Chodzi mi o porównanie postaci oraz ich gry aktorskiej. Nieźle było to widać w śnie Bartka, gdzie obie postacie zostały ze sobą skonfrontowane. Od razu można było zauważyć świetną gestykulację Wiktorii (aż chciało się na nią patrzeć) oraz twardą jak skała twarz Eweliny (bo ona ma praktycznie cały czas jeden i ten sam wyraz twarzy). Z jednej strony Ewelina ma taką rolę, ale z drugiej po prostu jest do niej stworzona i nic więcej raczej nie pokaże. Co do Wiktorii (Halszka Lehman) to widać, że ma w sobie duży potencjał i umie na prawdę wiele:) Gra bardzo ciekawie i co najważniejsze nie nudzi się. Kompletne przeciwieństwo Eweliny i nie chodzi tutaj tylko o role jakie grają, ale ich osobowości i aktorskie możliwości. Bardzo bym się cieszył jakby Wiktoria została w serialu na dłużej.
Ostatnio rzuciło mi się to jakoś w oczy i chciałem się tym podzielić. Ciekaw jestem waszych obserwacji, uważacie tak samo jak ja?. Pzdr
Zgadzam się z tobą Tony. Ewelina jest słabą postacią więc jest i słabo zagrana, w przeciwieństwie do Wiktorii. Czarny charakter ma zawsze (prawie zawsze) większe pole do popisu.
To prawda wiktoria gra bardzo dobrze i przekonującą. Ale ja i tak wolę Ewelinę. Już zanim zagrała postać Eweliny w ,,Pierwszej miłości" lubiłam tą aktorkę więc sie ucieszyłam jak okazało się ,ze zagrała w tym serialu. ;) Co do jej gry aktorskiej gra bardzo dobrze swoją postać. :)
no nie wiem... mnie gra Halszki Lehman(Wiktoria) nie przekonuje... te jej słodkie minki są strasznie sztuczne. nie widziałam jej w innych rolach więc trudno mi ja oceniać, ale jak dla mnie sztuczna. ta druga laska (Ewelina) też nie jest wyjątkowo utalentowana, ale chyba bardziej naturalna mimo wszystko
Ewelina jest bardziej naturalna bo cały czas mówi i zachowuje się identycznie i niczym nie zaskakuje? To czyli większośc dobrych aktorów musi być dla Ciebie sztuczna... Widze niezłe pojęcie masz:)
"To czyli większośc dobrych aktorów musi być dla Ciebie sztuczna..." - nie wiem z czego wysnuwasz takie wnioski... jaka większość aktorów?? jak na razie porównujemy dwie bździągwy, które grają małe rólki w podrzędnym serialu
Prawda jest taka że mamy tu dwie kobiety o raczej średniej urodzie (rzecz gustu).Lecz grając swoje role Weronika bije na głowę Ewelinę.Ogień zawsze jest ciekawszy od wody.
Uroda rzecz gustu, mnie akurat żadna z nich nie zachwyca ale poziom aktorski i jednej i drugiej jest bliski dna i to chyba nawet nie jest ich wina- po prostu to jest cecha charakterystyczna podrzędnych telenowel, że aktor dostaje test na dzień przed graniem sceny i sam się dziwi jakie idiotyzmy dla jego postaci wymyślili scenarzyści.
Dobrze to zagrała Natalie Portman w Czarnym Łabędziu- tutaj mówimy o trochę większym lub mniejszym poziomie dna, ale fakt faktem że Pani Halszka ma trochę ciekawszą rolę (i więcej okazji do pokazania ciała ;-D)
hahahah. Przyznam ci rację, ale Natalie akurat zagrała świetnie a nie dobrze. Halszka jak na warunki serialowe jest dobra.