W sumie to i najfajniejsze i najśmieszniejsze i najciekawsze były wg. mnie sceny Brucas w 3 sezonie:)To było coś pięknego.Np.jak pogodzili sie po tym jak Brooke przespała sie z Chrisem,ich kłotnie o listy....itp.
Smieszne sceny były jeszcze napewno z Bevin i Skillsem.
Podobała mi sie zabawa na poduszki dziewczyn i ogólnie ten odcinek oraz taniec dziewczyn do Spice girls,występ cherliedek,jak Brooke chciała ukraść Haley obrączke.Oj dużo tego było.
Ogólnie cały 3 sezon pasuje pod te kategorie:)

W każdy sezonie jest multum takich scen :) w postatniej wszystkie dotyczące Skillsa i Jamiego, 4 sezon śmieszyła mnie scena jak Psycho Derek chciał zabic P. jak Brooke krzyczy Peyton wakacyjny obuz chilidearek i zrzucja Go se schodów:D

ja nigdy nie zapomne nauki striptizu Haley i jej upadku hehe:D albo sceny przed balem przebierancow gdy Luke wybiera stroje, ostatnio pelno scen z Jamiem...on jest niesamowity:)) hmmm co jeszcze...scena Hales Brooke Peyt i Anny, gdy Hales kloci sie z Brooke i zrywa jej plaster z nosa...:P

Hym...z 5 sezonu mnie śmieszyło jak Brooke powiedziala Haley i Peyton przez telefon ze bd miala dziecko , albo jak powiedziala wtedy o tym Milicent

Najlepsza scena: koniec drugiego sezonu, kiedy Brooke ma wyjeżdżać,a Lucas wyznaje jej miłość... Boże, ale wtedy miałam ciarki! To było niesamowite! Najlepszy odcinek: strasznie podobał mi się 18 odcinek 3 serii, kiedy cała ekipa była w domku Rachel. Wtedy działo się naprawdę wiele: smutek, wzruszenie, radość, miłość, fascynacja. Ogólnie 3 sezon był rewelacyjny :D

najśmieszniejszy był moment kiedy Tim grał na gitarze na plaży na ognisku, to był chyba początek trzeciego sezonu i śpiewał coś takiego: "Who wants to swim with naked Tim? Who wants to get drunk and have sex with him?" a zaraz później ten motyw z babką w ciąży:) Aha no i kiedy Deb przyszła na jakieś spotkanie w bieliźnie i udawała pijaną;) Wogóle śmieszne były momenty kiedy Deb z Danem uprzykrzali sobie wzajemnie życie;)

wszystkie z Chrisem Kellerem Mr. Big Ego ;]

Zgadzam się z wami wszystkimi:D
Dodam jeszcze sceny z 14 odc. kiedy wszyscy się rano budzą i Brooke myśli o sobie i że musi do łazienki, Skills zastanawia się jaki dzień, któa godzina i ile wypił, a Jamie z tym swoim rozbrajającym uśmiechem myśli 'Chester':D Albo jak Peyton wzięła płytę od Haley i zrzuciła inne, które miała obok siebie:D O i jeszcze jak Brooke dzwoniła do Pey i Haley i zobaczyła i mówi 'dadzą mi...fioletowa małpka" a P "co? adoptowałaś fioletową małpkę?":D
W 5 odc też było niezłe, jak Lucas i Brooke udawali, że sie zaręczyli:) Brooke była świetna:D

Oo zgadzam się co do 5 odcinka:) To był zdecydowanie najlepszy odcinek 5 serii:)

Eee tam, wogóle zgadzam się ze wszystkim :D No i pozdrawiam:*

Najlepsze sceny są ze skilsem, on jest tam najśmieszniejszy.
W piatym sezonie żmieszny (jak dla mnie) był tez odcinek w którym dziewczyny były zamkniete w biliotece, wejście tima było mocne.

Ogolnie to najfajniejszy był sezon 3.

Do wszystkich scen pdoanych przez was dorzucam te z tańczącym Mouth'em :P caly odcinek Dare Night szczegolnie jak Skills bal sie żolwia Mouth spiewal i tanczyl na karoke i jak Peyton dostala pileczka w leb hehe. Dobre tez bylo jak Nathan i Lucas jechali na badania serca w 2 sezonie i spiewali ''Holiday''.Aaa i jeszcze jak aresztowali dziewczyny za kradziez bluzek z tego sklepu co Brooke w nim pracowala...I to jak mowily gdzie sa ich rodzice. Bal maskowy caly byl the best ale Karen rapująca ''woot-woot'' rozwalila mnie no i jej ''Fall Down Boy'' hehehe.

swietny jeszcze byl tim jak bral policjantki za striptizerki i striptiz nathana tez byl boski;p