Przed nami ostatni odcinek wiele się wydarzy, ale na razie podsumujmy co się wydarzyło do tej pory w 3 sezonie.
Co było dla was najważniejszym wydarzenie co wam się nie spodobało itp.
Ja się ciesze że S i N są razem [i oby dalej byli] czekałam od pierwszego sezonu na ich zejście i mam nadzieje że dalej będą razem.
A denerwowała mnie Jenny i te jej intrygi i opresja na Punkcie Nate'a. Oraz kochany tatuś Sereny.
A was?
Jenny to właściwie największy plus tego sezonu. Dużo ludzie jej niby nie nawidzi, ale gdyby się zastanowić to tylko fani Sereny & Nate'a.
Blair & Chuck przynudzali.
Poznaliśmy tego po kim Serena jest taką kłamczuchą
No i najbardziej naciągany związek Sereny & Nate'a. Nagle po dwóch sezonach się kochali od zawsze, co wyszło na to, że Serena nie kochała Dana, po tym zamiast po prostu nie przepadać za parą Serena & Nate'a, stali się najgorszą parą GG.
Fajnie, że Jenny jest, bo tylko dzięki niej się w tym sezonie coś działo, ale nie mam pojęcia jak można ją w tym momencie lubić. Zrobiła się naprawdę żałosna, zachowuje się jakby jej celem życiowym było robienie wszystkim na złość, a do tego jest straszną hipokrytką - z Damienem zerwała, bo nie była gotowa na seks, a kilka odcinków później już chciała upić i przelecieć Nate'a. Nie dziwię się, że Taylor Momsen pokłóciła się z twórcami serialu.
W 3 sezonem najbardziej wykształcił się charakter Jenny. Do tej pory przechodziła fazy, od grzecznej dziewczynki do buntowniczki. W tym sezonie dopiero jej postać stała się bardziej wyrazista, bardziej kontrowersyjna.
Serena za to stała się jednym wielkim flakiem z olejem. A jeśli przynudzała mniej, to irytowała swoją naiwnością i chęcią bycia kimś ważnym i niezastąpionym.
Chuck i Blair...no trzeba przyznać, że też trochę przynudzali w tym sezonie. Chociaż w odcinkach od 1-9 byli całkiem fajni, podobały mi się wtedy ich wątki. Ale od kiedy pojawił się za to wątek z matką Chucka to niestety wszystko zaczęło spadać w dół i sceny były mało ciekawe.
Ale Chair jak to Chair, nadrabiają swoją historią i urokiem. Wybaczam im to ;]
O reszcie nie mam jakiegoś specjalnego zdania, było ok. No może oprócz V ;p
Z gościnnych postaci na tak :
-Damien
-Jack
-Georgina
-Cameron [chociaż nie miał okazji się zbytnio wykazać]
Na nie :
-Bree Buckley
-Elizabeth
-Olivia
reszta obojętna.
Ogólnie ta seria na drugim miejscu w moim rankingu sezonów ;D
Mi się sezon 3 podobał od 1-11 odcinka.Wtedy nie było az tak nie ciekawie.A od 12 i tego wypadku Sereny to taki koszmarny ten odcinke...O Jezu!I te odcinki z matka Chucka też jakieś bez wyrazu,ale nie wszystkie.
Najbardziej to czekałam na wątki Chucka&Blair.To oni najbarzdiej mnie interesują od samego początku.
Fajna przemiana Jenny.Z prostej grzecznej dziewczynki w buntowniczkę.I ja teraz ja rozumiem.Chce normalengo życia.Z ojcem i Danem.Tęskni za tym.A w odcinku 21 nie podobało mi się to co powiedział Eric na końcu do niej.Może nie w prost,ale kazał sie jej wynieść.no nie.
W sumie sezon 3 może być.Nie najleprzy,nie nejgorszy.I sama nie wiem na którym miejscu mam w tej trójce go umieścic.
"A w odcinku 21 nie podobało mi się to co powiedział Eric na końcu do niej.Może nie w prost,ale kazał sie jej wynieść.no nie. "
A moim zdaniem miał całkowitą rację. Jak jej nie pasuje, to niech spada, nikt jej tam na siłę nie trzyma. I tak jak powiedział Rufus - to nie rodzina musi wrócić do normalności, a Jenny.
Jenny buntowniczką? Śmieszne. To po prostu tępa gówniara, której się we łbie poprzewracało i tyle.
