Właśnie skończyłem oglądać drugi odcinek sezonu czwartego, i jestem naprawdę mile zaskoczony trzyma w napięciu jak pierwszy odcinek. Super wątek Adriana z Evelyn, szkoda że tak szybko odkryła jego tajemnicę przez córkę Carmen która rozkręca się bardzo szybko. Super wątek czarnego charakteru który miesza w glowie Spenca . Nie wiem jak wy ale dla mnie Adrian( Tom Irwin) każdą jego scenę oglądam z uśmiechem na twarzy tak samo jak miał swoje fetysze z Carmen :D
Zauważ, że cały czas gdy Ben przychodził do Spence'a, ma ze sobą kawę i mu ją daję. Może coś w niej jest, skoro za pierwszym razem zapomniał o swych wątpliwościach a teraz przyznał się do mordu?
Dokładnie też mnie to zdziwiło coś tam dosypane jest ale żeby od razu tak stracić panowanie nad zmysłami ???? I ten jego uśmiech na końcu wydaje mi się że on ją zabił.