Gabe ściga Vincenta, bo przecież kocha Cat, chce dla niej jak najlepiej, ale ma chłop pecha bo znów staje się bestią.
- Będąc przy Gabe, ogromnym absurdem jest jego "aresztowanie". Koleś podejrzany jest o morderstwo - są dowody, a co najważniejsze jest świadek, który będzie zeznawał w sądzie..natomiast Gabe wpłaca kaucję i idzie do domu siedzieć w ciepłych kapciach i szlafroku. Według prawa amerykańskiego, nie byłoby takiej możliwości! Są dowody, jest świadek, czekasz na sprawę sądową w przytulnej celi w więzieniu. Natomiast Gabe oczywiście świetnie wykorzystuje ten czas i pozbywa się świadka.
- bezsensu jest również wrobienia Vincenta w zbrodnię przez ojca Cat ( w ogóle ten wątek z ojcem jak dla mnie całkowicie zbędny).
- kolejnym absurdem jest pościg za Vincentem, który jest poszukiwany w całym NY, natomiast on jakby nigdy nic, chodzi sobie w czapeczce i płaszczyku po ulicach ( komisariat w NY praktycznie na każdym kroku, monitoring miejski, dodatkowe patrole, które szukają zbiegłego bohatera wojennego i co najważniejsze LUDZIE) i tropi sobie ludzi, a także pomaga w rozwiązaniu spraw.
- Knox załatwia Cat i Vincentowi świetną przykrywkę. Wprowadzają się do świetnego domu, jest cudownie i nagle pach! akurat na drugi dzień sąsiadka - żona postanawia zabić swojego męża. Oczywiście Cat nie może odpuścić sprawiedliwości, więc miesza się w sprawę, a przecież tak kocha Vincenta i chce z nim być szczęśliwa i wieść normalne życie, natomiast pozbawia ich tego bawiąc się w policjantkę - swoją drogą ciekawe jest to, że tam rozwiązywała sprawę, a w NY tego nie robi, bo wiecznie jest zajęta sprawami V.
- absurdalnym momentem wg mnie jest też to, że bohater wojenny Vincent Keller powraca, pojawia się później w talk show, na imprezach, piszą o nim w gazetach, staje się takim mini celebrytą i pojawia się pytanie : Co z jego rodziną ? Nikt się z nim nie kontaktuje, nawet nie próbuje, nikt go nie odwiedził w szpitalu... cisza. Jakby nie miał rodziny, a przecież wiemy że ją ma. Przecież każda matka po zobaczeniu takiego przemówienia w wiadomościach, zrobiłaby wszystko żeby zobaczyć się po 10 latach z ukochanym ( jedynym już) synem.
- ostatnim absurdem jednym z większych, które zauważyłam w serialu jest to, że coraz więc osób wie, że Vincent jest bestią i o dziwo świetnie to przyjmują ! Przecież to takie normalne i naturalne.. Coś w stylu " wyciągnę nas stąd, postaraj się nie ześwirować jak to zobaczysz" (Vincent do Heather) zamienia się w bestie, oczywiście ratuje Heather życie, a ona później normalnie i zwyczajnie rozmawia o tym z siostrą - nie no spoko, jest bestią, fajnie, nie dziwie się, że nic nie mówiłaś, ale to porządny gość, niech zamienia się w bestię kiedy chce.

Minusem jest pokazanie pracy Tess i Cat, które zwyczajnie w sezonie 2 przestają pracować i zajmują się tylko sprawą Vincenta. Według mnie, postać Cat stała się w ogóle jakaś nijaka w sezonie 2. W pierwszym była waleczną, silną kobieta, twardo stąpającą po ziemi, natomiast w sezonie drugim kocha V., ale jest z Gabem, sama nie może się zdecydować, nie pracuje i zajmuje się tylko i wyłącznie ukrywaniem / współpracowaniem z V. Jak dla mnie staje się wręcz irytująca.

