Kompletnie nie rozumiem zachwytów prawie wszystkich ekspertów na temat Poker face. Mamy tutaj zagadki kryminalne na poziomie Ojca Mateusza. Na początku wiemy kto kogo zabił i w jaki sposób, a w większości odcinków nie ma sensu oglądać wyjaśnienia dlaczego doszło do zabójstwa, bo historie są mało ciekawe i angażujące. W każdym odcinku są mniejsze lub większe głupoty, które sprawiają że czuję się jakby ktoś robił ze mnie idiotę, np. sparaliżowana od pasa w dół staruszka, wspinająca się kilka pięter w górę, po roślinach, które rosną na budynku. No i najważniejsze, takie procedurale ogląda się dobrze jak bohater/ka jest ciekawa, a nasza bohaterka jest kompletnie bezbarwna i pusta. Nie dowiadujemy się o niej nic, w trakcie serialu była mi obojętna, a w większości sytuacji była nawet irytująca. Radzę omijać szerokim łukiem.