Serena i Nate nie są w związku. Po prostu czasem uprawiają seks, to wszystko. A jeśli seks jest równy związkowi, to Chuck był w związku z każdą panienką, z którą sypiał po Blair.
Cieszę się, że Blair i Chuck byli razem. Ta sytuacja z matką trochę obniżyła temperaturę ich związku, bo przecież na początku byli rozkoszni razem.
Coraz bardziej przekonuję się do Jenny. To wina ojca, że jest taka rozbrykana. Myśli, że ją uziemi i wszystko się naprostuje. Nie ma do niej podejścia.
Cameron jest słodki i ma piękny uśmiech. Mógłby na dłużej zagościć w serialu.
Serena zaczęła mnie denerwować już w 2 sezonie, ale to co dzieje się teraz to już przechodzi ludzkie pojęcie. Jeśli nie może wyjechać na stałe, to niech przynajmniej nakręcą jeden odcinek bez niej. Miło byłoby obejrzeć odcinek bez mdłości.
Nareszcie ktoś podziela moje zdanie na temat Camerona ;D
Co do S&N to bałam się, że Nate pod wpływem postaci Sereny, też dużo straci, ale zaimponował mi kiedy działał przeciwko Williamowi, pokazał, że nie jest takim naiwny jak Serena. No i fajnie.
Chociaż raz nie dał się traktować Serenie jak zabawka. Ona myśli sobie, że on jest tylko po to, by ją uszczęśliwiać. Ona może mu mówić, co ma robić, może zabraniać spotykać się z Jenny, z którą się tylko pocałował w drugim sezonie,i stroić fochy, gdy jej nie posłucha. Za to ona może spotykać się z Carterem bez wiedzy Nata (okłamując go przy tym, że idzie na rodzinne śniadanie), z którym sypiała i to w 3 sezonie, dla którego wystawiła Nata oraz wyjechać z nim z miasta bez zapowiedzi. Może całować się z Danem i uważać, że to nic wielkiego. Jest tak beznadziejna, że bardziej się chyba już nie da, chociaż to w końcu S. Może u niej nie ma to granic.
A ja tam jestem za Jenny.Coraz bardziej ja lubię.I to wina ojca,że nią sie aż tak nie interesuje.
I lubię Camerona,jest spoko.I nawet przystojny.I dobrze,ze on jest w tym serialu.Chuck przynajmniej jest zazdrosny.I to takie słodkie.
Cameron nie jest w moim typie, ale jak się uśmiecha to o tym zapominam. Chciałabym go na stałe w serialu. Ojciec funduje Jenny emocjonalne huśtawki, a potem oczekuje od niej nie wiadomo czego. Dobrze, że teraz wie, że chciała wrócić do dawnego domu. powinno mu to dać do myślenia.
A Serena i Nate to nie para.Oni tylko uprawiaja razem seks.I teraz to już prawie wogóle.Ona ma przed nim same sekrety i ma go w *upie,za przeproszeniem.Niby go kocha a ma go gdzieś.Zaraz ich związek się rozpadnie i to przez Nate;a i Serenę.
Cameron teżie jest w moim typie.Mówie tylko,że jest przystojny i fajny.Zdecydowanie Chuck jest w moim typie.Wszystko...;)
O S się nie będę wypowiadać irytuje mnie tak, że nie znajduje na to słów,a el po ostatnim odcinku i najnowszym sneak peaku <spoiler> zapaliła mi sie iskierka nadzieji, że znów będzie z D, bo razem byli fajni a osobno są beznadziejni </spioler> D to jeszcze spoko, chociaż przy jeszcze bardzije irytującej niż S, Vannesie stał się nudny niestety. Co do Jenny, fakt stała się okropna, ale mam nadzieję ze szybko wróci do serialu bo bez niej to już nie to samo. Ogólnie brakuje mi Damiana, mógłby wrócić jeszcze kiedyś. A, i nie rozumiem waszej niechęci do Elizabeth, moim zdaniem włąsnie to od jej przyjazdu coś się zaczęło dziać, a Chuck był taki słodki i cudowny i tak się cieszył każdą chwilą spędzoną z nią :)
Ja lubię Camerona ale coś czuje że jego postać zmierza donikąd bo wiadomo z góry że Blair będzie z Chuciem.