Do plusów zaliczam zdecydowanie związek Tess i JT, którzy są cudowni, zabawni, weseli. Fajnie też pokazana jest zmiana Vincenta. Gdy Cat go odnajduję jest on zwyczajnym zabójcą bez skrupułów, natomiast później widzimy jak jego zachowanie ewoluuje. Chłopak się zakochuje i zmienia dla swojej ukochanej, jak najmniej chce być bestią więc zdecydowany plus. W dodatku staje się taki romantyczny i zabawny i fajne jest to, że przestaje siedzieć ciągle w kanałach, fabryce tylko normalnie sobie chodzi po ulicy.
Szkoda, że w sezonie 1 uśmiercili postać Evana, który wg mnie byłby o wiele ciekawszą postacią niż Gabe ( mniej kontrowersyjną, ale ciekawszą.) Evan powinien być w drużynie Vincenta i pomagać Cat i reszcie.

Podsumowując : sezon 2 posiada sporo niedociągnięć, braków w wydarzeniach i scenarzyści się chyba troszkę pogubili. Zaoferowali mniej niż w pierwszym sezonie.
Liczę na to, że sezon 3 przyniesie nam tak cudowne 13 odcinków, które zyskają mega oglądalność i powstanie sezon 4 - pytanie tylko, czy jest sens, aż tak długo ciągnąć tę bajkę. Przecież wiecznie go ścigać nie będą - albo ułoży sobie szczęśliwe życie z Cat, albo go zlikwidują. Czas pokaże.

ocenił(a) serial na 10
A5000

To i ja dołożę swoich parę słów;) przyznam, że jeśli chodzi o moją ocene sezon drugi wcale aż tak bardzo nie odbiegał poziomem od pierwszego, oglądałam go z mniej więcej takimi samymi emocjami i napięciem jak 1 sezon, no i pochłaniałam jeden odcinek po drugim, bo również dopiero niedawno natrafiłam na serial. Racja, że fabuła 2 sezonu troochę za bardzo pokręcona...i oczywiście są absurdy, zwracałam uwagę na każdy ale umówmy się - czy znacie jakikolwiek serial bez takich absurdów czy czasem naciąganych sytuacji? tak po prostu być musi by stworzyć ciekawy i trzymający w napięciu scenariusz, gdyby trzymać się stricte rzeczywistości i bazowano na faktach i realnych sytuacjach jakie zachodzą w życiu to żaden serial nie byłby aż tak ciekawy;) racja z tym uwiezieniem Gabe'a, nie powinien był być wypuszczony przy takich dowodach, gdzie jest jeszcze świadek i ryzyko mataczenia w sprawie; czy to jak poszukują Vincenta a on chodzi w czapeczce po ulicy jak gdyby nigdy nic:)
jeszcze co do Gabe'a...związek z Cat był jak dla mnie totalnie bee;) jak były scena pocałunku miedzy nimi to niic, zero chemii, no aż się krzywiłam przy tym:) aha 2 sezon zdecydowanie na meega plus jeśli chodzi o poczucie humoru, masa zabawnych scenek, śmiałam się sama do siebie oglądając niektóre:) te żelki, teksty JT albo jak Cat i Vin przekoziołkowali w samochodzie i się tam obracali, i rozmowa w tym czasie z Gabem przez tel:)

Również zastanawia mnie jaki będzie pomysł na 3 sezon i mam nadzieje, że będzie ciekawie i podniesie się oglądalność, podzielam też Twój znak zapytania czy jest sens tak długo ciągnąć tę bajkę, do 4 sezonu, bo z jednej strony serial uwielbiam i chciałoby się oglądać dłużej...ale im więcej sezonów tym możliwość jeszcze większej ilości naciąganych sytuacji i komplikowania fabuły do maksimum. Bohaterzy już sporo przeżyli a Vincenta ścigali już chyba wszyscy z możliwych:) i w sumie można by jakoś zgrabnie zrobić szczęśliwe zakończenie na 3 sezonie...chyba, że scenarzyści planują nie koniecznie szczęśliwe....kto wie;) choć tego chyba byśmy nie chcieli

