nie wiem jak wy, ale ja tęsknię za klimatem, który panował w pierwszym i drugim sezonie. Uwielbiam GG, ale od kiedy główni bohaterowie poszli na studia serial jak dla mnie dużo stracił.
no tak, ale nie mogli przecież wiecznie chodzić do liceum ;p
jak dla mnie serial teraz jest inny, bo wiadomo, że bohaterowie się zmieniają, zmieniają się też ich problemy.
uważam, że taki rozwój postaci to dobra rzecz dla ogółu, bo oczywiście mogłoby tak być, że jeden odcinek to jeden dzień w serialu, jak w modzie na sukces, i wtedy byłoby liceum przez 10 sezonów XD
jak dla mnie wszystko jest ok. miałam już dość tej całej hierarchii, opasek... ;p byli dziećmi, byli. teraz są dorośli i to jest fajne ;]
Pomijając mniejsze lub większe intrygi,serial sprowadza się do tego, że każda zaliczy każdego, każdy zaliczy każdą i wszyscy żyli szczęśliwi w 1 wielkiej rodzinie :-)
Wszystkie seriale o młodzieży (uczniach szkół średnich) chyba tak mają :P W BH90210 było tak samo, w 90210 też zapewne będzie.
jedyna za czym tęsknie to za starą fryzurą Chucka, reszta bardzo mi się podoba :) Jeśli scenarzyści zamierzaliby kręcić tylko o nich w czasach HS, to przypuszczam nie zaczynaliby od 3 roku. I serial jak i ksiażki skończył by się jak idą na studia... teraz scenarzyści mają wieksze pole do popisu... a nie było żadnego fajnego serialu o bogatych, młodych ludziach z NYC