Witam. Dzisiaj miałem okazję obejrzeć ostatni bo 234 odcinek 5 sezonu PiP. Moje wrażenia są takie że dupy jakoś nie urywało. Dlaczego ? Początek serialu jak to Zapała jest szczęśliwcą bo ma Matkę i kochającą kobietę z brzuchem na wierzchu w dodatku partnerka z pracy to chyba dziwne. Inne odcinki oparte na losach łysolka Białacha jak to zaje*** ćpuna co otruł jego córkę. Inne że na Komendzie jest KRET i tym kretem staje się psycholog i śmiertelne pobicie Mieszka Pawlaka i szukanie sprawców. O ile początek sezonu był dziwny to reszta odcinków nie dość że miała w sobie to każdy mógł się połapać o co kaman zwłaszcza z podsłuchem i nie tylko. A jak wy odbieracie to ?
Jest potwierdzenie że będzie 6 sezon. Ale oczywiście ten sezon nie przyniesie jakiegoś dochodu bo tam nie wystąpi Mieszko Pawlak. Ulubiona postać lubiana przez widzów.