ocenił(a) serial na 6
Izaczek86

Według mnie, również nie odbiegał bardzo drastycznie poziomem. Oglądało się całkiem przyjemnie :) Wiem, że bez absurdów by się nie obyło, bo są w każdym filmie czy serialu, ale w sezonie 2 jest ich aż nadto - momentami absurd gonił absurd, scenarzyści mogli się bardziej wysilić i postarać :) Związek Cat i Gabe był megaaaa naciągany :D Sceny z nimi były okropne, sztuczne i jakieś takie mało wyraziste. Zgadzam się w 100 % co do zabawnych sytuacji, których jest o wiele więcej w sezonie 2 i bardzo dobrze! Postać JT też się zmieniło, bo w pierwszym sezonie nie wnosił zbyt wiele do fabuły. Fajnie, że postać Vincenta z super żołnierza i mordercy w początkowych odcinkach stała się później postacią mega zabawną, żartującą i wyluzowaną - to z pewnością na plus, bo w pierwszym sezonie był taki grzeczny, cichy i ułożony. Nowy Vincent jest zdecydowanie dużo lepszy. Scena z samochodem - kapitalna, tak jak np. ta z jedzeniem żelków, kanapki czy musli.
Co do sezonu 3, to ciekawe kiedy ruszą zdjęcia - póki co nie ma nigdzie oficjalnej informacji o tym, więc chyba będzie trzeba jeszcze poczekać. Na sezonie 3 zapewne się skończy - oczywiście z szczęśliwym zakończeniem.

A5000

A mi nawet po ostatnim odcinku strasznie żal Gabe'a.
Spoilery, początkujący, nie czytajcie:
Na dobrą sprawę Vincent jakoś niespecjalnie walczył o Cat, kiedy pojawiały się Alex i Tori. Cat sama usuwała się na boczny plan i to bez specjalnych pretensji. Gabe w drugim sezonie naprawdę świetnie zaczął - to przecież nie on ujawnił się ze swoimi uczuciami, Cat wykonała pierwszy krok - czemu trudno się dziwić, biorąc pod uwagę jego zaangażowanie w jej interesy.
A potem Tori zginęła, Vincent znowu spojrzał na Catherine, ona już była z Gabe'm, który wciąż był bardzo cierpliwy, zaczęła się wahać, zdradziła swojego partnera i... wróciła do Vincenta.
To niespecjalnie usprawiedliwia późniejsze machlojki G., ale ja tego nie rozumiałam. Tak naprawdę nie dała Gabrielowi żadnej szansy, był jakby facetem na przeczekanie. Każdy by się wkurzył.
Tylko zamiast dać sobie z nią spokój, znowu z powodu poczucia niesprawiedliwości (chyba) wpadł w obsesję, jak wcześniej na punkcie wyleczenia się z bycia bestią, tak teraz chodzi mu o Cat.
Logiczne to nie jest. Facet jest wpływowy, bogaty, przystojny, nareszcie spełnił swoje marzenie i uwolnił się od swojej zmutowanej natury, ale, zamiast się cieszyć życiem, wpada w kolejny pościg za króliczkiem pt. "whatever it takes".
Jemu był potrzebny psychoterapeuta.
Lubię ten serial, lubię wszystkich bohaterów, wiem, że Gabe "skiepścił", ale, jeśli go zabiją (bo co innego można z nim teraz zrobić?), będzie mi przykro.