Ja jestem jakaś widzę inna i jedyna lubię S ;P
Ja tak już mam że zazwyczaj moje zdanie jest odwrotne do innych :P
W sumie to te odcinki z matką Chucka nie były takie złe.Fajnie sie wtedy uśmiechał;)Ach...
No,ale ja nie lubię Elizabeth.Straszniego okłamała i oszukała i zostawiła.Po prostu zrobiła go w konia i dlatego jej nie lubię.
"D to jeszcze spoko, chociaż przy jeszcze bardzije irytującej niż S, Vannesie stał się nudny niestety."
A ja właśnie na odwrót - uwielbiam Serenę i Vanessę, za to Dana od samego początku nie znoszę :P.
A ja lubię Dana,tylko lubię.A nie znoszę za to Vanessy i Sereny.
Dan z Vanessą jest taki jakiś nieobecny.Nie rozmawia nawet prawie z innymi.Teraz gdy V wyjechała jest inaczej.Uczestniczył w tym pomyśle.Zdecydowanie wolałam go z Sereną.
no ! w końcu ktoś się ze mną zgadza, Dan przez Vannese jest tak odsunięty od innych postaci... Powinni się z S znowu zejść ! ;p
Hmm.. 3 sezon.. A więc ostatnie odcinki mnie rozczarowały, a rozpowiadało się tak fajnie na początku sezonu..
SERENA
Już od 2 sezon nie mogę na nią patrzeć! Strasznie mnie irytuje wrr.. A ten wątek z Tripp'em i tatusiem o zgrozo..
DAN & VANESSA
OMG! To chyba najgorsza para w historii! Tylko oni przybili S. w konkurencji "kto mnie najbardziej denerwuje" ;D Mam nadzieję, że na tych Hawajach (Haiti czy gdzie tam pojechałam V.) będzie jakieś tsunami, trzęsienie ziemi albo samolot się rozbije (w serialu tylko oczywiście) i uśmiercą V. ;DD O niebo lepszą parą był Dan i Olivia :)
JENNY
Denerwują mnie jej włosy, które czasem wyglądają jak mop xDD Są prawdziwe?? Dzięki niej coś się dzieje i to na plus :) W 2 sezonie jej nie lubiłam, ale teraz jest już lepiej :) Może to dziwne, ale najbardziej ją lubiłam w 1. sezonie ;D
BLAIR & CHUCK
Jako para byli przecudowni i jak dla mnie wcale nie byli nudni! Uwielbiałam ich razem - tacy poważni i dorośli ;D Ale ta sprawa z hotelem i Jackiem to jak z latynoamerykańskiej telenoweli! (nie żebym takie oglądała nie.. :P). Jack bez brody były o wiele lepszy xD
RUFUS
Kolejna irytująca postać..
NATE
Jakiś taki bezosobowy się zrobi.. Ale nadal go lubię :)
A i nurtuje mnie jedna sprawa: w tym odc. gdzie B. poznaje Camerona, Chuck rozmawia przez telefon (wtedy przychodzi N.) i mówi coś w stylu: impreza na Broolynie, 500(?) dolarów i coś, że studentowi przydadzą się każde pieniądze. A potem B. poznaje na imprezie Camerona.. Czyżby za ich znajomością stał Chuck???
Się rozpisałam :D
Chyba nie.Chociaż...Ale po co miałby ich razem swatać?!!Chuck nie przepada za Cameronem.On odpycha Blair od niego.W 21 odcinku mówił,że "rugby to takie gejowskie" albo,"nie przejmuj się,wiemy,że nie nadążasz",albo jakoś tak;)Nie on za ta ich znajomością na pewno nie stoi.
No właśnie po 21odc. moja wizja jakoś legła w gruzach..
Zawsze może być tak, że Chuck podstawił Camerona żeby ten zranił Blair, a ta zrozpaczona (w jego zamyśle) trafi w jego (Chucka) ramiona - no ale historia strasznie naginana xD
moim zdaniem Chuck na początku "wynajął" Camerona zeby pokazać Blair że nie będze potrafiła związać się z nikim innym. A to że ameronowi spodobała się Blair i postanowił kontynuowac tą znajmość to już inna sprawa :)
wiecie co to niby jest możliwe, ale Chuck zdawałby sobie sprawę, że akcją z Cameronem znowu zraniłby B. a on raczej chce naprawić poprzedni błąd a nie naprawiając jeden popełniać drugi ;D
a tak w ogóle to Chuck niech się nie rozpędza z twierdzeniem, że rugby jest gejowskie, bo sam całował się z facetami ;DD
Ja mysle,że on nie ma z tym nic wspólnego.Znów narażałbby się na zranienie Blair?Chyba nie jest aż tak głupi.
