nie ma z nią kontaktów , zadko sie widuje z majką ? ;p
Nie wiadomo:). Mariusz wyjechał do warszawy, Mariola chyba jest we Wrocławiu razem z mężem i córką Karoliną ale widocznie pomijają ten wątek. Paweł znikł i też z córką się nie kontaktuje. Jana również nie ma a jest dziadkiem. Nie ma w sumie co o tym myśleć. Nie ma ich i tyle. Za nimi nie tęsknię bo Jana np nigdy nie lubiłam.
No taka prawda. Mariola i jej rodzina i tak nic by nie wnieśli do serialu i nie ma dla nich wątków. Mogli by jedynie od czasu do czasu pokazać jak odwiedza Julkę. Ale po co? Wystarczy by o niej wspomnieli że była np wczoraj w odwiedzinach. Poza tym aktorka zarobiłaby grosze grając jedną scenę na np dwa miesiące i specjalnie musiałaby fatygować się na plan a ma pewnie inne propozycje zawodowe, gra w innych filmach czy serialach a nawet jak nie to ma własne życie. I też prawda że to koszta dla serialu.
no dokładnie. Mogliby czasem wspomnieć o Janie czy właśnie Marioli. Wystarczyłoby jedno zdanie, nic więcej. Widocznie o nich scenarzyści zapomnieli ale jak to ma być serial o życiu to naturalne jest że dziadkowie są obecni w życiu dzieci i wnuków, chyba że bardzo daleko mieszkają ale i wtedy chociaż na święta się pojawiają. A właśnie dlaczego w PM nie ma świąt? W MjM zawsze są:).
Nie mówię żeby co roku święta dawali ale z raz by mogli a tyle już serial trwa. Wiesz w sumie nie muszą być:). Nie wiem jak w innych serialach ale w klanie zawsze są, wtedy gdy u nas, w m jak miłość zawsze są święta Bożego Narodzenia, w innym terminie niż u nas ale są, wielkanocnych chyba nie ma ale kit:). Generalnie zamiast dawać kolejny wątek na siłę, można dać święta i taki normalny, życiowy odcinek:). Raz na rok można się znudzić, ale myślę że śmieszne sytuacje można by było z tego wymyślić:). Ale to chyba zależy też od tego kto robi serial, widocznie świąt nie obchodzi to i w serialu nie ma:).
czyli wychodzi na to że PM robią ateiści i nowocześni ludzie zachodu którzy w ogóle nie obchodzą świąt xdddddd lub co gorsza świadkowie Jehowy
ogólnie ja się tak zastanawiam tyle było między pawłem a majką a jak paweł zaginął to ona aż tak sie nie przejęła w sumie ani nie panikowała ani nie płakała nic. A jak paweł zawalił się pod gruzami to panika jak cholera. ;/
No dopiero po dłuższym czasie jak harcerz przyszedł z wiadomością o kłopotach pawła że zaginął w Peru i ściga go mafia, to Majka się przejęła i pojechała, mimo iż już dawno nie widziała Pawła i jest już on prawie obcy, poza tym ma dziecko, a pojechała, to coś świadczy. Ale nie odnalazła, wróciła i żyje jak zawsze:).