ocenił(a) serial na 6
Bernee

Fakt, w wątkach miłosnych pogubili się, ale :
Jeżeli chodzi o Alex to się zgadzam, że Vincent odpuścił - niby kochał Cat i wierzył w przeznaczenie, ale bez wahania wrócił do Alex, swojej dawnej miłości. Wtedy Cat usunęła się i czekała cierpliwie co z tego wyjdzie. Jasne było to, że mimo wszystko z Alex mu się nie ułoży.
Jeżeli chodzi o Torii to w sumie oni nie byli w związku - ja tak to odbieram. Mieszkali razem, Vincent pomagał jej chyba zrozumieć jak być bestią i odnaleźć się w tej nowej sytuacji..ale oprócz tego pocałunku ( który zresztą zainicjowała Torii) nic się nie wydarzyło..Myślę, że po śmierci Torii Vincent znowu spojrzał na Cat, bo obwiniał się za jej śmierć i po prostu chciał zmienić się w lepszego człowieka - skończył z byciem bestią - mordercą i szukaniem rozwiązania na własną rękę i w sumie z rywalizowania z Cat w rozwiązywaniu tych wszystkich problemów.
Według mnie scenarzyści nie mieli chyba pomysłu na postać Gabe, przecież to zupełnie bez sensu, że on, który cieszył się z normalnego człowieczeństwa ( ile razy powtarzał Cat, że może dać jej to czego Vincent jej nie zapewni) znowu sam z siebie staje się bestią. Jemu już chyba nawet psychiatra by nie pomógł i pewnie skończy się to uśmierceniem jego postaci, bo jakoś wątpię, że będzie inne rozwiązanie. Jakoś nie wyobrażam sobie, że trzeci sezon będzie przedstawiał walkę między bestiami.. Pewnie znowu pojawi się nowa postać, która odświeży troszkę wątki i zapewne namiesza.
Ja serial również lubię i BARDZO żałuje, że uśmiercili postać Evan'a w pierwszym sezonie - jego było mi tak strasznie żal.. Tym bardziej po tym smsie, który napisał, że uważa Vincenta za bohatera.

ocenił(a) serial na 10
A5000

Zgadzam się, że ta relacja Vin z Tori to raczej nie był związek, on jej pomagał, ponieważ byli bestiami z czego on już mniej więcej wiedział jak sobie z tym radzić a ona nie, do tego powtarzała, że jest zupełnie sama i nie ma komu nawet powiedzieć o swoich rozterkach a Vincent czuł się niejako odpowiedzialny za nią...i potem po jej smierci chciał bardzo udownić sobie i innym że może stać się lepszy i być bardziej człowiekiem a nie bestią.
Losy postaci Gabe'a też myśle, że są raczej przesądzone, ponieważ już raz zastosowali zabieg, że ze złego charakteru i bestii stał się kimś kto pomagał Vincentowi i Cat i robił wszystko by się wybielić...teraz znów stał się zły więc chyba jedynym zamknięciem jego wątku będzie jego śmierć...zgadzam się z wami powyżej że pokręciło się we łbie Gabe'owi. A to zwrócenie się Cat w jego strone i danie mu nadziei oraz bycie w związku było naciągane, tak jak pisałam powyżej nie widziałam miedzy nimi takiej romantycznej interakcji, nie pasowało mi to, choć najwyraźniej było potrzebne do fabuły;) by trochę namieszać i rodzielić Cat i Vinca na jakiś czas.
Evan równiez przypadł mi do gustu, podobał mi się ten jego brytyjski akcent:) mógłby zostać w obsadzie i pomagać głównym bohaterom ale niestety.

Poszukiwałam też informacji na temat trzeciego sezonu ale nic póki co nie wiadomo co do terminu rozpoczęcia zdjęć, pozostaje cierpliwie czekać, na prawdopodobnie ostatni, krótszy sezon, ale ważne żeby obfitował w emocje, humor i może mniej absurdów;)
pozdrawiam

Izaczek86

Ano szkoda Evana. Jego bohaterska śmierć była hiperromantyczna aż do banału.
Wydaje mi się, że Vincent jednak był z Tori. Niekoniecznie muszą pokazać łóżkowe akcje, by się tego domyślić. Cat miała romans z Gabe'm, Tori mieszkała u Vincenta - chociaż odziedziczyła mnóstwo forsy i mieszkanie po ojcu. Poza tym na jego jachcie była tylko jedna sypialnia. I te wszystkie jej pretensje do Vincenta, jakby był jej coś winien.
I osobiście całkowicie rozumiałam romans Cat z G. Miała już dosyć problemów z Vincentem i chciała zacząć coś od nowa. Gabe był w tym absolutnie uroczy. Ona nie była przekonana - okej. Ale czy musieli? Musieli demonizować taką sympatyczną postać? Nie mogli po prostu pozwolić jej odejść z godnością? Każdy, kto zaczyna zawadzać parze, musi zginąć?
No bo: Alex (najprawdopodobniej), Evan (zakochany w Cat), Tori (zakochana w Vincencie), teraz to musimy przygotować się na "żegnaj, Gabe"...

