Ooj, tam. To że jest bogata nie znaczy że musi się ubierać tylko w sklepach takich jak max mara ;)

Konstancja to snobka którą obchodzi to co ludzie powiedzą, a co powiedzą jej znajomi jak zobaczą ją w ciuchach z sieciówki dla mas ?

Szczerze powiem, że zbytnio się nad tym nie zastanawiałam. ;) Ona i tak wygląda pięknie, w ciuchach z H&M również.

Zawiódł mnie trochę ten serial, nwet bardziej niż trochę. Wszystko w nim takie poważne, polskie. W argentyńskiej wersji było wiecej humoru, "błazeństw" itp. Z poważnie!!!

Po prostu im nie wyszło, a że dobrze nie umieją zrobić to u nas norma.

Akurat Polska wersja jest lepsza od Argentynskiej która była żałosna i tego humoru było za dużo a najlepsza wersja to meksykanska czyli Miłosny nokaut

A co mieli zrobić, zamówić jej szyte na miarę u Diora? :))))))))

Nie mówię od razu że Diora, ale nie popadajmy ze skrajności w skrajność !

Polska lepsza od Argentyńskiej......... Bez komentarza, kto się pod tym podpisuje??????

Albo, albo... To normalne że w oryginalnej wersji było dużo humoru, jak ktoś nie wie może sobie poczytać że kraje w których mówi się językiem hiszpańskim, ludzie mają to w naturze że są otwarci, impulsywni, i dość ,,hałaśliwi'', nadmiernie gestykulują i często mówią podniesionym głosem. Te wszystkie cechy widać doskonale w tym serialu!!! Oni mają to w naturze i tego nie zmienią, więc to normalne że serial jest pełen humoru. I bardzo dobrze! Bo jak oni są otwarci i ,,hałaśliwi'' to my znaczy Polacy jesteśmy zbyt poważni i sztywni niestety.... A dobry film czy serial to u nas rzadkość.

No to jest trochę dziwne. W polskich serialach wszystkich stylizują na bogaczy a ubieraja ich w ubrania z promocji w H&M, czasami z reserved, zależy kto jest sponsorem. To rozumiem, sponsorują i chcą sie promowac. Ale to może w te ubrania niech ubiora kogoś biedniejszego a nie osobę która śpi na pieniądzach.

Aj tam, macie problem, w Polsce H&M i tak jest wypasione dla takich osób jak ja, co się muszą na "szmateksach" ubierać, żeby w ogóle się ubrać, a tego typu seriale są raczej adresowane właśnie dla nizin społecznych, które nie mają rozeznania między ciuchami tzw. sieciówek, czy projektantów. W filmie chodzi o film, a nie o modę, od tego są inne kanały.

Chodzi o to żeby wyglądała elegancko i z klasą (a tak właśnie wygląda). Metki z H&M nie pokazują nigdzie, chyba że nie widziałam. W pierwszym odcinku widać było jak robi zakupy w Deni Cler :) Nie oglądałam sos mi vida, ale wydaje mi się, że nasz serial nie odbiega jakoś bardzo od oryginału. A to, że nie ma dużo wstawek humorystycznych, moim zdaniem to dobrze, bo nie lubię takiej przesady z głupim humorem. Jak na razie jestem w szoku bo serial mnie wciągnął strasznie, bez porównania do majki.