PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=734597}
7,1 23 tys. ocen
7,1 10 1 22642
6,3 3 krytyków
Prokurator
powrót do forum serialu Prokurator

Liczę na drugi ... bez zbędnych łopatologicznych wyjaśnień na końcu, myślę że widzom nie trzeba tak wszystkiego kawa na ławę, bo a nuż nie chwycą.

Po pierwszych odcinkach byłem zaciekawiony, po kolejnych trochę pogodzony z tym, że to jednak być może nie "amerykański" sposób robienia serialu, mimo że widać iż Panowie Miłoszewscy wiedzą/widzieli o co chodzi. Starali się czerpać z tego co już było i nie jest to zarzut.

Środek średni, jak dla mnie wątek syna trochę źle pomyślany z resztą fabuły, mocno na siłę na ostatnie kilka minut odcinka.

Sam finał, na plus ... Jest potencjał tylko trzeba to dobrze poukładać, by ostatni element pasował.

Po cichu liczę na drugi sezon.

Choć po zmianach w TVP różnie może być.

kaczor123

Mnie od pierwszego do przedostatniego odcinka się nie podobało. Ale oglądałem, bo uważam że wtedy mam prawo rzetelnie ocenić sezon. Ostatni odcinek na plus z wyłączeniem jednej małej drobnostki. Wolałbym żeby rozwiązali sprawę 30 minut przed upływem czasu zamiast w tej nieszczęsnej ostatniej sekundzie. Nigdy nie uwierzę że przy takim wysiłku jaki włożono w ten cały przekręt, komputer w samochodzie nie był podłączony do awaryjnego zasilania. Buch, superbohaterowie odłączyli kabelek na sekundę przed godziną zero i mamy szczęśliwe zakończenie.

Co do tego że twórcy nie wykładali kawy na ławę to się nie zgodzę. Ostatnie minuty każdego odcinka to tłumaczenie co się wydarzyło gdybyśmy nie zrozumieli sprawy. To było potwornie zrealizowane. Takie "wyjaśnijmy tym idiotom sprzed telewizora o czym mówiliśmy przez ostatnie 40 minut".

Dodatkowo postać Cieleckiej to jakiś żart. Wrzucona na siłę; żadnych własnych wątków, nic nie wnosiła do wątków głównych. Postać Kolak też tylko od wypowiadania zdania "No to co? Zamykamy?". Ogólnie bohaterowie byli moim zdaniem jednowymiarowi.

Na koniec muszę dodać, że podobało mi się to jak rozwiązali sprawę z synem. Żadne inne wyjaśnienie tego wątku nie byłoby wiarygodne.

Czy sezon drugi będzie czy nie to już mnie kompletnie nie interesuje. Nawet przeciętne produkcje amerykańskie, które oglądam jedynie z sentymentu są o klasę lepsze niż polskie seriale.

soxterix

Właśnie to, że wykładali kawa na ławę każdą zakończoną sprawę bardzo mnie irytowało i w dużej mierze rzutowało na ogólny odbiór - ja nie wiem czy twórcy myślą, że polski widz jest tak nie wyrobiony i bez komentarza to nie załapie.

Zgadzam się do wątku z synem - inne zakończenie byłoby nie do przełknięcia.

Brakowało wątków z postacią Cieleckiej, a myślę że można było coś fajnego wymyślić, tym bardziej że między nią, a prokuratorem "iskrzyło".

Uważam, że na tle innych polskich seriali ten nie wypadł najgorzej i raczej nie żałuję, że obejrzałem wszystkie odcinki. Czasami drugi sezon wypada lepiej, niż pierwszy i mimo wszystko mam nadzieję, że jeszcze zobaczę Pana Prokuratora w akcji.

kaczor123

Ja akurat nie mam praktycznie żadnego porównania z polskimi serialami bo jedyne co widziałem to pierwszy sezon "Na krawędzi" z Grabowską w roli głównej. To było dobrych kilka lat temu, więc nie pamiętam jaki był mój odbiór na gorąco, ale mam wrażenie że serial podobał mi się dużo bardziej niż Prokurator. To prawdopodobnie zasługa tego, że (tak przynajmniej mi się wydaje) to nie był procedural. Nie jestem fanem ściskania w 40 minutach jakieś mało angażującej widza sprawy, która pożera większość odcinka. Zamiast tego lepsze jest zbudowanie ciekawych wielowymiarowych postaci i rozbudowanie ich wątków. Takie jest moje zdanie.

W przypadku takich serial zawsze ciekawi mnie do kogo są one skierowane według producentów. Jeszcze niedawno czytałem, że Polska była w czołówce piracenia ostatniego sezonu House of Cards. Nie wydaje mi się żeby fani tego serialu albo Homelanda potrzebowali wyjaśniania wątków, które były wałkowane przez 40 minut.

I jeszcze jedno zdanie dotyczące Cieleckiej. Wiele polskich produkcji nie oglądam, ale wspomniana aktorka zawsze była w czołówce artystek/rzemieślniczek, które uważałem za najlepsze w Polsce. A tutaj byłem negatywnie zaskoczony. Wypadła moim zdaniem mało naturalnie. Miałem wrażenie, że oglądam ją w teatrze telewizji. W moich oczach wyszła z tego bardziej karykatura pani patolog.

soxterix

Jeszcze żeby uściślić - "Na krawędzi" też nie uważam za serial dobry ;) Ale wygrał dla mnie tym że nie potraktował widza jak głupka, któremu trzeba wyjaśniać co właśnie zobaczył.

kaczor123

Ja również liczę na drugi sezon. Sama sprawa odcinka była przerysowana. Mnie najbardziej interesował wątek tego syna i tej kobiety. I teraz pytanie - czy mi się wydawało, czy to ta patolog (co Cielecka grała) do niego dzwoniła i ona za tym stała? Bo była na tym dworcu też.

adamo001

To była Agnieszka Wagner a nie Cielecka.

soxterix

Ahaaa, bo jakaś taka podobna była i się zdziwiłem dlatego napisałem :D