ocenił(a) serial na 9
A5000

ja to oglądam ten serial już chyba tylko z sentymentu i niestety się męczę ;) 1 sezon - mega, 2 - totalna klapa, życie głównych bohaterów kręci się wyłącznie wokół ukrywania Vinca i wielkich dylematów okupionych poświęceniem w imię Kellera właśnie :) że już nie wspomnę o tych wszystkich absurdach, które opisali moi przedmówcy...

ocenił(a) serial na 6
more_than_a_woman

dokładnie tak ! Przykre jest to, że inni bohaterowie nie mają tak naprawdę swojego życia, bo ciągle pomagają Vincentowi. Zbyt duża uwaga skupiona jest na wątku ciągłego ukrywanie Vincenta - bo nawet jeżeli on się formalnie nie ukrywa, to w praktyce wychodzi inaczej... Więc Vincent w sumie albo się ukrywa, albo ratuje Cat.
Liczę na to, że sezon 3 ( zapewne ostatni więc zakończenie powinno być ciekawe) będzie mniej absurdalny i nie będzie skupiał uwagi tylko i wyłącznie na ukrywaniu Vincenta albo rozterkach Cat czy z nim być czy nie, bo to też robiło się nudne. W emocje i humor z pewnością będzie obfitował, wydaje mi się, że to mamy zagwarantowane przy takiej obsadzie :)

ocenił(a) serial na 10
A5000

to link do rozmowy z producentem Bradem Kernem, m.in. na temat trzeciego sezonu;) niewiele tam powiedziane ale zawsze coś:)

http://www.tvguide.com/News/Beauty-Beast-Finale-1084001.aspx?rss=breakingnews&pa rtnerid=imdb&profileid=01

no i w tej rozmowie pada zdanie: We tried to adjust episodes 17-22 to have them fight for their love and no longer question whether they should or shouldn't be together because that's been answered. The question from 17 going forward is: How do they save their love and get to enjoy what they sacrificed and risked losing to get it back? That journey will continue now into Season 3.

Także w trzecim sezonie rozterek czy Vincent i Cat powinni być razem czy nie już na szczęście nie będzie, bo fakt, to męczyło:)

ocenił(a) serial na 6
Izaczek86

Całe szczęście, bo było to bardzo męczące. Ja polecam zagraniczne forum, gdzie cały czas trwa dyskusja :
http://saveeachother.proboards.com/board/16/jay-ryan-vincent-keller
Co prawda w większości skupia się ona na Jay Ryan'ie, jego życiu prywatnym itp., ale warto prześledzić od czasu do czasu, bo pierwsze informacje jakie pojawią się gdziekolwiek z pewnością będą i tam :)

A5000

moim zdaniem cały ten sezon był ostro nudny...

A5000

Co do Heather, to o ile pamiętam najpierw niemal wysmiała Cat gdy ta próbowała powiedziec jej prawdę, a później darła sie jak opętana, gdy Vincent (po ostrzeżeniu) się przemienił więc tak znów bezkrytycznie tego nie przyjęła. Moim zdaniem w dużej mierze na jej akceptację wpływał fakt, że Vincent 2 razy ją uratował, gdyby nie to, pewnie dołączyłaby do Lowana i za wszelką cenę ratowała Cat przed Vincentem;

Zgadzam się co do czapeczki... też się zastanawiałam czemu wcześniej nie zastosował jakiegoś kamuflażu;

Zgadzam sie też co do tych przedmieść. Rany jak mnie Cat wnerwiała w tym odcinku. No naprawdę, musiała z niej moralność nagle wyleźć?

W ogóle, oglądając serial zastanawiam się czy naprawdę nie mogliby się spakować i wyjechać, choćby do Miami. Mieliby Heather i święty spokój... to oni na siłę siedzą w śmierdzącym, brzydkim i zatłoczonym NY z miłości do korzeni :P jak dla mnie absurd.