No z tym tekstem,że rugby jest gejowskie to pojechał.A on niby co;)Taki święty w tym gejostwie?!;)
Ale najleprzy w tym odcinku tekst to z House'em.
Dla mnie ogólnie jest to najsłabszy sezon, znaczy teraz nadrabiają, ale kurcze nie lubię takiego nadrabiania na ostatnią chwilę. Sezon słaby, ale miał też wiele swoich plusów, zaliczają się do nich między innymi:
* rozwój LJ, jestem strasznie szczęśliwa, że w końcu zajęli się jej postacią, w sumie ostatecznie chyba dostaliśmy większą sukę od samej królowej ; ) boli mnie jednak to, że nie mogą jej znaleźć jakiegoś porządnego faceta
* powrót do wątku JennyxNate
* scena kolacji/obiadu z okazji Dziękczynienia (http://www.youtube.com/watch?v=-rg0L0ht77s )
* motyw piosenki przewodniej danego odcinka, ten zabieg pojawił się w dwóch odcinkach o ile się nie mylę ( 3x02 - Just Jack – Embers, 3x20 Scanners – Salvation)
* odcinek The Sixteen Year Old Virgin, zdecydowanie jeden z moich ulubionych
* JennyxDamien, tak tak był ujem, ale byli fajną parą
* występ Lady Gagi
* trójkąt OliviaxDanxVanessa
* soundtrack
* scena z Jenny i piosenką Rihanny (http://www.youtube.com/watch?v=6khzy7tvM9s ), nie znoszę RiRi, ale tej piosenki mogę słuchać w kółko
* gra w zabójcę
* kotylion Jenny
* wypadek S. :D
Minusów było wiele do tych najważniejszych można zaliczyć
* Serena, po tym sezonie stała się znienawidzoną postacią numer jeden. Jej największe grzechy to: nie pójście na Brown, bo kolejny raz miała jakieś wielkie wątpliwości życiowe (jak dla mnie to jej się za przeproszeniem w dupie poprzewracało, mogła jechać i pokazywać się raz na 5 odcinków), kolejne romanse, najgorszy był ten z Tripp’em, kolejna kłótnia z Blair i wielka zemsta S. wepchnięcie B. w ciasto, nie ma to jak zachowywać się jak 12latka, idiotyczna kłótnia z J. o pokój, jej Wielka miłość do tatusia
* DanxVanessa, tak bardzo się kochamy, że jesteśmy aż nudni i robimy z igły widły
* potraktowanie bardzo po macoszemu wątku Scott’a
* zerwanie Johnatana i Erica
* doktor van der Woodsen
* związek BreexNate, jaką ona ma dziwną twarz
* związek Serenate
Zgadzam się scena ze Świętem Dziękczynienia była świetna.Dla mnie najleprza z tych trzech.Super;)
A co do Nate&Bree to jakis koszmar.Nie lubiłam jej.Zdecydowanie to była jego najbardziej zle dobrana dziewczyna.Ghhhyy...Okropność.
Dla mnie ten sezon był świetny, oczywiście troche przynudzali czasem ... Ale ogolnie ciekawie z Chair się działo na początku i pod koniec tez sie dzieje xD of course Serena się bardzo zmieniła. Poprostu jej nienawidze XD
A ogladalam sobie wczoraj odcinki 1 sezonu i co się okazało w sezonie 1 Seren byla całkiem spoko :D
Aaaa i święto dziękczynienia było Boskie.. a ktoś mi może powiedzieć co to za piosenka tam leci ? xD
Jason Derulo feat Imogen Heap ;p
uwielbiam jak wszystkie córki odchodzą od stołu a B. mówi 'and I want pie'
Acha.To jest najleprze,wszyscy odchodzą i to jest świetne.Genialnie to zrobili.Cała prawda;)I tekst Blair.No wymiata.I oczywiście Dan jak robi minę i podnosci kieliszek;).Wtedy jak mówi to Blair.Też świetne.
