teraz zas zdecydowanie wiecej jest akcji. Co wg mnie nie jest zbyt korzystne. A to dlatego, ze jest mniej okazji do ukazania psychiki policjantow, co bylo duzym plusm tego serialu. Na szczescie w tym odcinku bylo troche inaczej. Chociaz lovestory z Igorem jest drazniace. w oglole ta Renia mi nie podchodzi. Władek to dopiero byla fajna.
W I serii najwiecej bylo przeklenstw. Teraz nie do pomyslenia jest zeby Despero mogl powiedziec do Dzemmy: co ty z chu.. spadlas. Oczywiscie ta seria przez to sporo traci.
Co sie tyczy aktorow. Wczesniej kazda scena byla fajna, bo w kazdej gral ktos, kogo sie chcialo ogladac. A teraz z oczekiwaniem wyczekuje sie Despera, Gebelsa, Barszczyka (jedyny "nowy" ktory wywiazuje sie dobrze ze swojej roli). Igor jest mi raczej obojetny, anie nie zachwyca ani nie drazni. Natomiast Łapka i ta Renia troche zanizaja loty. Transfer Władka i Mohra na Łapke i Renie nieudany. A wczesniej przeciez byl jeszcze Metyl, detektyw Ostrowski i Kwadrat.
Co do nowego komendanta nie bylbym taki krytyczny. On nie tyle jest policjantem, co PR-owcem. Zwroccie uwage jak wypowiada sie w telewizji. Przeciez on zywcem nasladuje naszego bylego premiera Marcinkiewicza.
Ktos jeszcze pisal, ze minusem bylo pokazanie w scenie jak łapka poszczelil Igora tego ze na despera nakrzyczal lekarz. Ja uwazam, ze to bylo plusem. O to chodzi w tym serialu. O pokazanie niewdziecznych aspektow policji. despero ryzykowal zycie, a tu jakis lekarz krzyczy na niego. Chodzi o pokazanie, ze pomimo niebezpiecznej i trudnej pracy, czasami nawet absurdalnej wszyscy maja ich w dupi.. np. barszczyk z lapka grzebia na smietniku i solid security mowia do nich: tak malo wam placa, albo władek z nielatem szukajaca manekina.
Co do przesluchania w tym odcinku przez Barszczyka i Łapke, myslalem, ze to bedzie dla nich okazja do wykazania sie wreszcie. Nic z tego nie wyszlo. Do poziomu Gebelsa przesluchujacego matke co kazala zabic swoje dziecko brakuje bardzo duzo.
A mi się podobało przesluchanie w wykonaniu Barszczyka. "i zaraziła cię jak jakiegoś geja" "ja też muszę spać i dlatego zaraz zastąpi mnie bardziej wypoczęty kolega a ja się zdrzemnę"
Właśnie przesłuchanie hiviarzy zapowiadane jako hardkorowe wyszło cienko.
To ni jak ma się do przesłuchania morderców karlicy, romusia - gwiazdora jebanego, tego gościa co go Benek prądnicą traktował,morderców 4-latka wystawionych na deszcz.
Nie to nie było to.
.
Jest różnica w przesłuchiwaniu pomyleńca, który załatwił trzy kasjerki i kolegę, a dwóch gości, którzy zabili z zemsty.
Temu pierwszemu można lód do dupy włożyć i nie będzie problemów, tym drugim już jednak „nie wypada”.
Jak dla mnie nie muszą przyczepiać podejrzanych do prądnicy, aby nakręcić fajną scenę przesłuchania.