Mroczny jak mroczny. Tak bezsensownej śmierci jak ta Edwarda T., to dawno nie widziałem. Rozumiem, ze była to postać nieco drugoplanowa, która doszła w 3 sezonie, ale tak w sumie od czapy? Nie wiem co o tym zadecydowało. Brak pomysłu?
Nie rozumiem nadal czemu po prostu nie rozstrzelali tego slupa Gubernatora toż galeon pana T bez problemu by go rozniósł na armatach zresztą skoro był ostrzał czemu tego nie widać na żołnierzach wybiegających z pod pokładu? Naciągane
Jedynym sensownym wytłumaczeniem jest chęć pojmania gubernatora przez Teacha. Inaczej ten abordaż nie miałby sensu,ponieważ tak jak wspomniałeś statek Czarnobrodego rozniósł by statek gubernatora w pył
Ten abordaż miał sens. Teacha kierowała potężna rządza zemsty. Jego duma wzięła górę i chciał osobiście zabić Gubernatora. Zlekceważył jego siły.
Mi się wydaję że zemścić to on chciał się na Eleanor a nie na gubernatorze,jego chciał pojmać żywcem
w uproszczeniu, okret bojowy pokonany przez kajak z zaglem, albo gubernator to mistrz strategii, albo czernobrody to debil, bo jak inaczej to rozumiec
Tak właśnie umarł prawdziwy Czarnobrody. Pokonany przez kajak. Zaskoczony atakiem spod pokładu.
W sumie to postać Czarnobrodego miała za mało czasu żebyśmy ją polubili na tyle żeby czuć smutek po jej śmierci. W odróżnieniu od śmierci Vane'a która złamała mi serce.....
A dla mnie śmierć Teach'a była bardziej bolesna i smutniejsza,świetnie pokazana.Scena przeciągania pod kilem mistrzostwo świata
Ja właśnie jestem zachwycona tym, jak bardzo udało się zbliżyć serialowy koniec Teacha do historycznego. Oczywiście nie Rogers go pokonał, ale tak wiele elementów z jego faktycznej porażki udało się zachować. Odnośnie tego najbardziej makabrycznego elementu odcinka podpowiem, że legenda głosiła, że ciało Teacha trzykrotnie opłynęło okręt...
Najlepsza scena przeciągania pod kilem w historii kina.
"Wikingowie" mogliby się uczyć.
Rollo został przeciągniety pod kilem w miarę nowej łodzi.... a okręt teecha pływał po ciepłym morzu przez kilka lat... a to sprzyja porastaniu go przez ukwiały i skorupiaki... dlatego tak duże statki poddawano regularnie czyszczeniu po wyciągnięciu go na plażę.. tak jak to miało miejsce z początkowych odcinkach.... gdy czyścili statek by był szybszy....
Taki pokład nieczyszczony to jak prawdziwa tarka do warzyw...
To się chyba nie uda :)
W czwartym sezonie zaś prawie każdy odcinek jest dobry, ale do finału drugiego sezonu to niestety brakuje :)
Teraz przecież jest już z górki - wiadomo kto przetrwa a kto nie ;)
Myślę że jako iż jest to ostatni sezon, twórcy zafundują nam wiele smaczków. Mówili w wywiadzie że przygotowali wiele na 4 sezon. Btw w 3 sezonie scena odbicia Rackhama baaardzo zbliżyła się do poziomu finału drugiego sezonu :D
Ten odcinek był świetny, zwłaszcza śmierć Teacha - gubernator musiał go dobić bo pewnie za długo postał by sobie w słonku xd Emocjonalnie ten odcinek trzymał mnie w fotelu jak mało który, natomiast wypada skomentować głupotę Rackhama: czemu on po prostu skapitulował mając przecież dość załogi na większym statku aby móc negocjować a w przypadku fiaska rozmów zatopić Rogersa wraz z Teachem? Normalnie pochwaliłbym również kapitana (imienia nie pomnę), który został w Nassau ale za brak rozumu na sam koniec - nie pochwalę (miałem nawet napisać, że jeden z lepszych nabytków w s4.. ale po fakcie.. no dobra, był milą odmianą na tle innych Anglików ale nie wykorzystać szansy zaskoczenia piratów - kolejny po Jacku, który nie wykazał się inteligencją w najgorszym możliwym momencie tej 'wojny').
Kapitan Berringer to bardzo dobra postać, zgodzę się. Aż się przypomina Ned Low, patrząc na to ile odcinków żył :D
A wiesz, pisząc o nim miałem skojarzenia z Lowem i 4(?) bodajże odcinkami, w których wystąpił, haha.. :D