Mogłabym tą scene oglądać w kółko i mi by się nie znudziła;)
A racja ta piosenka Rihanny jest też fajna i w dobrym momencie.Oni po prostu umią w danym momencie dać dobrą piosenke.
I też nie lubię rihanny,ale ta piosenka moż ebyć.
yhm, ta scena rządzi ;D najlepsze zaczynają wstawać od stołu ;D
zaczęłam sobie oglądać sceny z 3 sezonu z Chair iii.. ja chcę ich razem! już! ;D
Ja też. Byli słodcy razem, zwłaszcza na początku. Uwielbiam ich zabawy w przebieranie ;P Scena z Blair jako Anna Karenina jest świetna.
Ja też chcę JUŻ ich razem!Nie mogę się doczekać,tych ich przebieranek i w ogóle wszystkiego;)Oni są boscy.
Spotyka się jak narazie z Danem Humphrey,a spotykała się jakoś na początku sezonu 3 do jakiegoś 6 odcinka ze Scotem.Niby zmarłym synem Lili i Rufusa.
Dla mnie najleprze sezony to 1 i 3.Potem 2.W nim podobaja mi sie poszczególne odcinki.Ale nie wszystkie.To prawda,strasznie dorośli w 3 sezonie i to wszyscy.Chuck się zmienił i to bardzo.Podobał mi się najbardziej w 1 i 3 sezonie.Czasami jest wręcz podobny,taki jak w 1 pozostaje w 3(ale czasami).Podoba mi się on i jak się zmienił.Oczywiście wpływ miała na niego Blair.To najleprza para jak dla mnie w Plotkarze.
3 sezon według mnie najgorszy.
1 był najlepszy, wtedy najbardziej podobał mi się Chuck, taki niegrzeczny rozpieszczony i zabójczo przystojny cwaniak ;))
Teraz Chuck jest poważny, Blair już nie knuje żadnych intryg. Wcześnie serial był o tym co pisze "plotkara" a teraz o ich życiu, stracił to o czym miał być ten serial.
Ogólnie teraz stał się bardzo nudny..
A ja daję trzeci sezon na równi z 1.
W 1 był klimat GG, ale jednak drugi sezon pod względem itryg, itp. (Nasze kochane Chair) był lepszy.
A w 3 sezonie oni po prostu dorośli.
A mnie się podobały wszystkie sezony. Każdy wnosił coś nowego. Gdyby wszystkie miały ten sam klimat, szybko by się znudziły.
Pierwszy miał świetny klimat, powiew świeżości , w drugim były zaloty Chair,a w trzecim wreszcie ich poważny związek.
1 sezon był najlepszy, bo jak napisala moja poprzedniczka, oddawał temat przewodni tego serialu. Nie moge zrozumiec czemu nie mogli w trzecim sezonie dodac wątków z gossip girl on the phone ;) Wlasnie sobie przypomnialam jak w pierwszym sezonie, pod koniec bodajze Plotkara zebrala wszystkich uczniow Constance college i przyslala im smsa o tym, ze wszyscy tworzą "plotkarę" xD
Jednak z wątków, które mnie pozytywnie nastriły w sezonie 3 był oczywiscie związek Ch&B :) Oni są dla siebie stworzeni, dlatego mam nadzieje ze wrocą do siebie w 4 sezonie :) A po drugie co mnie jeszcze pozytywnie "uderzyło" to scena przy stole na święto Dziękczynienia :) Gdy słysze teraz piosenke Whatcha say to zawsze musze pomyslec o tym co sie dzialo przy tym stole ;P S&N? wielka porazka... N sie tak zmienil przy S... Francuski piesek... Chociaz ostatnio mi zaimponował, gdy dał się wciągnąc w intrygę bez wiedzy S ;) A sama S? Ma tak niewyrazisty charakter, jest kłamczuchą, na dodatek jej teksty mnie dobijają... Nie wiem jakim cudem tak inteligentna osoba jak Bi moze sie przyjaznic z tak, (zeby nie powiedziec głupiutką) niemądrą osobą jak S... No ale to moze ten status spoleczny... W 1 sezonie i 2 nie było to tak widoczne, jednak teraz się uwidoczniło... Chair bossskość czekam na WAS! Mam nadzieje ze zrozumiecie, ze jestescie dla siebie stworzeni, ze bez Was razem nie ma nikogo z Was! Chociaz C jako aktor jest taaaak bossski ze chetnie bym go ze sobą zobaczyla ;)