Serial oglądałem z zaciekawieniem i zainteresowaniem, bo aktualnie nic nie ma do oglądania. Niestety w drugim sezonie okazało się, że kpt. flint to nie wiem, gej, biseksualista czy co? Zupełnie z niczego i chyba tylko po to żeby zadowolić lewactwo wyskoczyli z wątkiem gejowskim. Jak mam się utożsamiać z bohaterem, który uprawia seks z innym mężczyzną bo on jest jego przyjacielem i go podziwia. To ciekawe bo nie mam pojęcia co ma do tego seks gejowski. Niestety kolejny serial staje się orężem w wojnie kulturowej w USA i coraz bardziej u nas też.
Kiedyś robili filmy o prawdziwych ludziach i ich czynach a teraz główny temat to geje i lesbijki.