Za to co mi się w tym sezonie bardzo podobało: to takie przekomarzanie Vincenta i Cat, normalnie jak małżeństwo z kilkuletnim stażem, ona sie upiera przy swoim, a on się zachowuje jakby z dzieckiem gadał... i te jego miny :D

ocenił(a) serial na 6
Lili89

Odcinek z przedmieściami mega wkurzający :D Przekomarzanie się jak najbardziej na plus :)

ocenił(a) serial na 7
A5000

Mnie z kolei dręczy kilka niewyjaśnionych wątków.
Np co z pamięcią Vinca? Cały czas marudził że nic nie pamięta nie wie kim jest, że ma tylko przebłyski, po czym jak zmarła Tori to od razu traktuje JT jak starego przyjaciela, jakby się znali jak łyse konie a on przecież tego nie pamięta.

Dwa, co z Alex? Wsiadła do autobusu a za nią agent Murfield, prawda? Wyjaśnili to jakoś? Pytam bo obejrzałam (pfu, pochłonęłam!) dwa sezony w parę dni i w takim tempie mogło mi coś umknąć :( Tak samo z tą pamięcią Vinca, nie wiem, nie kojarzę jakiejś sceny gdzie jest wielkie huraaa "Vincent odzyskał całkowicie pamięć"..

ocenił(a) serial na 6
mrschelsea

Nie, nic Ci nie umknęło :) wątki zostały niewyjaśnione.
Vincent nie pamiętał, nie pamiętał, a później zrobił się dobrym kumplem JT, ufając mu i spędzając z nim czas - a przecież wcześniej był chamem dla niego/. Zaczął też walczyć o Cat (często wspominając o przeszłości, której przecież on nie pamięta).
Co z Alex pozostanie tajemnicą.

A5000

Tragikomiczny gniot. Niespójna i nielogiczna fabuła. Dialogi tak idiotyczne, ze robi się słabo w połowie odcinka. Zachwyt dla upośledzonych umysłowo, ewentualnie dla oglądających żeby coś obejrzeć. Dno i tona mułu.

ocenił(a) serial na 8
A5000

Moim zdaniem 1 i 2 Sezony są genialne co do 3 sezonu czekałam dwa lata i się rozczarowałam :( 3 Sezon odbiega zupełnie od 1 i 2 gdzie poprzednie sezony obejrzałam w tydzień oba :) a z 3 sezonem miałam straszny kłopot żeby go skończyć a jeszcze na dodatek w czerwcu 4 sezon nie wiem czy wgl go obejrze ale chociaż spróbuje :)

ocenił(a) serial na 6
19Milena93

Podzielam zdanie ! 1 i 2 są ciekawe, cały czas coś się dzieje, fabuła serialu różni się od innych itp., ale niestety później absurd zaczyna gonić absurd... 3 sezon oglądałam na przewijaniu.

ocenił(a) serial na 8
A5000

Mnie się wydaje że 1 i 2 sezony miały ciekawsze wątki które trzymały w napięciu a w 3 sezonie wszystko jakby przewidywalne jestem ciekawa co wymyślą w 4 sezonie czy wgl będzie sens oglądać ale zobaczymy przkonamy się w czerwcu :)

ocenił(a) serial na 9
A5000

Nie chciało mi się oglądać tego serialu bo tytuł kojarzył mi się z bajką - serial co prawda też bajka ale dość miła - sezon 2 chyba najgorszy - 3-ci ciut lepszy - pierwszy super, choć 4-ty podniósł pożądane oczekiwania - pochłonąłem go w jeden dzień i noc - bo trzyma klasę ciekawości do końca. Bajka jak to bajka - ale gratulacje pomysłu zrobienia z tego świetnego serialu ujmując całościowo i nie w konwencji Disnejowskiej choć ostatni odcinek spełnia te kryteria. Niemniej, dzięki twórcom za dobrą zabawę. No i gra Jay'a Ryan'a super, w dobrym scenariuszu może się sprawdzić. Chyba starczy tych wywodów. Miłego oglądania.

A5000

nie mam czasu do rana tego czytać ale jak coś może być subiektywno-obiektywne -.- chyba tylko miało wyglądać mądrze bo sensu zero. poza tym jak można być obiektywnym w kwestii gustu...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones