2 sezon był wyraźnie nieudany, mniej spójny, zatracający swoją wewnętrzną logikę i harmonię. Wychodził naprzeciw najmłodszych widzów oczekujących łubu-du. Drugi sezon nie miał już tej swoistej subtelności sezonu otwierającego.
Teraz, w trzecim sezonie, jest znacznie lepiej. Wróciła harmonia. Przemoc nie jest pokazywana dla samej przemocy, zgrabnie wtopiona jest w rozmaite intrygi, narrację i główne wątki fabularne. Nie ma tych idiotycznych, niepotrzebnych "dygresji", no może poza halucynacjami Flinta widzącego swoją ukochaną z dziurą w głowie...
Opowieść znowu stała się dojrzalsza, pogłębiona. Przywracam więc ocenę 8/10 (bardzo dobry), bo uważam, że w tej kategorii serial znowu trzyma bardzo wysoki poziom.